Ostatnio nasilają się ataki i naciski na Polskę, która ponoć ciągle nie spełnia podstawowych międzynarodowych „standardów”: dyskryminuje pary jednopłciowe i „łamie prawa człowieka”, bo nie pozwala na zabijanie dziecka poczętego. To Polska, zaskarżona do Trybunału Europejskiego, ma wypłacić 25 tys. euro odszkodowania matce, której nie pozwolono zabić swojego poczętego dziecka.
Nic dziwnego, że presja wywierana na Polskę rośnie, jesteśmy bowiem, obok Irlandii i Malty, jedynym krajem, i to w samym centrum Europy, który nie chce się poddać libertyńskim pomysłom kultury śmierci. Bronimy się, jak możemy, ale coraz więcej Polaków czuje się bardzo osamotnionych w tej walce.
Wielkie międzynarodowe spotkanie ruchów, liderów i rodzin z całego świata, jakim był zorganizowany w Warszawie w dniach 11-13 maja br. IV Światowy Kongres Rodzin, jest dowodem, że w tych zmaganiach nie jesteśmy sami. Okazuje się, że w wymiarze całego świata większość ludzi chce chronić rodzinę. Ruchy prorodzinne w swojej wielości kulturowej, wyznaniowej, narodowej i społecznej są wielką siłą i mają potężne oddziaływanie. Po prostu - zdrowa, szczęśliwa rodzina, chroniąca swoich członków i otwarta na życie, jest dla wszystkich ważna. O taką właśnie rodzinę wspólnie się upominamy. Szkoda tylko, że większość liberalnych mediów nie jest po naszej stronie. Zawsze chętniej pokazują one akty przemocy czy paradę gejowską niż nawet najbardziej heroiczne działania na rzecz rodzin.
Ten Kongres był nam, Polakom, potrzebny właśnie teraz, abyśmy wreszcie zobaczyli, że w swoich zmaganiach nie jesteśmy osamotnieni. Wzięło w nim udział ponad 3 tys. uczestników z 60 krajów oraz ok. 130 prelegentów. Obecnie do polskiego Komitetu Przygotowawczego napływają kolejne gratulacje, podziękowania i wyrazy uznania. Goście wyjechali oczarowani specyficzną polską, rodzinną atmosferą, znakomitą organizacją i profesjonalizmem. Okazuje się, że Polska, tak jak tego oczekiwał Jan Paweł II, potrafi bronić wartości rodziny i promieniować swoim przykładem na cały świat.
Ten Kongres był wielkim sukcesem Polski. Wreszcie mogliśmy pokazać nasz polski dorobek i doświadczenie w pracy na rzecz rodzin i być w pełni zrozumiani. Mogliśmy pokazać i nagrodzić zarówno małżeństwa, które - całe życie pracując na rzecz rodzin - doszły do złotego jubileuszu, jak i młodych, którzy studiują nauki o rodzinie i sami z nadzieją pragną budować na nich swoje życie. To w Polsce powstał pierwszy na świecie Instytut Studiów nad Rodziną w Łomiankach oraz struktury Duszpasterstwa Rodzin. Pomimo wieloletniego zakazu tworzenia organizacji pozarządowych, mogliśmy zaprezentować tak doświadczone ruchy, jak Domowy Kościół, Spotkania Małżeńskie, Rodzina Rodzin, Ruch Szensztacki, ruchy obrony życia i wiele innych.
Wielu gości wyrażało swoją radość z pobytu w Polsce. Otwarcie i głośno mówili, że z Warszawy wywożą nowe doświadczenia, wiele przemyśleń, znakomitych przykładów i są po prostu oczarowani bogactwem tej propozycji. Meksykanie marzyli o zorganizowaniu jeszcze większego kongresu. Rosjanie już postanowili zorganizować kolejny w Moskwie, a Japończycy pragną, aby i u nich mogło się odbyć takie spotkanie. Zarówno goście ze Wschodu, jak i z Zachodu przychodzili dziękować i mówili, że teraz będą się starali wykorzystywać polskie doświadczenia u siebie.
My, Polacy, mamy mnóstwo kompleksów. Wydaje nam się często, że to, co najlepsze, powinno do nas przyjść z zewnątrz, z Zachodu. Tymczasem właśnie Światowy Kongres Rodzin pokazał, że to my, Polacy, mamy wiele do zaoferowania. Naprawdę mamy czym się pochwalić i czym podzielić. W ten sposób realizuje się największe marzenie Ojca Świętego Jana Pawła II, aby Polska niosła w świat swój chrześcijański fundament, chroniła rodzinę i poczęte dziecko.
Zorganizowanie tego światowego spotkania było wielkim wspólnym wysiłkiem wielu środowisk i organizacji prorodzinnych z różnych krajów. Bez wzajemnej pomocy nikt z nas nie jest w stanie sam podołać tak wielkiemu wyzwaniu. Składaliśmy się po prostu. Jedni dali swoją pracę, inni pieniądze. W Polsce głównym sponsorem Kongresu był PKN ORLEN, w USA - Rycerze Kolumba. Wszystkie informacje o sponsorach (małych i dużych) są jawne i dostępne na stronie:
Trzeba także podkreślić, że wielkim sukcesem Kongresu jest uchwalenie „Deklaracji z Warszawy”, która bezpośrednio odwołuje się do Karty Praw Rodziny, opracowanej przez Stolicę Apostolską. Biorąc pod uwagę, że światowe kongresy gromadzą ludzi różnych wyznań i kultur, po raz pierwszy tak bezpośrednio zwrócono uwagę organizacji prorodzinnych (nie tylko katolickich) na ten znakomity dokument watykański. Stanie się to z pewnością podstawą do pogłębienia kontaktów ekumenicznych, dla których znakomitym łącznikiem jest obrona życia i rodziny.
W imieniu Komitetu Organizacyjnego załączam podziękowania wszystkim, którzy swoją pracą przyczynili się do sukcesu IV Światowego Kongresu Rodzin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu