Reklama

Informacja na wagę suwerenności Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio odsłonił się problem niezwykłej wagi, wręcz polskiej racji stanu: dlaczego między Prezydentem a Premierem nie ma „gorącej linii”?
Mając na uwadze niedawną burzę rozpętaną przez media, przypomnę, że Prezydent RP dowiedział się o katastrofie lotniczej pod Mirosławcem po godzinie. Nie ma żadnego wytłumaczenia fakt, że dwukrotnie dzwoniono w tej sprawie z Ministerstwa Obrony Narodowej do Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jakiekolwiek tłumaczenia ministrów ośmieszają te urzędy, bo jest czymś niebywałym w dzisiejszym świecie, aby nie istniała stała łączność między głową państwa a premierem. Tak ważne informacje nie wymagają żadnych pośredników, po prostu ten, kto pierwszy wiedział, powinien natychmiast skontaktować się z najważniejszą osobą w państwie. Chyba że Premier nie wie, kto jest najważniejszy w sprawach bezpieczeństwa narodowego. Nie wyobrażam sobie teraz, po tej tragedii, aby obydwaj panowie nie mieli „gorącej linii” i nie mogli w każdej chwili nawiązać ze sobą kontaktu. Lech Kaczyński jest chyba jedynym prezydentem na świecie, który sam odbiera telefony i nosi telefon komórkowy w kieszeni.
Dlaczego problem przepływu informacji jest tak ważny? Odpowiem inaczej: co byłoby, gdyby zamiast katastrofy lotniczej nastąpił zamach terrorystyczny czy - nie daj Boże! - wydarzył się jakiś poważniejszy konflikt o charakterze międzynarodowym? Skoro wiadomość o tak poważnej katastrofie dotarła do Prezydenta tak późno, w rezultacie czego odleciał on z wizytą do Chorwacji, to świadczy to o tym, że przepływ informacji między Prezydentem a Premierem jest skandaliczny. Sądzę, że jako obywatele nie możemy tolerować żadnych tego typu „braków” na linii Pałac Prezydencki - Kancelaria Premiera.
W tej chwili nie chodzi już o robienie afery z tego, dlaczego Prezydent nie został na czas poinformowany o katastrofie, chodzi o przyszłość, o ustanowienie takich procedur, aby to się nie powtórzyło. A, niestety, powtórzyło się znowu. Jako obywateli mało nas obchodzi, czy min. Radosław Sikorski lubi Prezydenta, jeśli jednak leci on z wizytą do Moskwy, na Ukrainę, do Stanów Zjednoczonych..., to powinien skomunikować się z nim osobiście. Przypomnę, że podnoszą się głosy, iż Polska nie ma polityki wschodniej, a jak pamiętam, chcieliśmy odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej. Bodaj z powodu strajku celników i w konsekwencji chaosu na granicach tracimy w oczach Ukraińców, Rosjan i Białorusinów. Owszem, obecny rząd skupił się na poprawie stosunków z Moskwą, co na razie się udaje, ale zaniedbał Ukrainę i nie robi nic w sprawach białoruskich. Nie tylko o tym chciał Prezydent porozmawiać z min. Sikorskim. Chodziło także o sprawy bardzo praktyczne, m.in. o umowę o małym ruchu granicznym, o wydawanie wiz przez polskie konsulaty.
Nie rozumiem, dlaczego Prezydent musiał aż wzywać Ministra na rozmowę. Czy Minister sam nie powinien przybyć na konsultacje przed kluczowymi rozmowami dotyczącymi przyszłości międzynarodowej Polski? Do takich należy sprawa tarczy antyrakietowej. Czy przed rozmowami w Moskwie, przed rozmowami w Stanach Zjednoczonych nie powinno dojść w tej sprawie do posiedzenia Rady Gabinetowej?
Nie będzie przesady w słowach, że w ciągu tego półrocza decyduje się przyszłość Polski, że jesteśmy w drugim kluczowym momencie po roku 1992, czyli po wejściu do NATO. To obecnie rozstrzyga się przyszłość stosunków polsko-amerykańskich. Owszem, ważna jest siła wewnętrzna Polski, jeśli jednak nie zapewnimy sobie tarczy, to zostaniemy zgnieceni przez Rosję i Niemcy.
Tymczasem politycy, którzy dzisiaj podejmują decyzje w tej sprawie, w kampanii wyborczej demonstrowali niechęć zarówno do tarczy antyrakietowej, jak i do strategicznego znaczenia sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Jak sądzę, tylko zdecydowana postawa Prezydenta może spowodować utrzymanie polityki rządu związanej z obroną polskich interesów narodowych. Czyż trzeba udowadniać, że obecność Stanów Zjednoczonych w naszym regionie, w Europie Środkowo-Wschodniej, zwiększa bezpieczeństwo regionu? Imperialne zakusy Rosji są aż nadto widoczne.
W tym kontekście zupełnie niezrozumiałe są owe iskrzenia na linii Prezydent - Premier. Ostatnio dotyczą one mianowania na szefów służb specjalnych ludzi, do których Prezydent ma zastrzeżenia. Jeden z nich - Andrzej Ananicz odegrał złowrogą rolę w 1992 r., chcąc uzależnić Polskę od Rosji (chodzi o próbę przejęcia dawnych baz sowieckich przez spółki rosyjskie).
Inne pola nieporozumień między Premierem a Prezydentem dotyczyły m.in. wycofania polskich wojsk z Iraku (Prezydent o tym nie został nawet poinformowany), opublikowania przez Premiera poufnego stenogramu posiedzenia Rady Gabinetowej w sprawie ochrony zdrowia, a już wyjątkowo arogancki był zapis na blogu posła PO Janusza Palikota o rzekomych problemach alkoholowych Prezydenta. Trochę za dużo tego, jak na standardy życia publicznego, a już na pewno nie powinien być Prezydent pomijany w polityce zagranicznej. Jako państwo nie powinniśmy się bezwolnie wpisywać w układ Moskwa - Berlin, ponieważ staniemy się nie tyle suwerennym podmiotem czerpiącym korzyści z tranzytu, ile pionkiem przestawianym na europejskiej szachownicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

S. Jarkowska: siostry zakonne też doświadczają przemocy. Ważne, by znać jej symptomy – by pomagać

2024-09-18 21:59

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że siostry zakonne też doświadczają przemocy oraz, że ważne jest by umieć czytać sygnały, które o tej przemocy mogą świadczyć, po to, by pomagać - mówiła s. Agnieszka Jarkowska SCdSC podczas 149. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce. W rozmowie z KAI s. Jarkowska wyjaśniała m.in. czym jest przemoc duchowa i jak bardzo trzeba uważać, by nie wkraczać w czyjeś sumienie i intymną relację z Bogiem.

Więcej ...

Prośmy, byśmy jak św. Stanisław wypełnili nasze powołanie

2024-08-22 09:08
Św. Stanisław Kostka

Katarzyna Dobrowolska

Św. Stanisław Kostka

Rozważania do Ewangelii Łk 2, 41-52.

Więcej ...

Wielka Brytania wprowadza „strefy buforowe” wokół klinik aborcyjnych

2024-09-19 11:20
Protestujący pod klinikami aborcyjnymi

Adobe Stock

Protestujący pod klinikami aborcyjnymi

Obrońcy życia będą mieli zakaz przebywania a nawet cichej modlitwy w okolicy klinik aborcyjnych w Wielkiej Brytanii. Nowe prawo zacznie obowiązywać 31 października. Od ubiegłego roku obowiązuje ono już w Irlandii Północnej a końcem września wejdzie w życie w Szkocji.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie PFROŻ w obronie praworządnego państwa prawa

Kościół

Oświadczenie PFROŻ w obronie praworządnego państwa prawa

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowego...

Wiadomości

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowego...

Biologia i chemia znikną ze szkół? Wiele na to wskazuje

Wiadomości

Biologia i chemia znikną ze szkół? Wiele na to wskazuje

Radochów. Powódź zniszczyła 75 procent wioski

Niedziela Świdnicka

Radochów. Powódź zniszczyła 75 procent wioski

Nie żyje ks. Piotr Sofij. Miał zaledwie 38 lat

Kościół

Nie żyje ks. Piotr Sofij. Miał zaledwie 38 lat

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna...

Niedziela Świdnicka

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna...

Franciszkanie z klasztoru w Kłodzku: worki z piaskiem...

Kościół

Franciszkanie z klasztoru w Kłodzku: worki z piaskiem...

Abp Wacław Depo: odnówmy śpiewanie suplikacji w naszych...

Kościół

Abp Wacław Depo: odnówmy śpiewanie suplikacji w naszych...

Powódź uderza w diecezję świdnicką. Dramat...

Niedziela Świdnicka

Powódź uderza w diecezję świdnicką. Dramat...