Reklama

Komu przysługują prawa człowieka?

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 10 grudnia 2008 r. obchodziliśmy 60. rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która stała się ważnym dokumentem moralnej wrażliwości społeczeństw po okrucieństwach II wojny światowej. Warto przy tej okazji postawić na nowo kilka podstawowych pytań o miejsce człowieka w świecie, o zagrożenia, jakie niesie nasza gwałtownie rozwijająca się cywilizacja. W sposób szczególny odnosi się to dziś do tzw. kwestii bioetycznych, związanych zwłaszcza z początkiem i końcem ludzkiego życia. Jeśli dziś słusznie domagamy się respektowania praw wynikających z samego faktu bycia człowiekiem, to coraz częściej mamy wątpliwości co do samej definicji człowieka. Uznając bezsprzecznie życie ludzkie za najwyższą wartość, stawiamy pytania, czy każde życie zasługuje na miano życia ludzkiego. To z tych właśnie wątpliwości rodzi się tu i ówdzie dziś już zalegalizowana eutanazja, czyli śmierć realizowana na życzenie, albo też niemal już powszechnie praktykowana aborcja, czyli śmierć niechcianego, nienarodzonego dziecka na życzenie matki.

Czym są prawa człowieka?

Reklama

Na pewno nie można ich redukować do tego czy innego ustawodawstwa na poziomie państwowym czy nawet międzynarodowym. To, najkrócej mówiąc, zestawienie ogólnych, podstawowych, niekwestionowanych przez nikogo - kto zdolny jest do rozumnego poznania natury ludzkiej - praw przysługujących każdej osobowej jednostce. Człowiek, dzięki swej rozumnej naturze, która pozwala nie tylko poznawać świat, ale też rozumieć siebie i innych, może oceniać i w sposób wolny dokonywać wyborów. Jako taki jest wolny. Rozwija się i manifestuje swoją naturę na kilku poziomach. Ze względu na strukturę cielesną jest bytem biologicznym zajmującym miejsce w swoistego rodzaju naturalnym ekosystemie. Ale dzięki rozumowi - jak mawiał Pascal - człowiek nieskończenie przerasta naturę. Przerasta wszelką potęgę, która co prawda może go zabić, ale nie przewyższyć. Jeśli bowiem człowiek ginie z powodu jakiejś naturalnej potęgi, to wie, że ginie, natomiast ślepa potęga nawet nie wie, że zabija. Dzięki rozumowi w swych działaniach poznawczych człowiek rozwija się i manifestuje na poziomie życia intelektualnego. Dzięki rozumowi przejawiającemu się w działaniach wolitywnych człowiek dokonuje wyborów, mniej lub bardziej świadomie wybiera cele w życiu, do czegoś dąży, łączy się w relacjach osobowych, tworząc wspólnoty, z których najważniejszą, bo skierowaną na życie, jest rodzina. Realizując swoje osobowe życie, wybiera to, co cenne, co wartościowe, dobierając roztropnie środki do realizacji swych ideałów. Przekraczając poziom natury, poziom biologii, rozwija swoje życie duchowe. Sięga do transcendencji, do tego, co ponadczasowe, co jest w stanie spełnić wszystkie pragnienia człowieka. Św. Augustyn mówił: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Panu”. Dlatego w naturze człowieka, niezależnie od warunków geograficznych czy kulturowych, znajdujemy coś z religijności, coś z sacrum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O godność człowieka

Jeśli zatem prawa człowieka mają bronić osoby ludzkiej w pełnym jej wymiarze, muszą chronić naturalne środowisko człowieka, w którym może się on rozwijać nie tylko jako struktura biologiczna, ale także jako osoba spełniająca się w życiu osobowym, intelektualnym i duchowym. Trzeba to przypominać zawsze, gdy wracamy do kwestii praw człowieka, które przy redukcjonistycznych wizjach człowieka stanowić mogą perwersyjne narzędzie zniewolenia. Pamiętamy przecież, że jeszcze tu i ówdzie obecne reżimy komunistyczne także odwołują się do praw człowieka. Do praw człowieka odwołują się ci, którzy walczą w naszych pluralistycznych społeczeństwach o prawo do legalnej eutanazji, do wolnej aborcji, małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez te jednopłciowe związki. Czyniąc z praw człowieka narzędzie ideologicznej walki przeciwko naturze człowieka, niszczą w rzeczy samej istotę tych praw.
Zrozumiemy zatem prawa człowieka tylko wtedy, gdy sprecyzujemy dokładnie, co jest ich podmiotem. Otóż podmiotem tym jest osoba ludzka, której godność, domagająca się wyjątkowego szacunku i respektu, wynika z samego faktu bycia osobą. Godność osobowa nie zależy od statusu społecznego, wykształcenia, zdolności, sprawności fizycznej czy umysłowej. Wynika ona wprost z faktu człowieczeństwa. Bez rozumienia tego nie jesteśmy w stanie uchwycić doniosłości norm zapisanych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Historycznie godność w perspektywie teologicznej (dignité) pochodzi bezpośrednio od pojęcia boskości (divinité). Człowiek rozumiany w tradycji judeochrześcijańskiej, z której wyrasta nasza europejska kultura, nosi w sobie obraz Boży, jest dzieckiem Bożym. Już w samym opisie stworzenia świata uwyraźnia się niezwykłość człowieka, który nie został stworzony jako jedno z jestestw, lecz cały świat został stworzony dla człowieka i z miłości do człowieka. Potwierdza to cała historia Objawienia, Wcielenia i Odkupienia. Oto sam Bóg w tajemnicy Bożego Narodzenia staje się jednym z nas, dzieli nasz ludzki los i w ofierze, która jest doskonałym wypełnieniem tajemnicy miłości, Syn Boży przynosi człowiekowi zbawienie. Dla ludzi wierzących problem godności osobowej człowieka jest niemal oczywisty. Ale pojęcie godności osobowej jest także czytelne na poziomie naturalnego poznania. W perspektywie filozoficznej godność wynika ze skutków rozumnej natury człowieka.
Po czasach oświecenia, gdy odrzucono chrześcijański obraz świata i zaniechano klasycznej antropologii filozoficznej i tradycji arystotelesowsko-tomistycznej, zaczęliśmy mieć kłopoty z rozumieniem godności. Nie znaczy to, że przestaliśmy używać tego pojęcia. Myślę, że wprost przeciwnie - nadużywamy go, tym bardziej że jest ono rozumiane dziś w sposób dosyć dowolny. Najczęściej przywołuje się tu „neutralną” definicję Littrégo, który mówił, że respektowanie godności drugiego człowieka polega na umiejętności cenienia w drugim tego, co chcielibyśmy, by inni cenili w nas.
Na pierwszy rzut oka definicja wydaje się być słuszna, bo pozwala nam widzieć drugiego człowieka poprzez to, co my sami cenimy. Ale ostatecznie tak zbudowana definicja prowadzi nas do całkowitej dowolności. Wiemy bowiem dobrze, jak zróżnicowane są subiektywne oceny ludzkie. Jeden ceni urodę, drugi - siłę, a jeszcze inny - mądrość. Godność jest wartością fundamentalną, niezależną od naszych subiektywnych ocen. Bez niej prawa człowieka tracą swój obiektywny fundament.

