Arcybiskup Bulawayo Pius Alick Ncube wezwał prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe do ustąpienia ze stanowiska, aby ratować kraj, który pogrążył się w politycznym i ekonomicznym chaosie. Słowa arcybiskupa przekazał serwis „allAfrica.com”. To pierwsze tak otwarte wystąpienie katolickiego hierarchy. Wcześniej, w okolicy Świąt Wielkanocnych, biskupi z Zimbabwe wystosowali list pasterski. Chociaż krytyka władz była jeszcze wtedy stonowana, i tak spotkała się z ostrą reakcją Mugabe, który oskarżył hierarchów o działalność wywrotową.
Tym razem abp Ncube mówił bardzo dobitnie. - Mugabe jest megalomanem. Kocha władzę dla władzy. Nawet jego własna partia nawołuje go do ustąpienia ze stanowiska. Obywatele Zimbabwe daliby wiele, aby Mugabe odszedł - mówił do dziennikarzy w Johannesburgu. Metropolita Bulawayo opublikował 44-stronicowy raport, który prezentuje sytuację w jego kraju. W dokumencie podkreślono, że prezydent wykorzystuje wszystkie siły, w tym policję i wywiad, w walce z przeciwnikami politycznymi. Na porządku dziennym są tortury tych, którzy ośmielą się wystąpić przeciw władzy lub na których padnie cień podejrzenia. Inflacja w kraju szaleje, osiągając 10 000 procent. Ostatnim krokiem Mugabe było administracyjne zarządzenie, żeby handlowcy obniżyli ceny. Ze sklepów zniknęło wszystko, a inflacja wykonała kolejny skok wzwyż. 1 300 sklepikarzy, którzy nie wykonali polecenia władz, wtrącono do więzień.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu



