Patriarcha moskiewski powinien był „poświęcić swój tron” i powiedzieć Władimirowi Putinowi: „Panie prezydencie, nie mogę się z panem zgodzić. Rezygnuję, odchodzę” – przytoczyła stwuerdził patriarcha Konstantynopola.
Przyzyznał, że być może Cyryl trafiłby za to do więzienia, choć – dodał – nie wiadomo, co zrobiłby prezydent Putin, gdyby zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi sprzeciwił się jego planom. Ale taką właśnie postawę chcieliby widzieć u Cyryla liderzy innych Kościołów prawosławnych – stwierdził Bartłomiej. "To nie do pomyślenia, aby Kościół nie był przeciwny wojnie" – oświadczył, dodając, że nie wyobraża sobie, "jak patriarcha moskiewski może usprawiedliwić się przed własnym sumieniem".
Zgodne z poglądami przywódcy Kremla Władimira Putina wypowiedzi Cyryla na temat rozpętanej przez Rosję 24 lutego napastniczej wojny na Ukrainie wywołują od początku międzynarodowe oburzenie. Patriarcha uzasadniał działania wojenne jako „metafizyczną walkę" dobra ze złem z Zachodu. Od lat propaguje on „ruski świat” pod przywództwem Rosji, do którego należy – według niego – również Ukraina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu