Niedzielna Msza św. w języku ukraińskim odprawiana jest na Jasnej Górze już 13 marca. Dziś w uroczystość Narodzenia Pańskiego uczestniczyły w niej karmelitanki bose z Charkowa. Mniszki nieopodal Jasnej Góry znalazły schronienie, a sanktuarium stało się ich „azylem” duchowym. Po Mszy św. zaintonowały kolędy. Śpiewanie kolęd to tradycja pielęgnowana w Karmelu, korzeniami sięga do św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża, którzy wielkim kultem otaczali Człowieczeństwo Jezusa, Wcielonej Miłości Bożej.
Już 22 grudnia została zorganizowana przez Jasnogórski Punkt Charytatywny przy współpracy Domu Pielgrzyma wigilia dla ubogich i samotnych. Do wieczerzy zasiedli także uchodźcy z Ukrainy, matki z dziećmi, które znalazły schronieniem pod jasnogórskim dachem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O tym, że każde życie, niezależnie od sytuacji materialnej, jest najcenniejszym Bożym darem i że wszyscy jesteśmy darem dla siebie wzajemnie przypomniał przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski. - Życie i odkupienie dane nam przez Boga, to jest coś, do czego wszyscy mamy równy przystęp. Chrystus przyszedł do wszystkich - powiedział przeor. Życzył wrażliwości, której uczy Boże Narodzenie. - Nie można w prawdzie przyjąć radosnej nowiny o narodzinach Boga-Człowieka, jeśli nie zauważy się najmniejszych, najuboższych - mówił paulin podkreślając, że Ewangelia wzywa nas zwłaszcza w okresie tych Świąt, także do takiej wrażliwości, byśmy nie czuli się „ostatnimi”, którzy korzystają tylko z hojności innych, bo każdy z nas zawsze ma coś, czym może się z drugim podzielić. - Tym najcenniejszym darem jest czas poświęcony drugiemu człowiekowi - przypominał jasnogórski przeor.
Uczestniczący w wigilii uchodźcy z Ukrainy ze wzruszeniem dziękowali za serdeczną pomoc i wsparcie. - Dużo dobra doznajemy od Polaków, rozumieją nasza biedę - powiedziała pani Marina, która przyjechała z dwiema małymi córeczkami i synkiem. Jest tutaj od 9 miesięcy, bardzo tęskni. - Żeby jak najszybciej był pokój, żeby wrócić do swoich - mówiła o swoich marzeniach pochodząca z Zaporoża Ukrainka.
Rozpoczęła się świąteczna zbiórka pieniędzy i różnych źródeł światła na rzecz pozbawionej prądu Ukrainy. Do Niedzieli Chrztu Pańskiego (8.01) zbierane tu będą fabrycznie zapakowane, najlepiej akumulatorowe -latarki, lampy, a także baterie, świeczki czy generatory prądu. Paulini proszą, by ze względu na zaostrzającą się zimę, nie zwlekać z decyzją pomocy.
Reklama
O. Samuel Pacholski, przeor klasztoru podkreśla, że Boże Narodzenie uczy nas wrażliwości na najsłabszych i najbardziej potrzebujących. Jasna Góra chce w tym czasie przyjść z pomocą cierpiącym na Ukrainie z powodu braku prądu, ogrzewania czy ciepłej wody. - Wiemy, że infrastruktura krytyczna ciągle jest niszczona przez wojska rosyjskie, dlatego organizujemy zbiórkę pieniędzy na zakup agregatów prądotwórczych oraz zbiórkę nowych, fabrycznie zapakowanych latarek, baterii, świec itd. - podkreśla jasnogórski przeor. Dodaje, że bardzo zależy nam na czasie, ponieważ teraz, wobec zaostrzającej się zimy, wszelkie źródła światła i ciepła, są po prostu niezbędne do przeżycia tego strasznego czasu.
Skarbony na datki, z których zakupione mają zostać agregaty prądotwórcze, ustawione będą przy szopkach na Jasnej Górze - tej w Bazylice i tej na głównym dziedzińcu.
Nowe, najlepiej akumulatorowe latarki i lampy, baterie, świece itp. składać można w Jasnogórskim Punkcie Charytatywnym, który mieści się przy ulicy św. Barbary 6, od poniedziałku do soboty w godz. od 8.00 do 10.30.
O solidarności z Ukrainą przypomina 8-metrowa choinka ustawiona przed głównym wejściem do Bazyliki. Udekorowały ją wspólnie z paulinami dzieci polskie i ukraińskie, podobnie jak 40 świerków w kaplicy-namiocie w Wieczerniku, a to w ramach XV Konkursu na Wieczernikową Choinkę.