Reklama

Nowy rok z pełzającym kryzysem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rząd delikatnie uderzył się w piersi i przyznał, że zbyt długo nie liczył się z faktem istnienia światowego kryzysu ekonomicznego i jego wpływem na polską gospodarkę, w tym m.in. na spadek dochodów budżetu państwa. Tymczasem kryzys był przewidywany przez wielu specjalistów dużo wcześniej, jeszcze w roku 2007. Dzisiaj kryzys ogarnął już cały świat, powodując recesję i spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. W oczywisty sposób dotyka także Polski, co widać bodaj po tym, że banki ograniczają kredytowanie.
Rząd zakłada, że dochody budżetu państwa wyniosą w 2009 r. 303,5 mld zł, a wydatki - 321,7 mld zł. Inflacja miałaby wynieść 2,9 proc. Pod naporem chwili Ministerstwo Finansów zapisało w budżecie wzrost PKB na poziomie 3,7 proc., redukując go z poziomu 4,8 proc. Ale i ten poziom może okazać się nieadekwatny do sytuacji gospodarczej. Są prognozy mówiące o tempie rozwoju na poziomie poniżej 1 proc. Gdyby do tego doszło, to dochody państwa nie zmniejszą się o zakładane 1,7 mld - jak przyjął rząd - ale o kilkanaście miliardów zł, zwłaszcza że od 2009 r. będziemy się rozliczać według dwóch stawek PIT - 18 i 32 proc., z tego powodu do kasy państwa wpłynie o 8 mld zł mniej.
Deficyt budżetowy pozostanie na poziomie niewiele przekraczającym 18 mld zł. Rząd w czasie prac nad budżetem zaproponował także, w ramach działań antykryzysowych, utworzenie nowej rezerwy celowej, tzw. rezerwy solidarności społecznej, w wysokości 1,14 mld zł. Rezerwa zostanie sfinansowana przez podwyższenie stawek akcyzy na napoje alkoholowe oraz na samochody osobowe o pojemności silnika powyżej 2 tys. cm sześc.
Minister Jacek Rostowski, występując w Senacie, nazwał nowy budżet „budżetem odpowiedzialności”, który zapewnia Polsce pewność i stabilność oraz gwarantuje, że nie będzie „żadnych zachwiań”. Ale w ocenie nie tylko opozycji, jest to budżet antyrozwojowy, który nie gwarantuje uruchomienia nowych inwestycji, podtrzymania koniunktury gospodarczej. Co więcej, niewiarygodne są założenia dochodów z prywatyzacji, które mają wynieść 12 mld zł (w tym roku nieco ponad 2 mld zł). W sytuacji dramatu na światowych giełdach byłaby to nieodpowiedzialna wyprzedaż majątku narodowego, zwłaszcza że rząd przygotowuje prywatyzację sektora elektroenergetycznego.
Jakie są inne ujemne strony tego budżetu? Zdaniem prof. Jerzego Żyżyńskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, budżet zakłada za mały deficyt, co oznacza, że trudno będzie rządowi reagować na zaburzenia koniunktury poprzez zwiększanie wydatków budżetowych, co może doprowadzić do recesji i spowolnienia gospodarczego, podobnie jak za czasów Leszka Balcerowicza, który chłodził gospodarkę. Powinno się zwiększać deficyt, aby nie doszło do recesji, do spowolnienia gospodarczego. Także założenia rządu oparte na wzroście konsumpcji ludności należy uznać za błędne, bo trudności dotknęły już dzisiaj wiele firm, które zapowiadają zwolnienia pracowników. Ponadto na rynku pracy mogą też pojawić się osoby tracące pracę za granicą i powiększające rzesze bezrobotnych, którzy będą mniej kupować.
Słabnie koniunktura gospodarcza, o czym świadczy mniejszy napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2008 r. mógł wynieść do 12 mld euro, a w 2009 r. obniży się do ok. 10 mld euro (bezpośrednie inwestycje zagraniczne w 2007 r. wyniosły prawie 13 mld euro, a w 2006 r. - 15 mld euro). Skonkretyzowania wymagałoby na pewno wykorzystanie środków unijnych. W tym roku wykorzystano ich niewiele ponad 4 proc. z ponad 17,5 mld euro, które są na sfinansowanie programów krajowych. Powstaje, więc pytanie, co rząd powinien zrobić, by w przyszłym roku nie powtórzyła się ta sytuacja.
Zdaniem ekspertów, budżet na 2009 r. podporządkowany jest utrzymaniu dyscypliny finansowej narzuconej przez Komisję Europejską i wprowadzeniu w Polsce jak najszybciej wspólnej waluty euro. Rząd forsuje euro, nie dostrzegając negatywnych skutków wprowadzenia europejskiej waluty.
Bardzo mi odpowiada określenie byłej minister finansów Zyty Gilowskiej, że „rząd jest beztroski jak Czerwony Kapturek”. Chodzi o to, że na dobrą sprawę nikt nie wie, ile toksycznych aktywów i jakie wirtualne kwoty są poupychane w bilansach różnych instytucji na świecie. Jednak absurd polega na tym, że dzisiaj płacimy za utratę pieniędzy wirtualnych prawdziwymi pieniędzmi z naszych podatków. Ktoś po raz drugi zbija fortunę.
Była minister finansów proponuje, aby w sytuacji kryzysu gospodarki obniżać ceny, zmniejszać podatek VAT, który jest w tych cenach. A tak się akurat składa, że VAT w Polsce ma bardzo wysoką stawkę, jedną z najwyższych w Europie. Przecież minimalna stawka wymagana przez dyrektywę UE wynosi tylko 15 proc. Prawo i Sprawiedliwość planowało, by tę stawkę obniżyć o 3 do 4 proc. Teraz, kiedy mamy nadciągające duże spowolnienie gospodarcze, powinny to być co najmniej 4 pkt. proc., czyli zmniejszenie stawki z obecnych 22 do 18 proc.
Z nadmuchanego przez koalicję PO-PSL propagandowego balonika coraz szybciej ucieka powietrze. Czy to oznacza, że największą nadzieją 2009 r. pozostaje jedynie projekt organizowanych wspólnie z Ukrainą piłkarskich Mistrzostw Europy?
Prawdą jest, że zamiast ciąć wydatki na oślep, likwidować przemysł stoczniowy, sprzedawać energetykę, rząd powinien brać przykład z Amerykanów, którzy znaleźli środki na ratowanie przemysłu motoryzacyjnego. Do czego zaś prowadzi lekceważenie dialogu społecznego, pokazuje przykład nie tak odległej od nas Grecji.
A jakie inne nadzieje? Należy podejmować więcej działań społecznych, i tu nasuwa się przykład geotermii i aktywności środowisk wokół Radia Maryja, które nie szczędzą ofiar ani zaangażowania, aby poszerzać narodowe dobro, budować wspólnotę wiary i kultury. Kto pragnie sukcesów, niech podejmuje społeczne akcje, bo na sukcesy działań rządu raczej nie ma co liczyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Zmarł biskup senior Janusz Zimniak

2024-05-24 09:01
Bp Janusz Zimniak

diecezja.bielsko.pl

Bp Janusz Zimniak

24 maja 2024 r. w szpitalu wojewódzkim w Bielsku-Białej zmarł biskup pomocniczy senior diecezji bielsko-żywieckiej Janusz Zimniak. Przeżył 90 lat, w tym 68 jako kapłan. Był biskupem pomocniczym katowickim w latach 1980-1992, a w latach 1992-2010 pełnił funkcję biskupa pomocniczego bielsko-żywieckiego.

Więcej ...

Archidiecezja warszawska: Pierwsza parafia, której patronuje bł. Stefan Wyszyński

2024-05-24 09:30

Karol Porwich/Niedziela

Pierwszym proboszczem nowo utworzonej parafii bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Szeligach będzie ks. Tomasz Paśko.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Warszawa: Zofia Czekalska

Wiadomości

Warszawa: Zofia Czekalska "Sosenka" spoczęła na...

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Watykan: Polski ksiądz zastrzelony przez...

Kościół

Watykan: Polski ksiądz zastrzelony przez...

Kraków: Aktorka Anna Dymna zostanie honorową obywatelką...

Wiadomości

Kraków: Aktorka Anna Dymna zostanie honorową obywatelką...

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...