Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiątki z Buczacza

Pamiętam moją parafię pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Buczaczu, gdzie się urodziłem. W tej parafii zostałem ochrzczony, a w 1941 r. przyjąłem I Komunię św. z rąk ks. Zygmunta Sztauffera - proboszcza z Buczacza. Pamiętam ks. Władysława Sygnatowicza, ks. Walentego Opalińskiego, ks. Władysława Piękosia, ks. Józefa Szczurowskiego, a także obecnego ks. Rutynę. Kościół miał piękny ołtarz główny i organy. Podczas wojny wiele przedmiotów z kościoła parafianie ukrywali w domach, aby ocalić je przed zniszczeniem. W 1945 r. buczaczanie musieli opuścić swoje rodzinne strony. Niektórzy mieszkańcy wraz z ks. Władysławem Sygnatowiczem i siostrami zakonnymi zamieszkali w Trzemesznie Lubuskim k. Sulęcina, przywożąc ze sobą: chorągwie kościelne, stacje Drogi Krzyżowej, obrazy, figury Najświętszej Maryi Panny. Tymi pamiątkami zaopiekował się Tadeusz Lasota, obecny parafianin Trzemeszna Lubuskiego. 26 lutego 2007 r. grupa parafian postanowiła przekazać figurę do Węglińca na ręce Alfreda Janickiego, który założył tam muzeum ze zbiorami z Kresów. Podczas przekazania figury było wiele wspomnień, refleksji i zadumy nad losami mieszkańców Kresów, którzy kiedyś wyjeżdżali z rodzinnej ziemi w wagonach bydlęcych. Jesteśmy wdzięczni Bożej Opatrzności, że pamiątki z naszego kościoła w Buczaczu zachowały się dla potomnych.

Kazimierz z Międzyrzecza

List z Uzbekistanu

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Mija kolejna zima i świat budzi się do dalszego życia. Patrząc na ciemne i twarde gałęzie drzew, jeszcze niedawno wydawało się, że nie ma w nich życia. Teraz jednak okazuje się, że na szarych i jakby nie do życia konarach pojawiają się delikatne kwiaty i liście. Jeżeli Pan Bóg każdego roku tak cudownie ożywia przyrodę, czyż nie może tego uczynić z człowiekiem?
Rozmawiając z młodymi ludźmi, czasami spotykam osoby, które nie widzą sensu życia. W mediach słyszymy coraz częściej o młodych, którzy nie widząc sensu swojej dalszej egzystencji, podnoszą rękę na swoje życie. Pojawia się pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego dopiero co rozkwitłe kwiaty szukają swojej zguby?
Rozmawiając z niektórymi z tych ludzi, doszedłem do wniosku, że potrzeba im zauważenia. Świat wokół nich biegnie jak szalony, a oni pozostają na boku. Ich problemy i życie nie mają znaczenia w oczach innych. Nie ma na ich drodze człowieka, który pokazałby im przyszłość, rozwiewając czarne chmury, i zapewniłby, że za parę dni zaświeci słońce w ich życiu. Każdy z nas przeżywa ciężkie chwile. Małe życiowe problemy często wydają się nie do pokonania. Jeżeli w tym czasie nie pojawi się ktoś z zapewnieniem, że wszystko będzie dobrze, to może dojść do tragedii. Jak zmienić tę sytuację? Wydaje się to proste i trudne zarazem. Trzeba zauważyć człowieka i wiedzieć, kiedy potrzebuje on pomocy. A jakiej pomocy potrzebuje? On szuka obok drugiego człowieka.

Fr. Lucjan z Samarkandy, Uzbekistan

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wydaje się nam, że końcem wszystkiego jest dla nas śmierć

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii J 6,35-40

Więcej ...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

RED

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

Więcej ...

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...