Wiśniewska zauważa, że mimo zapewnień Komisji o równym traktowaniu wszystkich państw członkowskich można zauważyć, że metodologia przygotowywania raportów krajowych różni się znacząco w przypadku niektórych z nich. Jak dodaje, jest to szczególnie widoczne przy weryfikacji źródeł raportu Komisji.
I tak - w przypadku większości państw członkowskich Komisja oparła się na informacjach dostarczonych przez rządy, a portale internetowe są na ogół nieistotnym źródłem. „Jednak w przypadku raportu na temat Polski portale internetowe stanowią 22 pozycje źródłowe, czyli ponad jedną piątą wszystkich źródeł” - wskazuje eurodeputowana podkreślając, że w przypadku innych państw członkowskich sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wyjaśnia, że portale internetowe są wymieniane w źródłach dotyczących Niemiec 4 razy, Hiszpanii 6 razy, Francji 2 razy, Szwecji 1 raz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Trudno sobie wyobrazić, że w innych państwach członkowskich nie ma w Internecie artykułów krytycznych wobec rządu, ale Komisja nie uznała za stosowne ich wykorzystać, tak jak ma to miejsce w Polsce” - stwierdziła.
W świetle powyższego eurodeputowana PiS pyta, dlaczego Komisja nie stosuje jednolitej metodologii w kwestii odniesień do portali internetowych - w ten sam sposób i w tej samej liczbie dla wszystkich państw członkowskich. Ponadto Wiśniewska dopytuje dlaczego Komisja w większym stopniu opiera się na informacjach z portali internetowych niż na informacjach dostarczonych przez polski rząd i czy w trosce o rzetelność i wiarygodność opracowywanych raportów Komisja zamierza opracować rzetelną metodologię.