W Zimbabwe nastąpiło polityczne porozumienie pomiędzy urzędującym prezydentem Robertem Mugabe a opozycją, w wyniku którego powołano Rząd Zgody Narodowej. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje nadal narodowe pojednanie. Bez niego w kraju targanym kolejnymi wstrząsami nie będzie pokoju. Wspólnoty chrześcijańskie proponują powołanie komisji prawdy, sprawiedliwości i pojednania na wzór tej, która działała w Republice Południowej Afryki po zakończeniu okresu apartheidu - pisał dziennik „Zimbabwe Standard”.
Chrześcijańscy liderzy są przekonani, że uzdrowienie sytuacji społecznej może się dokonać tylko w oparciu o prawdę. Proponowana komisja miałaby na celu odkrycie wszystkich niesprawiedliwości i przestępstw, których doświadczyli ludzie.
Nie może ona też być tylko i wyłącznie efektem porozumienia politycznego elit. W jej powstaniu musi brać udział całe społeczeństwo skrzywdzone walką o władzę.
Rozmiary nieszczęść, których doświadczyli mieszkańcy Zimbabwe w ostatnich miesiącach, są ogromne. Co prawda, jeszcze przed powołaniem Rządu Zgody Narodowej stwierdzono, że za tę sytuację odpowiedzialne są wszystkie podmioty politycznych procesów, ale - zdaniem organizacji monitorujących przestrzeganie praw człowieka - najwięcej winy leży po stronie partii Roberta Mugabego - ZANUPF. Jej bojówki doprowadziły do śmierci co najmniej 100 zwolenników opozycji, 5 tys. zostało pobitych a 120 tys. musiało uciekać ze swoich domów.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu