Pod względem mocy obliczeniowej „Nova” należy do ścisłej czołówki polskich i europejskich komputerów. Obecnie to 2. komputer akademicki w kraju i 40. w Europie. Również według światowego rankingu „Top 500”, który ocenia m.in. wydajność obliczeniową superkomputerów, „Nova” zbiera wysokie noty - 318. miejsce. Dla porównania, sprzęt BMW Sauber, wykorzystywany przy projektowaniu samochodów dla Formuły 1, w tym samym rankingu zajmuje dopiero 401. miejsce.
- Gdyby przyjąć, że nasz sprzęt wykonałby każde zadanie na oddzielnym procesorze, to można powiedzieć, że zastępuje on 424 komputery - opowiada o jego możliwościach dr Józef Janyszek z Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego przy Politechnice Wrocławskiej. - Jednak w przypadku „Novej” korzyści wynikają z czegoś innego. Istotne jest to, że wiele zadań może być uruchamianych jednocześnie i procesy obliczeniowe realizowane są wówczas równolegle, tj. wydzielone fragmenty programu obliczeniowego są używane w tym samym czasie na różnych procesorach. A dzięki temu możemy zmniejszyć czas badań np. z kilku miesięcy do kilku godzin. Jak twierdzi wrocławski naukowiec, „Nova”, jak każdy komputer, sama z siebie nie potrafi nic. - Bez oprogramowania jest kupą bezużytecznego żelastwa. Najważniejszy jest zawsze system operacyjny, w naszym przypadku to system typu Linux, dokładnie zaś Scientific Linux, dalej system kolejkowania PBS, bibliotek (np. MVAPICH½), kompilatorów (np. GNU,GCC, Intel, PGI) oraz zestaw narzędzi do pracy równoległej - wylicza jednym tchem dr Janyszek. - Dopiero na tak wyposażonym komputerze można instalować pakiety aplikacyjne fabrycznie gotowe lub programy własne użytkowników.
Wrocławski superkomputer zajmuje pomieszczenie wyposażone w specjalny system klimatyzacji i zasilania awaryjnego (UPS). Pobór mocy elektrycznej jest zależny od obciążenia procesorów i wynosi średnio ok. 80 kW. I co ciekawe, z łatwością obsługuje go jedynie dwóch administratorów.
Choć komputer już działa, to w jego sprawie informatycy z Wrocławia nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. W tym roku zostanie wzmocniony o kolejne kilkadziesiąt komputerów i wysoko wydajny system plików. A już obecnie wrocławski sprzęt współpracuje z 250 komputerami z 48 krajów, tworząc największą, multidyscyplinarną sieć komputerów akademickich na świecie (Enabling Grids for E-sciencE), posiadających łącznie 68 tys. procesorów.
Supermaszyna zainstalowana we Wrocławskim Centrum Sieciowo-Superkomputerowym pomoże naukowcom w rozwoju naukowo-technicznych projektów badawczych z zakresu chemii, fizyki i mechaniki. Niektóre wyniki będą mogły znaleźć zastosowania praktyczne w postaci produkcji nowych materiałów, związków chemicznych czy nowatorskich konstrukcji (np. wieżowców i mostów). Wyniki badań będą także wykorzystywane m.in. przy projektowaniu materiałów dla nanotechnologii oraz przy produkcji najnowszych leków. Ale nie tylko. Wrocławski superkomputer może także przewidywać zagrożenia powodziowe oraz inne sytuacje krytyczne.
Na pytanie, czy „Nova” jest do wynajęcia, dr Janyszek odpowiada przecząco: - W chwili obecnej ze względu na ograniczenia licencyjne takiej możliwości nie ma, ale być może w przyszłości będzie to możliwe. Wynajęcie takiego sprzętu to dziś norma, ponieważ zwykle z superkomputerów korzysta się w sposób zdalny. Po prostu konkretni ludzie, nawet z zagranicy, zlecają obliczenia ze swoich komputerów w miejscach pracy lub w domach i najczęściej tą drogą odbierają też wyniki. A przy tym obecnie nie istnieją już żadne techniczne przeszkody, żeby np. naukowiec z USA korzystał z zasobów superkomputerowych wrocławskiego Centrum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu