Daleka od spokoju jest sytuacja w Zimbabwe. Nie mogły jej uciszyć sfałszowane przez prezydenta Roberta Mugabe wybory. Obywatele kraju masowo emigrują, uciekając przed polityką zastraszania i represji. Jeden z największych przeciwników prezydenta Mugabe - abp Pius Ncube zapowiedział, że wraca do Zimbabwe, nawet gdyby oznaczało to wyrok śmierci. Deklarację hierarchy przekazał „Catholic Information Service for Africa”.
Arcybiskup, który obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii, został przed pierwszą turą wyborów oskarżony przez reżim Mugabego. Odrzucił oskarżenia, ale musiał wyemigrować. Teraz wraca, aby - jak powiedział - być ze swoim ludem.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu