Reklama

Wiercipięta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patrząc na postać Jadzi można bez wątpienia stwierdzić, że jest chucherkiem. Wydawać by się mogło, iż większy powiew wiatru mógłby ją przewrócić. Ma jednak w sobie wielką siłę, która uzewnętrznia się tym, że w chwilach złości wybucha jak wulkan. A lawa słów dosięga i parzy obiekty będące powodem jej zdenerwowania. Jej sześcioletni Jaś jest dzieckiem bystrym i żywym, nie usiedzi w miejscu. Lubi też psocić, gdy ma do tego okazję. Jadzia twierdzi, że bicie dziecka jest jedną z najgorszych metod wychowawczych. Dlatego na jego wybryki patrzy z przymrużeniem oka. "Dziecko musi się w jakiś sposób wyładować, bo ma w sobie dużo energii" - powiedziała swojemu mężowi Andrzejowi. I Jaś się wyładowuje: przykładem tego może być kot. Raz się zdarzyło, że Jaś prawie przez cały przedpokój ciągnął Pimpusia za ogon, a ten przeraźliwie miauczał. W końcu zastosował samoobronę i podrapał chłopcu rękę. Ten jednak nie otrzymał reprymendy za niewłaściwe zachowanie, ale kara została wymierzona niewinnemu zwierzęciu. Dostał po grzbiecie szczotką i został wyrzucony z mieszkania. "Biedne dziecko - rzekła ze współczuciem Jadzia - musi teraz cierpieć przez tego wrednego kota".
- Nie wiesz co się stało z naszym kotkiem, bo nie widzę go w mieszkaniu... - zwrócił się do żony Andrzej po powrocie z pracy.
- Widziałam go, siedzącego na poręczy balkonowej, ale wiał silny wiatr i mógł go zrzucić z balkonu. A przecież to szóste piętro i mogło stać się coś najgorszego - odpowiedziała kłamstwem.
Innym razem Jaś zobaczył, że na kryształowej szklance, która stała na stole, usiadła mucha. Wziął więc trzepaczkę i z całej siły uderzył w szklankę. Mucha uciekła, ale szklanka rozsypała się w drobny mak. Gdy Andrzej po pewnym czasie stwierdził, że brakuje jednej szklanki z kompletu, zwrócił uwagę żonie. Jadzia wyjaśniła, że szklanka pękła przy nalewaniu gorącej herbaty.
Zdarzyło się, że Andrzej kupił nowy dywan i z wielką radością wniósł go do mieszkania. Nie miał jednak czasu na rozłożenie go w pokoju, miał do załatwienia jakąś ważną sprawę. Jadzia, pchana ciekawością, przy pomocy Jasia ułożyła dywan.
"Chociaż raz udało mu się kupić coś ładnego" - wyraziła w myślach uznanie dla męża. Zapaliła papierosa i wyszła do kuchni, gdzie przy kawie zajęła się lekturą Przyjaciółki (Niedzieli nie czyta, bo nie chodzi do kościoła). Jaś tymczasem pozostał w pokoju, usiadł na nowym dywanie i zaczął oglądać jakąś ilustrowaną książeczkę dla dzieci. W końcu znudził się. W pewnym momencie spojrzał na regał, gdzie stało żelazko. "Mamy nowy dywan - trzeba go wyprasować" - pomyślał. Włączył żelazko do gniazdka, zaczekał aż się dobrze nagrzało i zaczął prasować. A że sznur był zbyt krótki - czynność tę wykonywał w jednym tylko miejscu. W wyniku prasowania dywan został przepalony. Gdy Jadzia spostrzegła co się stało, odebrała Jasiowi żelazko i pogłaskała go po głowie mówiąc: "Dobrze, że się nie oparzyłeś, a dywan - rzecz nabyta". W tym czasie przygotowała usprawiedliwienie przed mężem. Gdy ten wrócił, zaatakowała go z krzykiem:
- Jaki ty mi dywan kupiłeś?! Chodź zobacz - wskazała palcem przepalone miejsce. - Chyba to jest wada fabryczna. Zanieś go do sklepu i złóż reklamację, może wymienią go na inny - dodała.
Znowu Jaś nie został ukarany, a winą obarczono Bogu ducha winnego ojca, który rzekomo nie zwrócił uwagi na to, co kupuje.
Któregoś dnia Andrzej wszedł do pokoju i nie uwierzył własnym oczom: jego pociecha bazgrze po ścianie kredką. Znaczna część ściany została już "zilustrowana". Tym razem nie wytrzymał i dał Jasiowi porządnego klapsa, a przy tym wrzasnął:
- Przecież dopiero kilka dni temu zapłaciłem malarzowi sto złotych za malowanie pokoju!
Wyrwał Jasiowi kredkę i wyprowadził go z pokoju. Chłopiec zaczął beczeć na całe gardło. Przybiegła Jadzia. Wzięła synka na ręce.
- Nie lubię cię! Nie lubię! - krzyczał Jaś patrząc w kierunku ojca.
- Za co bijesz dziecko? - zapytała ze złością Jadzia.
- Popatrz na ścianę, a będziesz miała odpowiedź - odparł Andrzej.
- Nic się nie stało. Dziwię się, że zabraniasz dziecku rozwijać zdolności plastyczne - powiedziała. - A co do ściany, to sprowadź malarza i niech zrobi porządek - dodała wręczając Jasiowi kredkę.
- Przecież ja już nie mam ani grosza! Czym zapłacę malarzowi za usługę? - próbował przedstawić swoją sytuację finansową.
- To idź i pożycz od księdza, bo przecież w każdą niedzielę dajesz na tacę - rzekła z ironią i zaczęła swoją "litanię". - A właściwie po co zakładałeś rodzinę, jeśli na nic cię nie stać? Kiedyś mówiłeś, że twój ojciec trzymał cię krótko i miał twardą rękę, bo nieraz prał ci pupę paskiem. Chciał, byś wyrósł na wielkiego człowieka. I jaki jest tego efekt? Owszem, jesteś wielki pod względem wzrostu, a w życiu - to z ciebie mała gnida. Do niczego dotychczas nie doszedłeś, zdarzają się nawet takie sytuacje, że nie możesz dojść do siebie. I co z tego, że byłeś kiedyś ministrantem, a teraz słuchasz kazań w kościele, gdy popełniasz codziennie grzechy? Oprócz kawy i herbaty, którą stale się delektujesz, niczego w domu nie umiesz zrobić. Nawet nawleczenie igły zajmuje ci pół godziny, choć masz niezły wzrok. Sama sobie się dziwię, jak mogłam się związać z takim fajtłapą! - krzyknęła na zakończenie i uderzyła męża w twarz.
Było to dla niego znakiem, że jedynym wyjściem z tej sytuacji będzie wyjście z mieszkania. Nastały "ciche dni". Ale nie na długo, bo do przerwania milczenia przyczynił się znowu wiercipięta. Gdy Andrzej śpieszył się do pracy i włożył już lewy but na nogę, Jaś chwycił prawy i... zrzucił go z balkonu.

***

Niejedno dziecko już tym skrzywdzono, że mu na wszystko pozwolono.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57
bp Krzysztof Józef Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

Więcej ...

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30
Rokitno

Angelika Zamrzycka

Rokitno

3 maja 2024 w Sanktuarium w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania