historia znów zatoczyła koło – takie śmiałe stwierdzenie można wysnuć po ostatnim spotkaniu Anglików z Niemcami. Podczas finału mistrzostw świata w 1966 roku, kiedy to Anglia grała także z Niemcami piłka odbiła się od poprzeczki, nie przekraczając linii, lecz sędzia Tofik Bachramow bramkę zaliczył i Synowie Albionu zostali mistrzem świata.
Jednak historia na stadionie Bloemfontein podczas ostatniego starcia z Republiką Federalną Niemiec rozliczyła reprezentację Trzech Lwów. Po strzale Franka Lamparda w 38. minucie kopnięta piłka ewidentnie całym obwodem przekroczyła linię bramkową, mimo to Jorge Larrionda z Urugwaju gola nie uznał. Gdyby bramka została zaliczona to spotkanie mogło nabrać zupełnie innego przebiegu. – Uważam, że zostaliśmy ewidentnie skrzywdzeni przez sędziego. Gdyby Urugwajczyk zaliczył nam tego gola, to kto wie jakby zakończyło się to spotkanie, w momencie strzelenia drugiego gola nasza reprezentacja nabierała wiatru w żagle. A tak musieliśmy ciągle atakować większą liczbą zawodników, co zwiększyło szansę Niemiec na kontratak – mówi Lewi, angielski kibic.
Angielski bulwarowy dziennik nazwał urugwajskiego sędziego „Ślepcem”. Angielska prasa nie traktuje jednak mylnej decyzji sędziego jako usprawiedliwienia po odniesionej porażce. – Banda bezzębnych lwów wróciła do domu, żeby robić to co umieją najlepiej: zarabiać pieniądze – pisze „Daily Mail”. „The Guardian zaznacza, iż: „przyszłość Capello zawisła na włosku”. – Uważam, że Niemcy bezapelacyjnie zasłużyli na wygraną. Byli drużyną znacznie lepszą. Sądzę, że wynik odzwierciedla grę – mówi Jason, angielski fan. Popularny w Anglii „The Times” stanowczo stwierdza: „Niemcy byli szybsi, mądrzejsi i przyparli nasz zespół do muru”, a „The Independent” pisze: „Nie ma wytłumaczenia dla gry Anglików. Kibiców bolą serca”. Decyzji sędziego cofnąć się nie da, tego czy spotkanie zakończyłoby się innym wynikiem, gdyby Urugwajczyk podjął inny wyrok nie dowiemy się nigdy, aczkolwiek warto wprowadzić obecność dodatkowych dwóch sędziów liniowych ustawionych za bramką.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



