Gdy natrafiłam na cytat św. Jana Pawła II:,,Każdy znajduje w swoim życiu jakiś porządek praw i wartości, które trzeba utrzymać i obronić. Obronić dla siebie i innych.”, zaczęłam się zastanawiać, czym tak naprawdę są dla mnie wartości. Odkryłam, że drogowskazami, które wskazują, jak powinnam postawić każdy krok, aby nie zgubić się w drodze. Dzięki nim wiem, jak postępować. Nie są gotową receptą, którą mogę zastosować do każdej sytuacji, według tych samych zaleceń. Pomagają jednak podążać zgodnie z tym, co naprawdę jest dla mnie ważne, a to ułatwia podejmowanie decyzji. Nie zawsze prostych, bo życie wielokrotnie stawia przed nami wyzwania, ale rozwiązanie rysuje się wyraźniejszą linią, gdy wiemy, jak nie powinniśmy zmierzać…
Gdybym nie znała swoich wartości, moje życie można byłoby przyrównać do stania na rozdrożu. Nie wiedziałabym, w którą stronę iść, gdyby każdy z obecnych drogowskazów wydawał mi się tak samo atrakcyjny. Wartości kierują wzrok na to, co liczy się najbardziej. Dziś już wiem, które z nich zabieram ze sobą w najdłuższą podróż, jaką jest życie. Wiara, miłość, zdrowie, rodzina, przyjaźń, uczciwość, życzliwość i inne stały się moim przewodnikiem. Wartości nie dostarczają uniwersalnej instrukcji, jak powinien wyglądać każdy mój dzień. Są jednak podstawą każdego ruchu, każdego słowa - nieodłączną częścią mnie. Gdy postępuję zgodnie z nimi, jestem sobą - wierzę, że to najpiękniejsze, co mogę podarować sobie i innym…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Moje wartości zmieniały się na przestrzeni lat. Kiedyś byłam bardzo nastawiona na sukcesy. Na chwilę obecną jednak to satysfakcja z siebie staje się ważniejsza od nagród, które brzmią ,,pierwsza, najlepsza”. Stopniowo uczę się, że triumfy to nie tylko miejsce na podium, ale przede wszystkim przezwyciężanie własnych ograniczeń. To, że jutro będę choć trochę lepsza, niż byłam jeszcze wczoraj, to mój mały, a tak naprawdę wielki sukces. Mówi się, że wartości wynosi się z domu i jest w tym sporo prawdy. Ja swoje zawdzięczam mamie. Zawsze dbała i nadal dba o to, abym poznała fundamenty, które pozwolą mi zbudować dobre życie. W wieku 21 lat mogę śmiało stwierdzić, że jej wartości stały się także moimi. Nie narzuca mi ich, ale swoim postępowaniem ukazuje, że żyjąc według tego, co z własnej woli postawiliśmy na pierwszym miejscu, stajemy się ludźmi utwierdzonymi co do kierunku naszej drogi, co znacznie chroni przed nagłym zboczeniem z trasy… Patrząc na nią, widzę, że życie zgodnie z własnymi wartościami daje pokój ducha. Wierzę w to, bo pokój ten coraz częściej pojawia się także i u mnie…
Reklama
Wiara w Boga również pozwala mi odkrywać swoje wartości. Chcę pielęgnować te, które już mam, nie zamykając serca na te, w których On dostrzeże jeszcze drogowskaz dla mojego życia. Zależy mi, by utrzymywać swoje priorytety i bronić je, gdy zajdzie taka potrzeba. Wierzę, że obrona poprzez autentyczne dawanie przykładu może przynieść więcej niż stosowanie przymusu czy słów bez pokrycia. Czuję, że idę dobrą drogą. Nie wędruję po ciemku, bo mam przed sobą światło… Moje wartości nie są po to, by je komuś narzucać. Żyjąc nimi, chcę żyć dobrze - dla siebie i innych. Ufam, że to najwłaściwsza obrona.
Proszę Boga, żebym nigdy nie straciła z oczu kierunku drogi i jednocześnie dziękuję, że wiem już, jak iść. Życzę i Tobie, i sobie, aby wartości uchroniły nas przed stawaniem na rozdrożu.