Reklama

30. rocznica wyboru Ojca Świętego Jana Pawła II

Promieniowanie ojcostwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - „Od początku mojego pontyfikatu stoisz wiernie u mego boku jako sekretarz, dzieląc trudy i radości, niepokoje i nadzieje związane z posługą Piotrową” - to wyznanie Ojca Świętego Jana Pawła II z 19 marca 1998 r., dnia konsekracji biskupiej ks. Stanisława Dziwisza. A on z kolei mówił o sobie: „Jestem człowiekiem, którego nie ma”. I przez wszystkie lata wielkiego pontyfikatu wiernie trwał przy Janie Pawle II, pozostając zawsze w pobliżu Papieża Polaka jako jego nieodłączny, dyskretny cień. A wszystko zaczęło się 30 lat temu,16 października 1978 r., gdy kard. Karol Wojtyła przez Kolegium Kardynalskie został wybrany na papieża, a ks. Stanisław Dziwisz przez Jana Pawła II - na sekretarza papieskiego. Jak Wasza Eminencja dowiedział się, że Kardynał z Krakowa, z którym ściśle współpracował już od 1966 r., został papieżem? I jak odbył się wybór sekretarza papieskiego?

Reklama

Kard. Stanisław Dziwisz: - Byłem na Placu św. Piotra i słyszałem, jak kard. Pericle Felici ogłosił imię nowego papieża. Oczywiście, cieszyłem się, ale byłem jakby skamieniały. Do dziś słyszę ten głos, który nie tylko przeniknął do mej duszy, ale w pewnym sensie całym mną wstrząsnął. Myślałem sobie: stało się! Stało się to, co jakoś tkwiło we mnie! W Krakowie byli ludzie, którzy modlili się, aby On nie został wybrany. Pragnęli, aby pozostał w diecezji, nie chcieli, aby odszedł. Chyba mało kto jednak przypuszczał, że może się wydarzyć coś podobnego. A jednak się wydarzyło.
Osobiście byłem przygotowany na powrót do kraju. Jan Paweł II postanowił jednak inaczej. Powiedział tylko, że zaczynamy na nowo.

- Czy Kardynał, który przyszedł do Watykanu „z dalekiego kraju” - pierwszy od 455 lat papież nie będący Włochem, pierwszy w historii słowiański następca św. Piotra - szybko nauczył się bycia papieżem? Jaki przyjął styl papiestwa, jaki sposób kontaktu z duchownymi i ludźmi świeckimi? Wszyscy wiemy, że ołtarz i stół to były najważniejsze punkty w papieskim domu, skupiające ludzi przy Janie Pawle II...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wybór kard. Karola Wojtyły został odebrany przez rzymian jako przełom. Papież niebędący Włochem - to jak powiew nowego ducha. Dlatego zaraz po ogłoszeniu wyboru nowego papieża - po chwili ciszy - nastąpił wielki aplauz zgromadzonych wiernych. Ojciec Święty poczuł się jak u siebie w domu. Wchodził w rzeczywistość watykańską bez żadnych kompleksów. Znał wszystkie podstawowe języki europejskie. Potrafił szybko nawiązywać łączność z drugim człowiekiem. Był doskonale przygotowany duchowo oraz intelektualnie. To jego atuty, które bardzo szybko z nowego papieża uczyniły pasterza, a ten stał się przewodnikiem. Był człowiekiem bezpośrednim i otwartym. Warto podkreślić, że podczas ogłaszania wyniku wyboru nie przewidywano przemówienia. Tymczasem Jan Paweł II, widząc tłumy na Placu św. Piotra, zwrócił się do ludzi, mówiąc do nich z głębi swego serca.

Reklama

- Mamy świadomość, że Jan Paweł II to Boży atleta, gigant wiary i geniusz człowieka. Jak wyglądał jego zwykły dzień w Watykanie? Skąd czerpał siły do dźwigania na swoich barkach spraw całego świata? Jak się modlił, jak pracował, a jak odpoczywał? Kiedyś Ksiądz Kardynał wyznał, że już w swojej młodości Karol Wojtyła miał usłyszeć zdanie: „Nie jest trudno być świętym”. Życie pokazało, że zapamiętał te słowa. Wstąpmy więc na jeden dzień na trzecie piętro Pałacu Apostolskiego w Watykanie i przyjrzyjmy się, jak przez prawie 27 lat żył tam Ojciec Święty i ludzie mu najbliżsi.

- Jan Paweł II wstawał wcześnie rano. Na modlitwie przygotowywał się do porannej Eucharystii. Jego modlitwa była wejściem w atmosferę Bożą. Na Mszę św. zapraszał kapłanów i świeckich. Po Mszy św. i dziękczynieniu było śniadanie, a następnie praca i przygotowanie się do audiencji. Obiady miały charakter roboczy, według zapotrzebowania i w zależności od aktualnych spraw. Przeważnie Ojcu Świętemu towarzyszyły osoby z Kurii Rzymskiej i biskupi przybyli w ramach wizyty „ad limina apostolorum”. Obiady niedzielne natomiast miały charakter świąteczny i przyjacielski. Po obiedzie czas wypełniony był spotkaniami, lekturą pism, książek i przygotowywaniem się do rozmaitych publicznych wystąpień. Po kolacji Ojciec Święty z reguły odprawiał osobiste modlitwy i miał chwilę dla siebie. Potem pracował w swoim prywatnym apartamencie do późnych godzin nocnych.

