Tegoroczny astronomiczny luty jest uroczy, gdyż zaraz po zachodzie Słońca pojawia się jasna Gwiazda Wieczorna. To piękna planeta Wenus, która przez najbliższe tygodnie wspaniale ozdabiać będzie wieczorne niebo. Jest tak jasna, że wystarczy ustawić się twarzą do miejsca wcześniejszego zachodu Słońca, a dostrzeżemy ją bardzo nisko nad horyzontem. W tym samym czasie po przeciwnej stronie nieboskłonu wschodzi inna jasna planeta Saturn. Podczas gdy Gwiazda Wieczorna szybko zajdzie pod horyzont, znany ze swych pierścieni Saturn wspinać się będzie coraz wyżej i obserwować go będzie można przez całą noc. Nad ranem wzejdą jeszcze planety Jowisz i - tuż przed Słońcem - czerwony Mars. W niedzielę i poniedziałek Jowisz wraz z wschodzącym rogalem Księżyca stworzą piękny bajkowy widok. Warto wcześniej wstać i zobaczyć te cuda!
Późnym wieczorem na południowo-wschodnim niebie rozpoznamy konstelację Byka. Położenie tego gwiazdozbioru blisko równika niebieskiego powoduje, że widać go z większości miejsc na Ziemi. Ten drugi gwiazdozbiór zodiakalny obfituje w gwiazdy i ich gromady, a najjaśniejszą gwiazdą konstelacji jest odległy o 68 lat świetlnych Aldebaran, symbolizujący oko byka. Ten bladoczerwony olbrzym ma średnicę 45 razy większą od średnicy Słońca. Jego nazwa oznacza „postępujący za”, ponieważ Aldebaran podąża za dwiema gromadami otwartymi: Plejadami i Hiadami.
Hiady są najjaśniejszą znaną gromadą otwartą rozrzuconych wokół Aldebarana gwiazd. Tworzą na pysku byka wyraźny kształt „V”. Wiek tej odległej o 150 lat świetlnych gromady oszacowano na miliard lat. Hiady stanowiły zły znak dla żeglarzy, ponieważ wraz z ich pierwszym pojawieniem się następowała pora gwałtownych burz i ulewnych deszczy. Najsłynniejszą z gromad gwiazdowych są Plejady, powszechnie znane jako „Siedem sióstr” lub „Kurczęta”. Znacznie młodsze niż Hiady (ich wiek wynosi 50 milionów lat) oddalone są od nas o 400 lat świetlnych. Popatrzmy na obydwie gromady otwarte przez zwykłą lornetkę, a ujrzymy wspaniały widok niewidocznych gołym okiem gwiazd. Dosłownie nie można oderwać od nich wzroku.
Gołym okiem nie zobaczymy słynnej Mgławicy Krab. Ta mgławica planetarna jest pozostałością po wybuchu supernowej, którą Chińczycy zaobserwowali w 1054 r. Wybuch był tak potężny, że mimo wielkiej odległości 6 500 lat świetlnych można ją było wówczas zobaczyć nawet w dzień! Wyrzucona w czasie wybuchu materia gazowa sięga dziś na odległość 3 lat świetlnych od gwiazdy, pięknie prezentując się na fotografiach. W 1968 r. wewnątrz Mgławicy Krab odkryto pulsar. To wirująca gwiazda neutronowa z silnym polem magnetycznym, wysyłająca regularne impulsy promieniowania. W 1969 r. okres pulsacji nagle się zmniejszył. Zmieniła się również jasność mgławicy. Prawdopodobnie gwiazda wypromieniowała całą energię pobudzającą mgławicę do świecenia. Pozostałością po supernowej jest dziś gwiazda neutronowa o średnicy zaledwie 10 kilometrów. Takie gwiazdy neutronowe są bardzo gęste, np. jedna łyżeczka jej materii ważyłaby na Ziemi aż miliard ton!
Odkryjmy dla siebie gwiazdozbiór Byka, w którym dzieje się tak wiele ciekawych rzeczy. Aż dziwne, że na ziemskim niebie wygląda cicho i spokojnie, jakby to było najbezpieczniejsze miejsce naszej Drogi Mlecznej. Do zobaczenia pod gwiazdami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu