Błękitna tafla wody Jeziora Galilejskiego odbija refleksem promienie słoneczne. Nazwa Genezaret (z hebrajskiego Kinnereth) oznaczająca harfę, wydaje się odpowiednia nie tylko ze względu na kształt jeziora. Ledwo słyszalna muzyka wiatru, kołyszącego wysokimi trawami i przynoszącego zapach trzcin, przeszywa delikatnie ciszę popołudnia. Niemalże słychać jeszcze echo wypowiedzianych tu kiedyś słów: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Podobne formuły powołaniowe znane są ze Starego Testamentu. W języku biblijnym powołanie to wezwanie Boga skierowane do człowieka, by spełnił powierzoną misję. Obejmuje ono wszystkie wymiary życia powołanego i ustanawia zupełnie nową jakość relacji z Bogiem. Powołanie jest decyzją Boga. Dokonuje się ze względu na innych, a nie ze względu na samego powołanego. Nie jest więc nagrodą, lecz wezwaniem do służby. Klasyczne sceny powołania przedstawione w Biblii składają się zazwyczaj z trzech elementów: deklaracji wyboru i powierzenia misji, obiekcji powołanego oraz zapewnienia Bożej asystencji. W przypadku Piotra i Andrzeja obiekcje i zapewnienie asystencji zostały pominięte. U podstaw obiekcji przeciw podjęciu wezwania leży najczęściej lęk w różnych jego odcieniach: lęk przed nieumiejętnością przeprowadzenia pomyślnie wyznaczonego posłannictwa, lęk przed prześladowaniami ze strony słuchaczy słowa bądź lęk przed majestatem Powołującego, wobec którego powołany czuje się niegodny. Obiekcje ze strony powołanego nie mogą stać się odpowiednim motywem do odrzucenia powołania, gdyż obietnica asystencji Bożej niweluje ich przyczyny. Model: wybór i powierzenie misji, obiekcje powołanego, zapewnienie o Bożej asystencji - stanowi schemat, w którym odnajduje się każda osoba powołana. A ponieważ powołany jest każdy, trzeba nam przygotować się na pytanie, które niechybnie padnie: „Ileście ułowili?”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu