2. Droga do kapłaństwa
Po egzaminie maturalnym młody Władysław Findysz stanął przed koniecznością dokonania wyboru drogi życiowej. Perspektyw miał bez wątpienia wiele. Jednak atmosfera domu rodzinnego, jak również wcześniejsza decyzja starszej siostry Heleny, która w 1922 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, skierowały jego myśli ku kapłaństwu. Na ostateczny wybór tej właśnie drogi duży wpływ mieli również znani mu duszpasterze, księża z krośnieńskiej fary, katecheci, jak też i kapłani rodacy. Z grona tych ostatnich warto wspomnieć o księżach z rodziny Stachyraków, inicjatorach i fundatorach szkoły ludowej w Krościenku Niżnym. To wszystko stworzyło u Władysława podatny grunt, na którym zakiełkowało i rozwinęło się powołanie do kapłaństwa. Chcąc je zrealizować, zgłosił się do rektoratu Seminarium Duchownego w Przemyślu, gdzie złożył wymagane dokumenty. Do grona seminarzystów przyjął go rektor, ks. dr Stefan Momidłowski. Warto tu dodać, iż razem z Władysławem na pierwszy rok studiów w Instytucie Teologicznym przyjęty został również jego kolega gimnazjalny Franciszek Pelczar, pochodzący z Odrzykonia.
Jesienią 1927 r., wraz z 35 kolegami, rozpoczął pierwszy rok pięcioletniej formacji seminaryjnej. Obejmowała ona zasadniczo 3 płaszczyzny: intelektualną, ascetyczną i pastoralną. Pierwsza z nich koncentrowała się przede wszystkim na wysłuchaniu wykładów i zaliczeniu egzaminów, a jej celem było ukształtowanie światłych kapłanów; druga - na realizacji przepisanych praktyk duchowych, jak np. medytacja, modlitwa, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu, rachunek sumienia, sakramenty święte, rekolekcje, dzień skupienia, czytanie duchowne, które pomagały klerykom w osiągnięciu pobożności, zaś trzecia - na wykonaniu przepisanych ćwiczeń z zakresu Liturgii, kaznodziejstwa i katechetyki. Wszystko to realizowane łącznie i z pełnym zaangażowaniem zarówno ze strony wychowawców, jak i wychowanków dawało szansę ukształtowania pobożnego i mądrego kapłana, oddanego całkowicie swemu powołaniu.
Życie seminaryjne alumnów uporządkowane było przez wewnętrzny regulamin, który szczegółowo określał ich obowiązki. Pomagał on też odpowiednio zharmonizować poszczególne dziedziny, składające się na ich wychowanie. Regulamin ten przedstawiał się następująco: 5.15 - wstawanie; 5.45 - modlitwy poranne i rozmyślanie; 6.30 - Msza św. 7.15 - śniadanie; 8.00-11.45 i 15.00-17.00 - wykłady; 11.45 - czytanie duchowne, rachunek sumienia, modlitwa Anioł Pański; 12.00 - obiad, a następnie adoracja Najświętszego Sakramentu i rekreacja; 14.00-15.00 i 17.30-19.00 - nauka indywidualna; 19.00 - kolacja, a następnie krótka adoracja Najświętszego Sakramentu i rekreacja; 20.15 - Różaniec, rachunek sumienia, modlitwy wieczorne; 21.30 - spoczynek nocny. Dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki po południu, wszyscy klerycy uczestniczyli we wspólnej przechadzce.
Takiej właśnie formacji poddany został alumn Władysław Findysz. Miał on szczęście odbywać ją pod kierunkiem wielu wybitnych kapłanów diecezji przemyskiej, wśród których poczesne miejsce zajmowali: ks. dr Jan Balicki - rektor seminarium, wykładowca teologii dogmatycznej, wyniesiony na ołtarze 18 sierpnia 2002 r., ks. dr Stefan Momidłowski - rektor, wykładowca hermeneutyki biblijnej, wybitny kaznodzieja; ks. dr Jan Grochowski - ojciec duchowny kleryków i wykładowca teologii moralnej; ks. dr Władysław Matyka - prefekt, wicerektor oraz wykładowca Pisma Świętego Starego Testamentu; ks. dr Piotr Federkiewicz - prefekt i wykładowca Pisma Świętego Nowego Testamentu; ks. dr Jan Kwolek - wicekanclerz Kurii Diecezjalnej, dyrektor archiwum diecezjalnego i wykładowca Prawa Kanonicznego; ks. dr Wojciech Tomaka - wykładowca katechetyki, pedagogiki i metodyki, późniejszy przemyski biskup pomocniczy, ks. Wojciech Lewkowicz - nauczyciel śpiewu kościelnego. Dzięki wysiłkom tych ludzi, ich osobistemu przykładowi, a także własnej pracy, której wymiernym odzwierciedleniem były uzyskiwane oceny egzaminacyjne, wahające się w okolicach średniej 4,5 - Władysław Findysz w zadowalającym stopniu przygotował się do pracy duszpasterskiej. Poczynił także postępy w sposobie bycia. Odznaczał się bowiem wielką kulturą osobistą, był uprzejmy, serdeczny, koleżeński, pogodny. Te cechy zjednały mu sympatię wielu kolegów.
Uwieńczeniem okresu formacji seminaryjnej Władysława Findysza były przyjęte przezeń kolejno 3 wyższe święcenia, a mianowicie subdiakonatu (19 grudnia 1931 r.), diakonatu (20 lutego 1932 r.) i kapłaństwa (19 czerwca 1932 r.).
Te ostatnie otrzymał w katedrze przemyskiej przez posługę ordynariusza diecezji, bp. Anatola Nowaka.
Wkrótce po święceniach najpierw w kościele farnym w Krośnie, a następnie w kaplicy Sióstr Felicjanek w Krościenku Niżnym, odprawił Mszę św. prymicyjną, w której uczestniczyli jego krewni, znajomi i liczne grono wiernych z rodzinnej parafii. W ten sposób dzielił się z nimi radością ze swego kapłaństwa.
Poprzez święcenia kapłańskie Władysława, jak i wcześniejszą decyzję jego siostry Heleny o wstąpieniu do zakonu, spełniło się swoiste proroctwo jego matki, która na łożu śmierci, do pogrążonego w smutku męża miała powiedzieć, że o dzieci nie musi się martwić, bo nie będzie miała z nimi żadnego kłopotu.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu