Artur Żmijewski, odtwórca roli rotmistrza Andrzeja
Przypominam sobie pierwszą połowę lat 80., kiedy jako uczeń szkoły średniej dowiadywałem się gdzieś pokątnie o tej zbrodni. I teraz, gdy już tyle wiemy o Katyniu, wciąż zbrodnia ta ma piętno tajemnicy, ukrywania prawdy. Wielu młodych mało wie na ten temat.
Ta zbrodnia dotknęła rodzinę mojej żony. Dlatego gdy Andrzej Wajda zaproponował mi rolę w tym filmie, podszedłem do niej bardzo emocjonalnie, stwierdziłem, że to jest „kawałek mnie”. Spełniło się też moje marzenie, by przekazać widzom coś ważnego. Ten film pokazuje nasz stosunek do historii i jest początkiem solidniejszego odkręcania katyńskiego kłamstwa.
(dj)
Pomóż w rozwoju naszego portalu