Uczestniczyłam w ŚDM dwukrotnie. Po raz pierwszy w wieku 15 lat. Wówczas nie zdawałam sobie sprawy, jak duży wpływ będzie to miało na moje życie. Zdumiewające było dla mnie to, jak pod przewodnictwem Jana Pawła II znikają podziały i bariery społeczno-kulturowe, jak zupełnie obcy ludzie potrafią sobie pomagać i wspólnie się modlić. Czułam, jak otwiera się moje serce, dusza, jak bardzo chcę poznawać tajniki wiary oraz jak potrzebuję zbliżyć się do Boga. Obawiałam się jednak, że kiedy wrócę do domu, kiedy zniknie ta wyjątkowa atmosfera, nie będę potrafiła pielęgnować i rozwijać tego, o co prosił mnie Jan Paweł II. Jednak doświadczyłam czegoś wyjątkowego, co trudno ubrać w słowa. Wiem, że to spotkanie z Ojcem Świętym, jego spojrzenie, uśmiech, słowa, które do dziś tkwią w sercu, spowodowały to, jakim jestem dziś człowiekiem. Prowadzą mnie przez życie, pomagają w chwilach zwątpienia, dają wewnętrzną siłę i wiarę w lepsze jutro, a co najważniejsze - rozpaliły moją miłość do Boga i ludzi. Dziś dziękuję Panu Bogu za to, że miałam szczęście żyć w pokoleniu Jana Pawła II. Czuję się wyróżniona, że mogłam w swym życiu doświadczyć działania Bożego za przyczyną Papieża Polaka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu