Jedna z nich znajdowała się w dziecięcym pokoju. Nie wiemy, co się stało z tymi dziećmi, jeśli przeżyły czy zostały zabite. Wiemy jedynie, że korzystały z tej Biblii – mówi Radiu Watykańskiemu abp Visvaldas Kulbokas.
Podsumowując czterodniową wizytę na Ukrainie szefa papieskiej dyplomacji, która obejmowała również miejsca, w których doszło do zbrodni ludobójstwa, abp Kulbokas wskazuje, że znaczenie tej wizyty wynika przede wszystkim z faktu, że abp Paul Gallagher mógł osobiście niejako dotknąć wojny, zobaczyć ją na własne oczy, poczuć atmosferę, jaka panuje na Ukrainie i ducha jej mieszkańców. To, że mój bezpośredni przełożony bezpośrednio mógł zobaczyć, jaka jest rzeczywistość, ułatwia potem moją pracę – mówi nuncjusz w Kijowie.
„Ja, jako nuncjusz, czuję się niemal częścią ukraińskiego narodu, bo tu żyję. I jest to dla mnie łaska, że pomimo wszystkich cierpień, mogę pozostać wśród tych ludzi w tym trudnym okresie. Dlatego na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że wizyta abp. Gallaghera miała wielkie znaczenie, ponieważ tu nie chodzi jedynie o gesty czy słowa, ale chodzi tu o to by być razem, współodczuwać... Dla tego ludu jest to bardzo ważne – mówi abp Kulbokas. - To, że zostali zrozumiani w swym cierpieniu, że zrozumiano, czego oni potrzebują. Bo wojna jest tak ciężka i dramatyczna, że gdyby tylko Ukraina i wszyscy, którzy starają się przywrócić pokój, mogli zakończyć tę wojnę, to już mielibyśmy pokój. Ale widzimy, że jest to naprawdę bardzo trudne. Oznacza to, że nadal musimy się o to starać, na przekór wszystkiemu. Dlatego podczas wizyty abp. Gallaghera usiłowano zrozumieć, spotykając się z władzami i patrząc na rzeczywistość, patrząc ludziom prosto w oczy, co jeszcze można zrobić, by przywrócić pokój. Jest to zatem nieustanne poszukiwanie środków, sposobów, możliwości. A zatem ta wizyta nie jest jakimś osiągnięciem, lecz poszukiwaniem dróg pokoju”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu