Przy Zespole Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych „Mieszko” w Rzeszowie, tuż za bramą, stoi drewniane łóżeczko, wyglądem przypominające żłóbek. Nad nim widnieją słowa: „Matko! Okienko jest Twoją Nadzieją. Jeśli nie chcesz lub nie możesz wychować swojego dziecka, zadzwoń do bramki, zostaw dziecko w Okienku i odejdź... pozostaniesz anonimowa... Okienko Nadziei utworzono z myślą o kobietach w trudnej sytuacji, które często działając w stanie szoku poporodowego, porzucają noworodki, przez co narażają je na utratę zdrowia, a nawet życia. W Rzeszowie przy ul. Nizinnej 30 matki mogą pozostawić w Okienku dziecko, mając pewność, że maleństwa otrzymają właściwą opiekę. Okienko Nadziei zaczęło funkcjonować w wigilijny wieczór 2007 r. Miesiąc później (24 stycznia br.) poświęcił je ordynariusz diecezji rzeszowskiej bp Kazimierz Górny.
- Dotychczas żadna matka nie zdecydowała się pozostawić w Okienku dziecka - mówi Urszula Polanowska, dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych „Mieszko”. - Zapewniam, że pracownicy Domu „Mieszko” są przeszkoleni do natychmiastowej reakcji. Już mieliśmy okazję się o tym przekonać - było kilka fałszywych alarmów. Na szczęście to tylko mieszkańcy osiedla sprawdzali, czy szybko zareagujemy, gdy zajdzie taka konieczność - mówi dyr. Polanowska.
Jeśli jakaś matka zdecyduje się skorzystać z Okienka, wystarczy, że zadzwoni specjalnie oznakowanym domofonem, wejdzie tuż za bramę i tam w drewnianym łóżeczku pozostawi maleństwo. - U nas nikt nie będzie pytał jej o imię i nazwisko - tłumaczy Urszula Polanowska. Matki, które pozostawią swoje niechciane dziecko w Okienku Nadziei, będą miały pewność, że noworodek natychmiast znajdzie się pod fachową opieką.
Podobne Okno Życia działa m.in. w Krakowie. Do tej pory osoby anonimowe pozostawiły tam pięcioro nowo narodzonych dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



