Obóz rozpoczął się 1 września spotkaniem integracyjnym. Tego dnia studenci zapoznawali się ze sobą i wzięli udział w Eucharystii chatkowej – każde duszpasterstwo modliło się we własnym gronie, w swojej Chacie. – Pierwszym wspólnym wydarzeniem inaugurującym była pielgrzymka na Wiktorówki 2 września. Wyszliśmy razem z Białego Dunajca a ok. godz. 13 uczestniczyliśmy w Eucharystii na Wiktorówkach. Przewodniczył jej bp Marek Marczak, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstw Akademickich. Ksiądz Biskup dołączył do naszej pielgrzymki w Małym Cichym – mówi Karolina Zając, rzecznik medialny Obozu.
Po Eucharystii był jeszcze spacer na Rusinową Polanę i Chaty wracały do Białego Dunajca. Pierwszy weekend był już bardzo obfitujący w wydarzenia. Sobota tradycyjnie przyniosła bieg otrzęsinowy. – Uczestnicy obozu przebierają się wtedy zgodnie z tematyką swoich Chat i zdobywają punkty, odwiedzając inne duszpasterstwa. Przykładowa tematyka, jaka teraz była, to: piraci, Harry Potter, warzywa. Taki bieg trwał pół dnia. Natomiast wieczorem odbyła się wspólna impreza obozowa. Niedziela była dniem luźniejszym, poświęconym na integrację wewnątrz duszpasterstw i na Mszę św. w kościele w Białym Dunajcu – opowiada Karolina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tydzień obozowy ma swój stały plan, tak było i tym razem. Dzień rozpoczynał się od wyjścia na szlaki w polskich Tatrach. – Pierwszy poniedziałek był jeszcze taki wyjątkowy, bo przyjechał do nas bp Maciej Małyga. Dołączył do jednej grupki, z którą poszedł w Tatry a wieczorem przewodniczył Eucharystii w kościele w Białym Dunajcu – mówi Karolina.
W weekend zawsze coś się dzieje wewnątrz obozu, studenci nie wychodzą wtedy w góry. W drugi weekend, w sobotę, odbył się tradycyjnie turniej siatkówki, zaś wieczorem spotkanie z gościem – p. Michałem Mikołajczakiem, który wygłosił konferencję pt. „Staż u Papieża” (p. Michał odbył praktyki w Papieskiej Radzie ds. Kultury). Niedziela to z kolei dzień otwartych Chatek. Poszczególne duszpasterstwa przygotowywały coś specjalnego dla uczestników obozu. – Duszpasterstwo Dominik zrobiło warsztaty śpiewu w czterogłosie; duszpasterstwo Horeb – warsztaty kaligrafii sinokoreańskiej; duszpasterstwo Antoni – karaoke; zaś Maciejówka – zumbę oraz koncert ks. Bartka Kota. A wieczorem można było posłuchać konferencji, które głosili nasi duszpasterze – mówi Karolina.
Reklama
Drugi tydzień rozpoczął się tradycyjnie wyjściem w góry, ale w środę czuć już było, że obóz zbliża się ku końcowi. Część uczestników wyszła jeszcze na szlaki, część zaś wzięła udział w akcji krwiodawstwa, co też jest tradycją na obozie. W środę przed wyjazdem każda Chata zorganizowała u siebie uroczystą Agapę, zaś następnego dnia rano odbyła się ostatnia wspólna Eucharystia i wszyscy rozjechali się do domów.
– Rozmawiałam ze studentami i zauważyli oni, że każdy wynosi z tego obozu coś innego. Dla jednych są to rekolekcje, moment przemyślenia, nawrócenia. Dla innych to moment, w którym odkrywają miłość do gór. A jeszcze dla innych to poznanie nowych ludzi i wejście w studenckie życie. Każdy zostaje inaczej ubogacony, a więc jest to obóz pozytywny na bardzo wielu poziomach – podkreśla rzecznik medialny Obozu.