Często łapiemy się na tym, że nie mamy czasu. Nie mamy czasu dla siebie, dla bliskich. Nie mamy czasu, aby usiąść, porozmawiać, wysłuchać innych, zastanowić się nad samym sobą. Gdzie i dlaczego się spieszymy, co nas tak pędzi, popycha, gna do przodu?
Na pewno istotną sprawą jest fakt, że w mentalności większości osób czas jest mierzony po prostu zyskiem. Zyskiem, jaki dana działalność może przynieść. Utarło się powiedzenie:"Czas to pieniądz". Pieniądz sprawił, że powiększa się z dnia na dzień przepaść między biednymi i zbyt bogatymi. Wystarczy jednak tylko chwila, aby spojrzeć, zadumać się nad tymi, którym Bóg dał krzyż w postaci łóżka szpitalnego, wózka inwalidzkiego, spojrzeć na ludzi dotkniętych nałogiem, na ludzi z marginesu społecznego. Na pewno choć na moment potrafimy się zadumać. Zawsze jest odpowiednia pora, aby zmienić mentalność, aby pieniądz, który niejednego pozbawia ludzkich odczuć nie był najważniejszy. Można dziś u progu pierwszych chłodów i zbliżającej się zimy zmienić powiedzenie na nowe: "czas jest miłością". Ofiarując część własnego czasu pobyć z chorym, zrobić coś dla drugiego, potrzebującego, bezinteresownie, to właśnie żyć słowami: "Czas jest miłością".
Obecnie na terenie archiprezbiteratu jarosławskiego organizowany jest dom dla bezdomnych, schronisko, w którym bezdomni będą mogli otrzymać ciepły posiłek, znaleźć ciepły kąt. O tym fakcie poinformował wiernych z tego terenu ks. Franciszek Rząsa - archiprezbiter jarosławski. Mamy konkretną okazję, aby przyłączyć się do powstania tego pięknego w zamierzeniach dzieła. Widzimy wokół nas tych, którzy staczają się w otchłań nałogu. Czynią to na własne życzenie, bądź dlatego, że sami już poradzić sobie nie mogą, lub nikt nie jest w stanie im pomóc. Ławki naszych miast, miasteczek zajmują ci, którzy już nic do zrobienia nie mają. Ich czas, to czas zdobywania za wszelką cenę środków na alkohol.
Jak egzystują bezdomni właśnie w okresie jesieni, zimy i wczesnej wiosny można zaobserwować w większych miastach. Szczególne miejsca, gdzie szukają schronienia to dworce, tunele. Tam mogą się przynajmniej ogrzać. Jak ciężki to los, łatwo można sobie uświadomić, gdy przyjdzie nam spędzić jedną czy dwie noce w podróży. Każdy z nas powinien wiedzieć, że aby pomóc drugiemu w jakikolwiek sposób, trzeba ponieść ofiarę. Czasem te ofiary nie muszą być aż tak duże, a mimo to wdzięczność tych, z którymi potrafimy się podzielić choć kromką chleba będzie ogromna. Musimy sobie uświadomić fakt, że każdy z nas codziennie coś darmo otrzymuje od innych. Dlatego dawanie musimy wpisać również w nasze codzienne czynności.
Być człowiekiem - to bezinteresownie i szlachetnie kochać, bezinteresownie się dzielić, bezinteresownie pomagać. To darzyć wszystkich życzliwością, uśmiechem, dobrym słowem, radą, modlitwą i wspomnianą już pomocą. Szczególnie starajmy się pokochać tych, którzy cierpią, są nieszczęśliwi, chorzy, pokrzywdzeni przez życie i tych, którzy nie wzbudzają na ogół miłości. Łatwiej nam będzie czynić dob-ro dla innych, gdy będziemy pamiętać, że pod wieczór naszego życia będziemy przecież sądzeni z miłości. Jak pisze ks. J. Twardowski: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".
Pomóż w rozwoju naszego portalu