Kurs lektorski w archidiecezji częstochowskiej miał swój finał 27 listopada w kościele Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie. Mszy św. przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Koncelebrowali m.in.: ks. Ryszard Selejdak, rektor WMSD w Częstochowie, ks. Paweł Wróbel, duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza w archidiecezji częstochowskiej, i ks. Michał Zimny, zastępca duszpasterza LSO.
Reklama
Widok zapierał dech
Karol Porwich
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niemała świątynia pod wezwaniem Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana pękała w szwach. Kryzys obecności wiernych na nabożeństwach w parafiach został zrównoważony sytuacją obfitej obecności młodych chrześcijan z rodzinami reprezentującymi razem trzy pokolenia katolików na wspaniałej uroczystości błogosławieństwa nowych lektorów.
Zgromadzonych powitał ks. Selejdak, który powiedział: – Głównym zdaniem lektorów jest czytanie słowa Bożego w zgromadzeniu liturgicznym. Pełnienie tej funkcji daje możliwość dalszego wzrastania w świętości i większej odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła. Przede wszystkim poprzez pełnienie tej funkcji stają się oni wiarygodnymi świadkami wiary, stają się głosicielami orędzia zbawienia, które ma swoje korzenie w słowie Bożym.
Reklama
Słowo arcypasterza
Karol Porwich
Do wszystkich przemówił w homilii abp Wacław Depo: – Przeżywamy Adwent jako czas przygotowania do Bożego Narodzenia i jednocześnie jako przygotowanie na powtórne przyjście Chrystusa przy końcu dziejów. Kiedy nastąpi ów koniec? To jest Boża tajemnica.
Następnie metropolita nawiązał do Izajasza, mówiąc, iż ten ubogaca naszą adwentową świadomość znamiennym wezwaniem: „Chodźcie, wstąpmy na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami” (Iz 2, 3). – Osiem wieków przed narodzeniem Chrystusa prorok zapowiada Jego uniwersalne posłannictwo wobec wszystkich narodów i każdego człowieka – tłumaczył hierarcha, który następnie nawiązał do słów Listu św. Pawła do Rzymian: „Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła” (Rz 13,11-14).
Reklama
W kolejnej części homilii przywołał św. Mateusza, ewangelicznego przewodnika w nadchodzącym roku liturgicznym. Święty Mateusz zanotował w swojej Ewangelii zdecydowane wymagania Chrystusa: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (...) bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie (Mt 24, 42-44). – Chrystus przyszedł 2 tys. lat temu i przychodzi obecnie, zgodnie z zapewnieniem, że gdzie dwóch lub trzech jest w Jego imię, tam On jest. Jest też obecny w sakramentach świętych. On jest początkiem i końcem rzeczywistości świata, ale poprzez wiarę, nadzieję i miłość również doświadczamy już teraz Jego obecności na ziemi – powiedział hierarcha.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest dla przyszłości Kościoła i narodu wychowanie młodego człowieka. Młodość w życiu każdego człowieka ma decydujące znaczenie. Kim będziesz ty, na którego dziś patrzę? Jakim będziesz, to zależy od twojego osobistego wysiłku, ale też od wpływu starszego pokolenia rodziców i dziadków – podkreślił abp Depo. Ten fragment homilii został opatrzony przykładami postaw wielkich ludzi Kościoła i Polski. – Kiedy Jana Pawła II zapytano jeszcze w czasach, kiedy był duszpasterzem akademickim, co było dla niego największym argumentem za oddaniem się tej pracy, to powiedział, że Ewangelia, która nie jest łatwą obietnicą, nie oszukuje, ale prowadzi człowieka ku szczęściu i prawdzie. A kiedy Jana Pawła II już jako papieża zapytał francuski pisarz, jaki fragment Pisma Świętego jest dla niego najważniejszy, powiedział: „Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,31-36) – mówił hierarcha.
