Reklama

Czy spory wokół ewolucji są uzasadnione?

Na łamach „Niedzieli” z 12 listopada br. został opublikowany artykuł Ewy Polak-Pałkiewicz zatytułowany „Ewolucja - obłok wiedzy czy ideologii”, który stanowi swoiste continuum debaty, jaka rozgorzała w Polsce po wypowiedzi prof. Macieja Giertycha o kwestiach ewolucyjnych. Obok publikujemy polemikę ks. Jacka Tomczyka z UKSW z artykułem Ewy Polak-Pałkiewicz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powszechnie głosi się tezę, iż teoria Darwina - w domyśle teoria ewolucji - nie jest naukowa, jako że nie ma wystarczających dowodów. Wiadomo, że prawdziwość teorii naukowych rozpoznaje się poprzez zestawienie ich przewidywań z odkrywanymi faktami. Innymi słowami - aby teorię można było uznać za naukową, musi być ona testowalna. W rzeczywistości jednak zarzut ten nie dotyka stworzonej przez Karola Darwina teorii ewolucji, która przecież opisuje nie przebieg zdarzeń ewolucyjnych, lecz jedynie ich mechanizmy! Niezdolność przewidzenia przyszłości jest problemem dla całkowicie innej klasy teorii odnoszących się do ewolucji, a mianowicie hipotez o jej przebiegu, a więc filogenezie.
Po pierwsze należy przypomnieć, że w rzeczywistości nie istnieje jedna, lecz wiele odrębnych teorii opisujących zjawisko ewolucji biologicznej. Teoria ewolucji Karola Darwina, która wyjaśnia przyczyny i mechanizmy procesu przekształceń organizmów w skali czasu, obejmującej wiele pokoleń, jest teorią naukową. Jej idea przybiera dziś postać twierdzenia, że „jeśli dobór działa na populację samopowielających się osobników o cechach ściśle dziedziczonych, ale losowo się zmieniających, to w kolejnych pokoleniach rozkład zmienności tych cech w populacji przekształca się w kierunku odpowiednim do działania doboru”. Teoria ta objaśnia więc ewolucję jako skutek selekcji osobników populacji przez środowisko na podstawie ich zdolności do przekazania swoich cech następnemu pokoleniu. Łatwo byłoby ją obalić, jak inne teorie nauk doświadczalnych - wystarczy sprawdzić, jakie są rzeczywiste skutki zastosowania doboru w stosunku do zmiennych cech organizmów - czynią to zaś od stuleci choćby hodowcy. Teoria ewolucji Darwina poddaje się więc doświadczalnemu testowaniu i jest teorią naukową, nieróżniącą się metodologicznie od typowych teorii przyrodniczych.
Teoria ewolucji Darwina ma zastosowanie we wszystkich działach biologii - dziwię się więc Autorce, która przyznając się do przyrodniczego wykształcenia, równocześnie kontestuje zdanie ks. prof. Michała Hellera, że „teoria ewolucji wraz z genetyką to rdzeń nauki”. Bez teorii ewolucji nie da się zrozumieć istoty jakiegokolwiek zjawiska biologicznego. Jest ona najbardziej ogólną teorią biologii, o właściwościach takich jak inne teorie nauk przyrodniczych.
Swój głos krytyczny kieruję również odnośnie do argumentu Autorki, że „(...) wszystkie dotychczasowe odkrycia (...), weźmy chociażby «człowieka z Piltdown» czy tzw. człowieka z Flores, okazały się fałszerstwami (...). W pierwszym wypadku jako «dowód» na «ewolucję człowieka od małpy». Z kolei analiza porównawcza dowodzi, że czaszka tzw. hominida z indonezyjskiej wyspy Flores jest w istocie czaszką kobiety chorej na mikrocefalię”.
Fałszerstwo z Piltdown nie wynikało bynajmniej, jak to sugeruje Autorka, z chęci pozyskania dowodu „ewolucji człowieka od małpy”. Tezy takiej nie głosił nawet Darwin, choć wciąż, z niezrozumianym dla mnie uporem, powtarza się ów dziewiętnastowieczny argument. Chodziło mianowicie o to, że odkryte w latach 1908-1911 szczątki doskonale pasowały do obowiązującego wówczas kranialnego paradygmatu antropogenezy - poglądu, według którego w linii rozwojowej człowieka pojawił się najpierw duży mózg, potem zaś dwunożność i ludzkie uzębienie. Osobnik z Piltdown, którego znamionowała duża mózgoczaszka i jeszcze „małpia” żuchwa, i uzębienie, potwierdzał tę koncepcję. Dopiero dokładna analiza szczątków w latach 50. dwudziestego wieku odsłoniła mistyfikację. Łączenie jednak dyskusji wokół fałszerstwa z Piltdown z kwestiami słuszności teorii ewolucji uważam za całkowicie nieuzasadnione.
Swoje wątpliwości odnoszę również do kwestii człowieka z Flores. Wciąż trwają dyskusje wokół jego sklasyfikowania - jedni uważają go za reprezentanta odrębnego gatunku i klasyfikują jako „Homo floresiensis”, inni - za ludzkiego osobnika cierpiącego na tzw. mikrocefalię wtórną. Ponieważ dyskusja wciąż jest otwarta, jakiekolwiek arbitralne opinie są przedwczesne.
Nauki teologiczne i przyrodnicze, dysponując właściwym sobie aparatem pojęciowym, nie mogą mieszać dziedzin swoich zainteresowań. Przyrodnika interesuje kwestia czasoprzestrzennego zaistnienia człowieka jako gatunku biologicznego, zaś teologa - sprawa natury ludzkiej i potrzeba jej odkupienia. Nie można zatem żądać, aby nauki przyrodnicze udowadniały słuszność tez teologicznych i odwrotnie. Podpieranie Prawd Objawionych wynikami nauk przyrodniczych uwłacza teologii i filozofii, gdyż dowodzi ich nieudolności w argumentowaniu własnych tez, a tym samym stawia pod znakiem zapytania wiarygodność Objawienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Debata: Kandydaci na prezydenta w większości zgodni, że są dwie płcie

