Reklama

Mniej kobiet wstępuje do zakonów

GRAZIAKO

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liczba powołań kapłańskich w Polsce ma charakter stabilny. Niestety, spada liczba powołań do zakonów żeńskich.
Polska, na tle Europy i świata, w dalszym ciągu uważana jest za „zagłębie” powołań kapłańskich i zakonnych. Według ostatnich danych, z listopada ubiegłego roku, w wyższych seminariach duchownych kształci się 4 612 kleryków. Na pierwszym roku jest ich 1029. Liczba wstępujących jest od kilku lat stała i wynosi ok. 1050 kleryków. Potem, w trakcie formacji maleje, a do święceń dochodzi tylko ok. 50 % alumnów. - Ale patrzymy na to z nadzieją. Nie dlatego, że nie szanujemy powołań. Po prostu wiemy, że seminarium jest miejscem rozeznawania, dojrzewania i weryfikacji powołania - mówi bp Wojciech Polak, przewodniczący Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań.

Dużo powołań z południa

Reklama

Najwięcej kleryków studiuje tradycyjnie w seminariach na południu Polski. W tarnowskim - 242, katowickim - 190, w przemyskim - 173. Najmniej alumnów mają seminaria: drohiczyńskie - 41, łowickie - 50 oraz elbląskie - 51. Te dane trzeba jednak dobrze odczytać, ponieważ diecezje są różnej wielkości i mają różną liczbę mieszkańców. Dlatego Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań przygotowała zestawienie liczby powołań w odniesieniu do liczby katolików w danej diecezji. W takiej statystyce na czele jest archidiecezja białostocka. Tam na jednego kleryka przypada 4 tys. katolików. Oczywiste jest, że małe diecezje mają małą liczbę kleryków, np. drohiczyńska tylko 41. Jednak biorąc pod uwagę liczbę katolików, ta diecezja jest w czołówce, jeśli chodzi o liczbę powołań w stosunku do liczby wiernych.
Z zestawienia liczby powołań w odniesieniu do liczby katolików w danej diecezji wynika, że najwięcej powołań jest w niewielkich miejscowościach i miastach liczących do 100 tys. mieszkańców. Mniej powołań jest w dużych miastach, a na wsi prawie w ogóle. - Brak powołań na wsi wynika z olbrzymiej migracji ludności wiejskiej do miast, a także z bardzo złego stanu wykształcenia młodzieży na wsi, wśród której rzadko kto zdaje obecnie maturę - tłumaczy bp Polak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W zakonach przodują franciszkanie

W seminariach zakonnych kształci się łącznie 1 803 kleryków, z czego 351 na pierwszym roku studiów. Najwięcej kleryków mają franciszkanie - 165, salezjanie - 152, franciszkanie konwentualni - 145, kapucyni - 106 oraz dominikanie - 102. Zakony franciszkańskie mają też najwięcej nowicjuszy. W przypadku zakonów męskich spadek powołań jest niewielki i można mówić o pewnej stabilizacji powołań w zgromadzeniach męskich. Zdaniem o. Kazimierza Malinowskiego OFM Conv., przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, stabilizacja ta wynika z faktu, że w Polsce większość zakonników jest jednocześnie kapłanami. - W Polsce pozycja społeczna kapłana jest bardzo wysoka. Ponieważ zdecydowana większość zakonników jest jednocześnie kapłanami, to powołania utrzymują się na dość stabilnym poziomie - wyjaśnia o. Malinowski.

Kultura antypowołaniowa

Reklama

Od połowy lat 80. XX wieku występuje spadek powołań w zgromadzeniach żeńskich. Spadek ten w mniejszym stopniu dotyka zakonów klauzurowych. Z ostatnich danych wynika, że w Polsce żyje ponad 22 tys. sióstr zakonnych, z czego 1 393 klauzurowych. Jaka jest przyczyna malejącej liczby powołań żeńskich? - Współczesna kultura jest antypowołaniowa. Opowiada się przeciwko życiu i wartościom. Dzisiejszy, socjologiczny wizerunek kobiety często jest odmierzany urodą i ciałem. Zobaczmy, jak kobieta jest przedstawiana w reklamach, mediach, filmach. Tak, jakby była tylko ciałem. W takiej kulturze trudno jest rozeznać powołanie, usłyszeć głos Boga, poświęcić Mu siebie. To wszystko nie jest obojętne dla liczebności powołań - uważa s. Krystiana Chojnacka, benedyktynka misjonarka, przewodnicząca Komisji Powołaniowej przy Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce. Przewodnicząca tej Konferencji - s. Jolanta Olech, urszulanka SJK, dodaje, że atmosfera współczesnego świata raczej nie sprzyja życiu, jakie jest prowadzone w zakonach. - Młodzież jest zaprogramowana na sukces, wygodę, pieniądze, karierę czy nawet rodzinę. Tymczasem w klasztorze o to raczej trudno - podkreśla s. Olech.
O innej przyczynie spadku powołań do zakonów żeńskich mówi s. Chojnacka: - W mediach często można spotkać niezrozumienie życia zakonnego i sztuczne tworzenie muru wokół nas. Mówi się np., że klasztory to miejsca tajemnicze, gdzie nie można przeniknąć przez wysokie mury. Tymczasem nasze mury nie są wcale takie wysokie. Można do nas przyjść, zobaczyć, jak żyjemy, porozmawiać.

Dużo kandydatek po studiach

Pozytywnym zjawiskiem jest to, że coraz więcej kandydatek do zakonów to osoby dojrzałe, wstępujące po studiach, przygotowane już do pracy i prowadzenia bardzo konkretnych dzieł. A tych zakony żeńskie prowadzą coraz więcej. - W latach komunistycznych wiele zgromadzeń było niszczonych, miało ograniczony zasięg pracy. Dochodziło do tzw. zanikania charyzmatów. Ograniczano pracę sióstr do katechezy czy parafii. Dziś wiele zgromadzeń podejmuje na nowo swoje charyzmaty. I o ile sióstr jest mniej, to dzieł przez nie prowadzonych jest dużo więcej - mówi s. Chojnacka. Obraz żeńskich powołań zaburza nieco ok. 50 nowych zgromadzeń przybyłych do Polski m.in. z takich krajów, jak Włochy, Hiszpania czy Belgia. Zgromadzenia te nie podają swoich statystyk powołaniowych, a żyje w nich znaczna liczba Polek.
Tendencja spadkowa nie dotyczy zgromadzeń klauzurowych. Obecnie są w nich 1393 mniszki, więcej niż w 1989 r. W ubiegłym roku nastąpił duży wzrost powołań, bo do postulatu w zakonach klauzurowych zgłosiło się 96 kobiet. Zdaniem s. Olech, może to wynikać z radykalizmu zakonów klauzurowych, które nie poszły na żaden kompromis ze światem, nie złagodziły reguł i zachowały bardzo wyraźną tożsamość.

Jakość ważniejsza niż ilość

Duszpasterze odpowiedzialni w Polsce za powołania podkreślają, że liczy się nie tyle ilość, co jakość powołań. - Niestety, jakość powołań mniej interesuje społeczeństwo. Kiedyś modliłem się o liczne powołania kapłańskie. Potem o liczne i święte. A obecnie już tylko o święte - mówi ks. Marek Dziewiecki, krajowy duszpasterz powołań.
Wszyscy wierzący powinni modlić się i troszczyć o powołania. - To jest troska o przyszłość Kościoła. Takie, jakie będą powołania, taki będzie Kościół - mówi bp Polak.
A to przecież Kościół najpierw wychowuje do odkrycia i realizacji powołania, a potem je weryfikuje. - Podstawą duszpasterstwa powołań jest przede wszystkim wychowanie młodych ludzi do bogatego człowieczeństwa. To jest trudne zadanie, bo żyjemy w tzw. niskiej kulturze, która nie ma odwagi proponować dzieciom i młodzieży czegoś więcej niż tylko doraźna przyjemność - mówi ks. Dziewiecki.
- Najistotniejsza dla budzenia nowych powołań jest jakość formacji chrześcijańskiej, która dokonuje się w parafiach. Chodzi o autentyczne prowadzenie młodych do Chrystusa, bowiem tylko prawdziwy świadek i apostoł jest zdolny pozyskać nowych apostołów - zaznacza bp Polak.

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

2025-06-30 14:05

meczennicy.franciszkanie.pl

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

Więcej ...

Kłodzko. Kolejne zgromadzenie zakonne opuszcza diecezję świdnicką

2025-06-25 22:45
Dominikanki w Kłodzku podejmowały działalność wychowawczą, edukacyjną, katechetyczną, modlitewną i charytatywną.

Archiwum parafii WNMP w Kłodzku

Dominikanki w Kłodzku podejmowały działalność wychowawczą, edukacyjną, katechetyczną, modlitewną i charytatywną.

Z końcem lipca Zgromadzenie Sióstr św. Dominika zakończy ponad 70-letnią obecność w Kłodzku.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

2025-06-30 14:05

meczennicy.franciszkanie.pl

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kłodzko. Kolejne zgromadzenie zakonne opuszcza diecezję...

Niedziela Świdnicka

Kłodzko. Kolejne zgromadzenie zakonne opuszcza diecezję...

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym...

Kościół

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym...

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Kościół

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Zmiany personalne 2025

Kościół

Zmiany personalne 2025

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Odszedł do wieczności kleryk elbląskiego seminarium...

Kościół

Odszedł do wieczności kleryk elbląskiego seminarium...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką