Reklama

Rodzice przekazują pasje

Niedziela Ogólnopolska 35/2007, str. 40

Wiesław Adamik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Widzieliśmy Panią ostatnio w popularnym serialu „Wiedźmy”, w którym stworzyła Pani postać mieszkanki warszawskiej Pragi...

- Cenię seriale, które nie są tzw. tasiemcowymi telenowelami, ale liczą po kilkanaście odcinków i opowiadają pewną zamkniętą historię. Takie seriale bardziej mnie interesują, ponieważ myślę, że tylko w nich można poważniej podejść do swojego zawodu, skupić się na odgrywanej roli, a nie żyć w ciągłej niepewności, co będzie się działo z graną przez nas postacią. Przy nakręcaniu tego serialu spotkałam wspaniałych ludzi, m.in. aktorki Katarzynę Figurę i Magdalenę Różczkę. Grałyśmy równorzędne role i myślę, że wytworzyłyśmy tam sympatyczne relacje między sobą, szkoda byłoby to zaprzepaścić. Podejrzewam, że gdyby serial „Wiedźmy” dalej był kręcony, to grałabym w nim z prawdziwą przyjemnością.

- Czy pracując, ma Pani czas dla swoich dzieci?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Do nierezygnowania z zawodu namawiał mnie zawsze mój ojciec. Twierdził, że dwoje rodziców, nawet mając małe dzieci, może wszystko pogodzić z ich wychowaniem. Nauczyłam się przez wiele lat tak organizować mój dom, m.in. przez telefon, aby jednak nie rezygnować z mojej aktorskiej pasji i być prawie zawsze z moimi dwiema córkami. Spędzamy wiele czasu razem, także w domku moich teściów na wsi nad Narwią. Nie ma nic piękniejszego niż taka tygodniowa majówka w cichym miejscu.

- Czy są tam warunki, aby zażywać ruchu na świeżym powietrzu? Podobno miała Pani zostać instruktorką jeździectwa?

- Kiedy miałam 15 lat, wcale nie myślałam o tym, aby zostać aktorką. Uwielbiałam konie i marzyłam, aby im właśnie poświęcić moje życie. Chciałam uczyć innych jazdy konnej i bardzo intensywnie się do tego przygotowywałam. Jeździłam na bardzo trudnych koniach, specjalnie dla mnie siodłali je instruktorzy. Ale pewnego razu mój koń tak niespodziewanie i groźnie mnie ugryzł, że zwątpiłam w moje siły i możliwość zapanowania nad tymi zwierzętami. Pozostał we mnie jeszcze sentyment do koni, ale już na odległość.

- Pani ojciec Andrzej Seweryn zagrał wspaniałą postać prymasa Stefana Wyszyńskiego, a niedawno wyreżyserował swój pierwszy film „Kto nigdy nie żył...”, którego głównym bohaterem jest ksiądz...

- Podobały mi się obydwa jego filmy. Uważam, że zawierają wspaniałe przesłanie adresowane do wszystkich pokoleń. Pewne rzeczy rozumiem tak jak on, podzielam jego przywiązanie do wiary oraz stosunek do innych ludzi, oparty na przekonaniu, że więcej nas łączy, niż dzieli.

- Miała Pani okazję poznać dzięki ojcu teatr francuski...

Reklama

- Skończyłam liceum francuskie, mam francuską maturę. Mój ojciec występuje stale na scenie w Paryżu w repertuarze francuskim. Przeczytałam w oryginale wiele sztuk francuskich - Moliera, Racine’a - które są dla mnie pewnym wzorem tego, co najwspanialsze w teatrze, choć mówi się czasem, że francuski teatr zastygł w swoich dawnych formach.

- Jakie są Pani plany teatralne i filmowe?

- Występuję na scenie warszawskiej Polonii, w prywatnym teatrze mojej mamy Krystyny Jandy, w spektaklu „Darkroom”, przeniesionym z Le Madame „Miss HIV”, oraz w „Trzech siostrach”. Spektakl „Darkroom” nasz zespół gra także w całej Polsce, w ciągu półtora roku od premiery wyjeżdżaliśmy z nim wielokrotnie. Na pewno wystąpię także w przyszłym roku co najmniej w dwóch spektaklach na tej scenie. Co ciekawe dla mnie, zagram w spektaklu w reżyserii ojca w teatrze mojej mamy. Staram się również nie stracić kontaktu z filmem, wystąpię w filmie fabularnym „Boisko” w reżyserii Kasi Adamik.