- Istnieje powszechna opinia, że Jan Paweł II miłością zmienił świat, a jego życie można ująć w słowach: Kochał Boga i ludzi. Dziennikarz Gian Franco Svidercoschi zauważył, że potrzebny był papież nie-Włoch, papież z Polski, aby przypomnieć, że czytane od końca słowo ROMA - Rzym, znaczy AMOR - miłość...

Reklama

- Jako świadek życia Ojca Świętego uważam, że całe Jego życie jest jednym wielkim przykładem miłości. Wszystko, co czynił, było przeniknięte umiłowaniem Boga i ludzi. Taki był bowiem program Jego życia, któremu na imię MIŁOŚĆ.

- Proszę wskazać główne wydarzenia największego pontyfikatu w dziejach Kościoła. W jakim zakresie Jan Paweł II - Ojciec Święty Pielgrzymujący - odmienił oblicze świata?

- W przyszłym roku będziemy obchodzić 30. rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Pamiętamy, że modlił się on wówczas, aby Polacy nie podcinali korzeni, z których wyrastają, i prosił Ducha Świętego, aby zstąpił i odnowił oblicze polskiej ziemi. Myślę, że dla Ojca Świętego to działanie nie miało charakteru wydarzenia jednorazowego. On według tej idei pielgrzymował do wszystkich narodów. Wiedział bowiem, że jeśli gdziekolwiek ma się coś odmienić - to tylko mocą Bożego Ducha. I czyż dziś nie tego właśnie mamy przykłady? Konkretne osoby i całe środowiska, które dogłębnie przejęły się nauką Jana Pawła II i otwarły na działanie Bożej łaski, rzeczywiście odmieniły swe oblicze. Inne natomiast - jeśli ograniczyły się jedynie do zewnętrznego udziału w jakimś ważnym wydarzeniu za czasów jego pontyfikatu - nie doznały jeszcze takiej przemiany.

Reklama

- Pod koniec wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II jego przyjaciel, a zarazem wybitny teolog kard. Stanisław Nagy zauważył, że również ten wyjątkowy pontyfikat bezlitośnie podlega prawom czasu, z postępem fizycznego wyczerpania, a w tym także nasilającej się choroby, która już nie tylko czyni niesiony krzyż cięższym, ale do niego przygważdża. Podczas ostatnich lat pontyfikatu Jan Paweł II swoją posługę pełnił z wysokości krzyża własnej fizycznej słabości i nieodłącznego cierpienia. Wasza Eminencja był najbliższym świadkiem tej drogi krzyżowej Papieża Polaka. Zawsze u jego boku, aż do przejścia Jana Pawła II na tamtą stronę. Jak Ksiądz Kardynał odczuwał przez te prawie 27 lat promieniowanie świętości sługi Bożego Jana Pawła II?

- Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża. Nie ma miłości bez krzyża. Droga krzyżowa jest więc niejako wpisana w ludzkie życie. Najistotniejsza sprawa to podejście do krzyża i styl, z jakim się ten krzyż dźwiga. Człowiek tylko w trudnych chwilach potwierdza swą wartość. Dla mnie Jan Paweł II był drogowskazem przez wszystko, co czynił. Jego cierpienie i agonia to właściwie Jego ostatnia pieczęć na księdze, którą zapisywał przez wszystkie dni swego ziemskiego życia. Myślę, że owa księga pisana przez Ojca Świętego mogłaby nosić tytuł: „Żyję tak, jak wierzę”.
A skoro do opisu Jego oddziaływania na mnie użyte zostało słowo „promieniowanie”, to mogę wyznać, że było to zawsze „promieniowanie ojcostwa”.

- Co mamy czynić, aby nie zagubić wyjątkowego w skali historii ludzkości dziedzictwa, które pozostawił nam sługa Boży Jan Paweł II?

- Bardzo zachęcam, żeby sięgać do tekstów Ojca Świętego Jana Pawła II. Znajdziemy w nich Jego przemyślenia oraz najgłębsze przekonania. Warto inspirować się Jego modlitwami. Ojciec Święty zostawił w nich najskrytsze poruszenia swego serca. I proszę przypominać sobie Jego gesty i konkretne czyny. Albowiem Papież rzeczywiście zachowywał się tak, jak postępują święci.

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po kolędzie mimo zakazu

2025-01-22 20:17

Karol Porwich/Niedziela

Biskup sosnowiecki Artur Ważny wydał nakaz karny oraz udzielił upomnienia kanonicznego i nagany księdzu, który w miniony weekend w ramach kolędy odwiedzał domy jednej z parafii w Jaworznie, mimo ciążącego na nim zakazu pełnienia posługi duszpasterskiej.

Więcej ...

Dziś Ewangelia przypomina nam powołanie dwunastu apostołów

pl.wikipedia.org/ Jeffrey Bruno

Rozważania do Ewangelii Mk 3, 13-19.

Więcej ...

Warsztaty dla spowiedników

2025-01-24 19:05

Małgorzata Pabis

Zbliża się trzecia edycję warsztatów dla spowiedników. Organizatorzy zapraszają!

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś Ewangelia przypomina nam powołanie dwunastu...

Wiara

Dziś Ewangelia przypomina nam powołanie dwunastu...

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...

Wiadomości

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...

Według lewicowych mediów, abp Kupny chce konkurować z...

Wiadomości

Według lewicowych mediów, abp Kupny chce konkurować z...

Helena Kmieć. Dziewczyna, która stała się wzorem

Kościół

Helena Kmieć. Dziewczyna, która stała się wzorem

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Kościół

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Kościół

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Kościół

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Wiara

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Święta Agnieszka - dziewica i męczennica

Święci i błogosławieni

Święta Agnieszka - dziewica i męczennica