Ojciec Święty zwrócił uwagę, że obecni na spotkaniu równolegle uczyli się aktywnego uczestnictwa we wspólnocie chrześcijańskiej poprzez doświadczenie stowarzyszeniowe, które było „splecione” z doświadczeniem wspólnoty parafialnej.
Reklama
„To bardzo ważne: uczyć się poprzez doświadczenie, że w Kościele wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami poprzez Chrzest; że wszyscy powinniśmy być aktywni i odpowiedzialni; że mamy różne dary, a wszystkie dla dobra wspólnoty; że życie jest powołaniem, pójściem za Jezusem; że wiara jest darem, którym należy się wzajemnie ubogacać, świadcząc o niej. I jeszcze: że chrześcijanie interesują się rzeczywistością społeczną i wnoszą w nią swój wkład; że naszym mottem nie jest «mam to gdzieś», nie, ale «zależy mi!»; Bądźcie uważni, bądźcie uważni, bo to bardziej niebezpieczne od raka, choroba «tumiwisizmu» w młodych. Bardzo was proszę, bądźcie uważni! Nauczyliśmy się, że ludzka nędza nie jest losem, który spotyka kilku nieszczęśników, ale prawie zawsze owocem niesprawiedliwości, którą należy wykorzeniać – zaznaczył Papież. i dodała: "Tych realiów życia uczymy się często w parafii i w Akcji Katolickiej. Ilu młodych ludzi wykształciło się w tej szkole! Jakże wielu dało swoje świadectwo zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie, w różnych powołaniach, a przede wszystkim jako wierni świeccy, którzy jako dorośli i starsi kontynuowali styl życia, do którego dojrzewali jako młodzi, w parafii.“
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ojciec Święty zaznaczył, że chociaż On sam i młodzi uczestnicy spotkania reprezentują różne pokolenia, łączy ich wspólna miłość do Kościoła i oddanie parafii, która jest Kościołem pośród domów, pośród ludzi. Franciszek zwrócił uwagę, że Kościół potrzebuje dzisiaj wzrostu w braterstwie, czyli odbudowywania wymiaru wspólnotowego. Został on nieco osłabiony podczas pandemii. Dodatkowo wielu młodych nie ma ochoty się spotykać, aby organizować debaty i zgromadzenia. Są zamknięci w indywidualizmie i w małych grupach. Tworzenie ducha braterstwa jest wymagającą i angażującą drogą, która potrzebuje stałości. Nie wystarczą improwizowane działania w oparciu o emocje i slogany. Papież podkreślił, że tę pracę wykonuje się razem z Panem, z Duchem Świętym, który tworzy harmonię wśród różnic. "To Duch Jezusa Zmartwychwstałego sprawia, że wychodzimy z siebie i On otwiera nas na spotkanie tworzące relacje, w których rozpoznajemy siebie i wspólnie wzrastamy" - zaznaczył papież.
„Fundamentalną dla nas rzeczywistością jest to, że w Kościele doświadczamy tego ruchu w Chrystusie, poprzez Eucharystię: On wychodzi z siebie i wchodzi w nas, abyśmy my wyszli z siebie i zostali zjednoczeni z Nim, a w Nim odnajdujemy się w nowej, wolnej, bezinteresownej i ofiarnej komunii. Braterstwo w Kościele opiera się na Chrystusie, na Jego obecności w nas i wśród nas – podkreślił Franciszek i dodał: "Dzięki Niemu przyjmujemy się nawzajem, znosimy siebie: chrześcijańska miłość polega na znoszeniu siebie, znosimy siebie, przebaczamy sobie. Zatrzymam się tutaj. Wy mnie dobrze rozumiecie, to są realia, którymi żyjecie, to jest wasza radość, nasza radość! I poprzez to, co powiedziałem można zrozumieć, w jakim sensie chrześcijanie stają się «zaczynem» w społeczeństwie: jeśli chrześcijanin pozostaje w Chrystusie, jeśli jest bratem w Panu, jeśli jest ożywiany Duchem, nie może nie być zaczynem tam, gdzie żyje: zaczynem ludzkości, ponieważ Jezus Chrystus jest doskonałym Człowiekiem, a Jego Ewangelia jest siłą humanizującą. Bardzo podoba mi się to wyrażenie, którego używacie: «być zaczynem w tym świecie».“