Na Jasną Górę przybyły delegację wielu parafii. Można było dostrzec wiernych nie tylko z Wrocławia, ale także m.in. z Góry, Milicza, Wiązowa, Oleśnicy, Brzegu, Oławy, Jelcza-Laskowic i wielu innych miejsc.
Podczas Eucharystii wraz z wiernymi Archidiecezji Wrocławskiej modlili się wrocławscy biskupi: abp Józef Kupny oraz bp Jacek Kiciński. Byli także delegacji Kurii Metropolitalnej, proboszczowie, wikariusze, siostry zakonne oraz alumni wrocławskiego seminarium. Homilię wygłosił metropolita wrocławski, który na samym początku wskazał ważne okoliczności wieloletniej tradycji modlitwy na Jasnej Górze. - Spotykamy się u naszej Matki, aby na nowo przeżyć fakt, że jesteśmy rodziną dzieci Bożych, braćmi i siostrami w Chrystusie Panu. Spotykamy się w tym świętym miejscu, od wieków umiłowanym przez Matkę Bożą, aby przez Jej wstawiennictwo prosić o potrzebne nam łaski i błogosławieństwo Jej boskiego Syna - zaznaczył abp Kupny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kaznodzieja w znaczącym stopniu nawiązał do fragmentu z Ewangelii wg św. Jana mówiąca o Weselu w Kanie Galilejskiej. - W momencie, gdy św. Jan pisał swoją Ewangelię, znał już teksty Ewangelii synoptycznych. Nic dziwnego, że starał się je uzupełnić o treści, które tam się nie znalazły, a które w jego przekonaniu były istotne dla pogłębienia wiary w boskie posłannictwo Jezusa Chrystusa - podkreślił metropolita wrocławski dodając, że ten fragment o wydarzeniach w Kanie Galilejskiej opisuje tylko św. Jan, który prawdopodobnie był świadkiem tych wydarzeń. - Maryja nie prosiła Jezusa, aby dokonał cudu, ale podzieliła się swoją troską o dobre imię gospodarzy. Pewnie sama nie wiedziała, o co prosić, ale była pewna, że On pomoże uniknąć kompromitacji państwa młodych i gospodarzy wesela. Jezus dokonał coś, czego nikt się nie spodziewał.
Nie był to tylko pierwszy cud uczyniony przez Jezusa, ale również pierwszy przykład szczególnej siły, modlitwy i orędownictwa Bogarodzicy za znajdujących się w potrzebie ludzi - podkreślił abp Kupny.
Reklama
Hierarcha zwrócił także uwagę, że był to przykład orędownictwa Matki Bożej: - Maryja wiedziała, jak wielkie jest miłosierdzie Jej Syna wobec ludzi. [...] A On objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego jego uczniowie, co stało się utwierdzeniem płytkiej jeszcze wiary uczniów - zaznaczył.
Nie zabrakło także odniesienia do miejsca, do którego przybyli pielgrzymi ze swoimi intencjami, prośbami, dziękczynieniami. Przytoczone zostały m.in. okoliczności zwycięstwa nad Szwedami. - Maryi nie trzeba podpowiadać, w jaki sposób ma nam pomóc. Ona przedstawia prośby swojemu Synowi, a On już wie, jak ma nam pomóc -wskazał metropolita wrocławski zachęcając, aby powierzyć Maryi wszystkie trudne sprawy, bolączki, strapienia. -Za Jej wstawiennictwem Jezus znajdzie rozwiązanie. Może uczynić to w taki sposób, którego do końca nie zrozumiesz. [...] Czasami Jezus pomaga nam w taki sposób, że się nie spodziewamy. Nie podpowiadajmy Chrystusowi, co ma zrobić, jak ma zrobić. Nie traktujmy Go jak kogoś, kto będzie wykonywał nasze polecenia - nauczał arcybiskup.
Metropolita wrocławski mówił o nawróceniu, które może dokonywać się we wnętrzu człowieka, a także na zewnątrz. Świadkami takich nawróceń są także mury czy konfesjonały jasnogórskiego sanktuarium. Wszystko to, na większa chwałę Bożą. -Jezus każdemu człowiekowi przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie wysłużył zbawienie i dla każdego przygotował miejsce w niebie. Niestety nasze grzechy oddzielają nas od Bożej miłości i w ciemności grzechu nie jesteśmy w stanie o własnych siłach wejść na drogę światłości - mówił abp Kupny, mówiąc także o bolączkach współczesnego człowieka. -Nie potrafimy przebaczyć, zrezygnować z zemsty, podać bliźnim rękę, uwolnić się od nałogów, od czynienia zła. I człowiek dochodzi do takiej granicy, że potrzeba cudu, aby od zła się uwolnić i przeżyć nawrócenie. Potrafimy latami nie odzywać się do kogoś, nosić urazy w sercu, czekać, aż komuś zdarzy się coś złego, żeby odczuć satysfakcję - przestrzegał hierarcha, wyrażając nadzieję w ludzkie nawrócenie. - Cuda za wstawiennictwem Matki Jasnogórskiej dokonują się w tym miejscu każdego dnia. I te cuda wewnętrzne, niewidoczne dla oka, otwierają drogę wiecznego zbawienia. Ale zaraz potem dzieją się cuda związane z naszym ziemskim życiem. One także nie są obojętne Jezusowi i Maryi. To wszystko sprawia szczególna siła modlitwy i orędownictwa Bogarodzicy za znajdujących się w potrzebie ludzi - nauczał abp Józef Kupny i zwrócił się bezpośrednio do pielgrzymów: - Godne pochwały jest wasze pielgrzymowanie. Dziękuję, że przyszliście do Matki i o wszystkim Jej mówicie. Nie lękajmy się prosić Maryję o pomoc w potrzebach swoich i naszych bliskich, o łaskę nawrócenia, zgody w Ojczyźnie czy rodzinach, łaskę powrotu do zdrowia. Nie zapominajmy o tym, by dziękować. Każdy dzień naszego życia naznaczony jest Jej opieką i Bożym błogosławieństwem -zachęcał pasterz kościoła wrocławskiego.
Reklama
Na zakończenie homilii abp Kupny przypomniał wiernym ważne wydarzenie, które ma miejsce podczas Mszy świętej.- Te wszystkie wasze prośby i dziękczynienia złożę na patenie w czasie ofiarowania razem z białą hostią, która po przeistoczeniu stanie się ciałem Chrystusa. I prosił będę o widzialne i niewidzialne owoce spotkania z Jezusem Eucharystycznym oraz Jego i naszą Matką.
Po Mszy świętej odbyła się modlitwa różańcowa prowadzone przez siostry elżbietanki.