2025-04-15 07:14

TV Republika

Kandydaci na prezydenta, biorący udział w poniedziałkowej debacie w Telewizji Republika w większości byli zgodni, że są dwie płcie - żeńska i męska. Była posłanka SLD Joanna Senyszyn mówiła jednak, że "oczywiście jest więcej płci niż dwie, a wiedzieli o tym już starożytni".

Więcej ...

Zakaz fotografowania wchodzi w życie. Za złamanie przepisów mandat, areszt, a nawet konfiskata sprzętu

2025-04-15 09:40

Wzór znaku/Dziennik Ustaw

Od przyszłego tygodnia robiąc zdjęcie trzeba będzie się dobrze rozejrzeć. Kilkadziesiąt tysięcy obiektów zostanie bowiem objętych zakazem fotografowania. To efekt wejścia w życie ustawy o obronie ojczyzny. Na liście są obiekty wojskowe, ale nie tylko. Złamanie zakazu będzie surowo karane - informuje Polsat News.

Więcej ...

Jasnogórski obraz Matki Bożej jest w dobrym stanie

2025-04-15 19:05

BP Jasnej Góry

„Stan jasnogórskiego obrazu Matki Bożej - dobry” - brzmi diagnoza po oględzinach. Zakończył się przegląd Wizerunku. Corocznej, dokonywanej zazwyczaj w Wielkim Tygodniu, rutynowej kontroli przewodniczył prof. Krzysztof Chmielewski z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki warszawskiej ASP, który z dokładnością i troską ocenił stan Jasnogórskiego Wizerunku, a jest on stabilny. Zmieniona została także sukienka Matki Bożej.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

Wiadomości

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

Czy Żydzi są winni śmierci Jezusa?

Wiara

Czy Żydzi są winni śmierci Jezusa?

Zmarł biskup Piotr Turzyński

Kościół

Zmarł biskup Piotr Turzyński

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

Wiadomości

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja...

Kościół

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja...

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Niedziela Wrocławska

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom...

Wiara

Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom...

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

PILNE! Opat tyniecki podał się do dymisji

Kościół

PILNE! Opat tyniecki podał się do dymisji