Maria Seweryn

rozpoczęła swoją aktorską karierę w wieku... 4 lat, gdy w filmie „Dyrygent” w reżyserii Andrzeja Wajdy zagrała filmową córeczkę Marysię występujących tam swoich rodziców. Jest warszawianką, urodziła się 25 marca 1975 r.
Kolejny sprawdzian aktorski przeszła jako 18-latka u boku Daniela Olbrychskiego w filmie „Kolejność uczuć” w reż. Radosława Piwowarskiego. Była to główna rola, którą zagrała brawurowo i która przyniosła jej w 1994 r. zasłużoną Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego za najlepszy debiut. Młoda aktorka występowała następnie w filmach wybitnych reżyserów, m.in. w „Wielkim tygodniu” (1995) Andrzeja Wajdy, „Julia wraca do domu” (2002) Agnieszki Holland - łącznie w 11 filmach i serialach. W 1998 r. ukończyła Warszawską Akademię Teatralną.
Szczególne miejsce zajmują w jej dorobku także role w filmach reżyserowanych przez jej mamę Krystynę Jandę, takich jak „Matka swojej matki” (1996 r) i „Męskie - żeńskie” (2002) oraz w spektaklach w reżyserii jej ojca Andrzeja Seweryna („Tartuffe, czyli obłudnik”). W spektaklach Teatru Telewizji wystąpiła m.in. w „Dziadach”, „Grze miłości i przypadku”, „Martwej królewnie”, „Przypadku Klary” i „Fotoplastykonie”. Występowała także na deskach teatrów w Polsce - w Warszawie (w Teatrze Powszechnym, Rozmaitości, Komedia, Rampa) oraz w teatrach w Szczecinie, Rzeszowie, Bielsku-Białej. Obecnie jest w zespole Teatru Polonia Krystyny Jandy, otwartym 2 grudnia 2006 r.
Maria Seweryn jest mężatką. Ma dwie córki - 9-letnią Lenę i 2-letnią Jadwigę.

Oprac. Wiesław Adamik

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda: Kościół musi zmienić język głoszenia Ewangelii i kontynuować proces oczyszczania

2025-12-26 19:02
Abp Tadeusz Wojda

BP KEP

Abp Tadeusz Wojda

Aby oprzeć się laicyzacji w Polsce, Kościół musi zmienić język głoszenia Ewangelii, dać większą przestrzeń wiernym i kontynuować proces oczyszczania z zaniedbań związanych z pedofilią - powiedział PAP przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda Dodał, że niezbędne jest też pogłębienia wiary.

Więcej ...

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego Narodzenia. Tego nie było od czasów Jana Pawła II

2025-12-23 11:12
Papież Leon XIV

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV, który po raz pierwszy będzie przewodniczył uroczystościom Bożego Narodzenia, wprowadził do nich zmiany. Przywrócił poranną mszę 25 grudnia, która nie była odprawiana od czasów pontyfikatu Jana Pawła II. Papież dokona też zamknięcia Roku Świętego, zainaugurowanego przed rokiem w Wigilię przez Franciszka.

Więcej ...

Abp Galbas: najpiękniejszym logo miłości nie jest serce przebite strzałą, ale krzyż

2025-12-27 16:20
Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

- Miłość to nie uczucie ale relacja, w której chcę, byś ty był szczęśliwy, byś ty był na pierwszym miejscu. Najpiękniejszym logo miłości nie jest serce przebite strzałą ale krzyż - mówił abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy św. sprawowanej dziś w Świątyni Opatrzności Bożej. Podczas Eucharystii szczególną modlitwą zostali otoczeni małżonkowie obchodzący w tym roku okrągłe rocznice ślubu. Liturgia pod przewodnictwem metropolity warszawskiego zakończyła też Rok Jubileuszowy w Świątyni Opatrzności Bożej, która jest jednym z kościołów jubileuszowych w Archidiecezji Warszawskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

Niedziela Kielecka

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Kościół

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Współczesne sekty. Dawnego guru zastąpili...

Wiadomości

Współczesne sekty. Dawnego guru zastąpili...

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kościół

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

Kalendarz Adwentowy: Bóg z nami po imieniu

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Bóg z nami po imieniu

Komunikat rzecznika kurii diecezji radomskiej ws. ks....

Wiadomości

Komunikat rzecznika kurii diecezji radomskiej ws. ks....