Reklama
W dalszej kolejności przedstawił kard. Stefana Wyszyńskiego. – Kiedy przyszły prymas Polski był kapelanem Armii Krajowej i oglądał w Laskach łuny płonącej Warszawy po upadku powstania, wtedy wiatr przywiał do jego stóp nadpaloną karteczkę z Biblii, na której był fragment ze zdaniem: „Będziesz miłował...”. To było przesłanie płonącej Warszawy, miasta ruin i pożarów. I to było przesłanie Boga, by zaniechać nienawiści. W czasach komunizmu chciano wywołać w nim złość, nienawiść i uczucie zemsty. Ale on w czasie milenium chrztu Polski wypowiedział w imieniu polskiego narodu do narodu niemieckiego słowa przebaczenia. Na Jasnej Górze ludzie odpowiedzieli gremialnie: Przebaczamy! I było to jego zwycięstwo nad wszelkimi totalitaryzmami – przypomniał abp Depo młodym lektorom lekcję ewangelicznej siły dobra.
Ostatnim przywołanym był Roman Brandstaetter, który obserwował swojego dziadka, zapisującego na marginesie Biblii imiona przodków, w myśl, że Pismo Święte jest księgą życia, bo sam Bóg nie jest Bogiem umarłych ale żywych. – Życzę sobie i wam, byśmy tak właśnie odkrywali księgi Ewangelii do naszych osobistych spotkań z Jezusem, aby o Nim świadczyć przez całe życie – podsumował homilię abp Depo.
Reklama
Słowa uczestników i ich rodzin
Karol Porwich
Przed uroczystościami Niedziela pytała o wrażenia uczestników spotkania. – Wiara i Pan Bóg jest ścieżką, którą podążamy z całą rodziną. Mamy nadzieję, że nasze dzieci z niej nie zejdą. Ale są wolne i to będzie ich wybór. Mamy jednak nadzieję, że kiedyś swoją wiarę przekażą potomkom – mówi Katarzyna Kulej, mama trzynastoletniego Oliwiera, która przyszła z córką Nicolą i mamą. – Sama radość, że chce iść droga Bożą – cieszy się babcia Jadwiga. – Bycie przy ołtarzu to szansa na bycie bliżej Boga, który dla mnie jest kimś wielkim i ważnym w życiu – zwierza się Szymon Słabosz z parafii św. Stanisława Kostki w Myszkowie. – Sam przyszedłem do księdza i powiedziałem, że chcę służyć przy ołtarzu. Tata zapracowany, ale staram się rodziców mobilizować do obecności na niedzielnej Mszy św. Prowadzi nas ks. Zbigniew Wojtysek. Chciałbym, by się nie zmieniał i pozostał sobą na zawsze. A chłopakom powiedziałbym, by przyszli do nas. Pan Bóg nie gryzie, tylko przytula każdego do serca – mówi poważnie Mateusz Dróżdż z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Radomsku. Patryka Kapuściaka z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Myszkowie do uroczystości przygotował ks. Kazimierz Gajda. – Jesteśmy z syna bardzo dumni – nie kryją zadowolenia rodzice Beata i Tomasz Kapuściakowie.
Reklama
Słowa odpowiedzialnych
Karol Porwich
– W uroczystości uczestniczyło 141 młodych chłopców z archidiecezji częstochowskiej. Doborowa grupa, która przez trzy dni przygotowywała się w częstochowskim seminarium, żeby jak najlepiej przyjąć błogosławieństwo z rąk abp. Wacława Depo, by pełnić posługę lektora. W tym wydarzeniu widzimy znaczenie wspólnotowe. Chłopcy widzą, że jest ich spora grupa, reprezentująca siłę, nie tylko liczebną, ale i duchową. Jest to też zaczyn powołaniowy. Chcemy też organizując to spotkanie, pokazać męski charakter naszej wiary, pełnej odwagi i odpowiedzialności – wylicza zalety formowania lektorów ks. Michał Zimny, zastępca duszpasterza LSO w archidiecezji częstochowskiej.
– Teraz najważniejsza częścią ich życia lektorskiego będzie formacja w parafiach. To mocne zobowiązanie dla duszpasterzy, którzy muszą mieć dla nich czas i cierpliwość, by ich wysłuchiwać i karmić Bożym słowem – ks. Paweł Wróbel podkreśla odpowiedzialność parafialnych duszpasterzy w podtrzymywaniu ministranckich postanowień.
Polecamy nr 50/2022 Niedziel Częstochowskiej, w którym również obszernie zrelacjonujemy uroczystość błogosławieństwa nowych lektorów.