- Bóg przez Wandę działa, to Bóg przez nią otwierał drzwi do wiary ludziom prostym, małym, pokornym. Bóg otwierał drzwi do wary rękami Wandy Malczewskiej, a ona sama przechodziła przez te drzwi jako pierwsza z tym przekonaniem – że przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. – mówił abp Grzegorz Ryś.
W dniu wczorajszym obchodziliśmy 200. rocznica urodzin Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, której doczesne szczątki spoczywają w krypcie kościoła parafialnego pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Parznie k. Bełchatowa. Z tej okazji odbyły się uroczystości, którym przewodniczył metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. W liturgii – celebrowanej w samo południe – uczestniczył również ksiądz arcybiskup senior Władysław Ziółek, ks. prał. Krzysztof Nykiel – regens Penitencjarii Apostolskiej, duchowni diecezjalni i zakonni, wierni - przybyli w pielgrzymce do grobu Służebnicy Bożej oraz parafianie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypominając w homilii postać Służebnicy Bożej metropolita łódzki wskazał, że życie jej nie było usłane tylko różami, a trudne dzieciństwo związane z powtórnym związkiem małżeńskim jej ojca sprawiło, że musiała uczyć się trudnej miłości. - Wanda uczy miłości, która jest trudna i potrafi się zmierzyć z krzyżem i z krzyża czerpie siłę. Jezus nie zszedł z krzyża, nie uciekł od krzyża. Nie ucieka się od miłości wtedy, kiedy ma ona trudną twarz. – zauważył abp Ryś.
- Dobrze wiemy, że Wanda żyła w czasach, kiedy Polska była rozdarta, okupowana. Polska była dramatycznie krwawiąca po Powstaniu Styczniowym. Warto dodać, że nie bez powodu Wanda po Powstaniu Styczniowym przybrała czarną suknię i już się z nią do śmierci nie rozstała na znak żałoby po Powstaniu. Ona w spotkaniu z Chrystusem odnajduje nadzieję dla siebie i dla Polski. Pewnie wiemy, że momentem przełomowym – wyjątkowym dla niej momentem jest rok 1872 Wielki Post, kiedy każdego piątku miała doświadczenia mistyczne Jezusa, który przechodzi przez kolejne etapy męki, ale idzie ku zmartwychwstaniu, a ona z tej bliskości z Chrystusem słyszy słowa nadziei. Ojczyzna Twoja i Kościół w twej Ojczyźnie również przez krwawą pracę i bratnią jedność dojdą do upragnionej wolności. Niech tylko naród tej wolności nie obróci w swawolę. – cytował słowa Wandy metropolita łódzki.
Reklama
Kaznodzieja przypomniał również inne słowa Służebnicy Bożej - Polsko, tylko na łonie wolności Kościoła, możesz być pewna swojej potęgi państwowej! – To nie jest pretensja. To nie jest pragnienie państwa wyznaniowego. To jest objawienie obowiązującego porządku moralnego i duchowego w pośrodku tego porządku duchowego i moralnego trzeba budować wolność i niepodległość, bo inaczej to wszystko, co się robi narzędziami politycznymi będzie nieskuteczne. Wanda, która jest zatopiona w medytacji w Jezusa Ukrzyżowanego ku Zmartwychwstaniu pokazuje, gdzie są źródła wolności człowieka, i gdzie jest nadzieja dla człowieka, który się znalazł w pośrodku okupacji prześladowania i cierpienia. – podkreślił duchowny.
- Powinniśmy podziwiać wszystko co ona, potrafiła czynić, ale wiara pozwala nam zobaczyć przez to co ona robiła działanie Boże – dlatego mówimy o niej Sługa Boża, bo to Bóg przez nią działa, to Bóg otwierał przez nią drzwi do wiary ludziom prostym, małym, pokornym. Bóg otwierał drzwi do wary rękami Wandy Malczewskiej, a ona sama przechodziła przez te drzwi jako pierwsza z tym przekonaniem – że przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. – zauważył.
Kończąc homilii metropolita łódzki zaznaczył, że - życie Wandy Malczewskiej było – życiem w bezdomności. Jej ciągłe wędrowanie oznaczało, że tak naprawdę nigdzie nie ma domu. To nie było życie proste, ale w tych wszystkich uciskach doświadczała tego, jak Pan ją kocha. To, co robiła, było odpowiedzią na Jego miłość. Daj nam Panie Boże takie samo rozumienie życia i takie samo jego przeżycie. – zakończył duchowny.
Po zakończeniu liturgii, zebrani w świątyni udali się do krypty, która znajduje się pod prezbiterium kościoła, aby tam przy grobie Wandy Malczewskiej, wspólnie modlić się o jej beatyfikację.
Następnie pielgrzymi zostali zaproszeni na poczęstunek przygotowany w ogrodzie obok kościoła.
Wanda Malczewska urodziła się w Radomiu 15 maja 1822 roku, gdzie spędziła 24 lata. Zapamiętano ją głównie z pomocy na rzecz biednych i chorych. W latach 70. XIX wieku rozpoczęły się objawienia, które początkowo odbywały się przy pełnej jej świadomości, w późniejszych latach wpadała w stan ekstazy. W opisach wizji Wandy znajdują się szczegóły, które uzupełniają sceny znane z Ewangelii. Najbardziej charakterystyczne są przede wszystkim zanotowane przez nią w okresie Wielkiego Postu, w 1872 roku, wizje Męki.