Epistemologia praw człowieka

Kolejnym problemem jest epistemologia praw człowieka. Dla mnie jako filozofa i moralisty jest rzeczą zdumiewającą i całkowicie niezrozumiałą, że mimo tu i ówdzie podnoszonej krytyki, iż prawa człowieka wynikają z tradycji chrześcijańskiej i nie mogą być uznawane za powszechnie obowiązujące, mimo wszystko budzą one respekt. Wydaje się, że gdy mówimy o prawach człowieka, każdy rozumie mniej więcej, o co chodzi. Gdy natomiast pojawi się pojęcie prawa naturalnego, mamy wrażenie, że powinniśmy wyjaśnień szukać w „Słowniku wyrazów obcych”. Tymczasem nie można poważnie traktować praw człowieka, jeśli równocześnie pod znakiem zapytania stawiamy kwestię prawa naturalnego. Być może zatem przy okazji 60. rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka warto jeszcze raz postawić pytanie nie tyle może o kwestionowane, co zapomniane pojęcie prawa naturalnego (bardzo często niesłusznie mylonego z prawem Bożym). Prawo naturalne rozpoznajemy rozumem, więc obowiązuje ono każdego, kto ma rozum i potrafi z niego korzystać, podczas gdy prawo Boże zostało nam objawione na mocy wiary i obowiązuje w sumieniu każdego, kto wierzy w Boga i pozostając z Nim w relacjach wiary, nadziei i miłości, stara się wypełniać to, czego Bóg od niego oczekuje.
Najwięcej problemów i wątpliwości wynika ze specyficznego charakteru prawa naturalnego i sposobów jego rozpoznania. Wielki filozof XX wieku, twórca humanizmu integralnego Jacques Maritain jako pierwszą cechę odróżniającą prawo naturalne od praw stanowionych, ustalanych przez autorytety polityczne i administracyjne, wskazywał fakt, że jest to prawo nigdzie niezapisane. Ono po prostu „rodzi się w człowieku” otwartym na prawdę na poziomie mądrości. Każdy, kto rozumie, kim jest człowiek, potrafi dokonywać wyborów rozumnych, zgodnych z naturą rozumną. Nie jest bowiem prawdą oświeceniowa teza Diderota, że rozum jest dodatkiem do zwierzęcej natury człowieka. Już bowiem Arystoteles zauważył, że rozum jest tym, co determinuje naturę człowieka i sytuuje go na poziomie życia osobowego.
Prawa człowieka są częścią prawa naturalnego. Jako takie również nie są nigdzie spisane. Owszem, deklaracja jest tekstem, w którym wymienia się to, co w tych prawach jest najważniejsze. Ale twórcy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, pisząc jej tekst, mogli się odwoływać tylko do powszechnej, wypływającej z naturalnego poznania, świadomości moralnej.
Sama geneza pojawienia się konieczności spisania podstawowych, niezbywalnych praw człowieka wskazuje na niedostateczność - skądinąd stanowiących ważne narzędzie porządkowania spraw społecznych - praw stanowionych. Zaistniała pilna potrzeba oceny moralnej tragicznych zbrodni wojennych na bazie bardziej solidnej niż ustawodawstwo tego czy innego kraju.
Być może dzisiaj, gdy dyskutuje się nad moralnymi ocenami procedur związanych z zapłodnieniem pozaustrojowym, z manipulacjami genetycznymi, możliwością klonowania człowieka czy wyhodowania hybryd ludzko-zwierzęcych, przy tak przecież zróżnicowanym ustawodawstwie albo braku jakichkolwiek uregulowań prawnych, chroniących człowieka w jego najbardziej trudnych sytuacjach Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stanie się narzędziem uporządkowania swoistego rodzaju nieładu wokół kwestii ludzkiego życia, które zawsze zasługuje na ochronę. Sama Deklaracja musi stracić swój autorytet, jeśli na jej podstawie chroniona będzie godność i życie człowieka tylko w określonych warunkach albo o określonych cechach. Niewolnik, człowiek chory, nieprzytomny, trędowaty, człowiek u kresu życia ani na chwilę nie przestaje być człowiekiem. Ta prawda stanowi fundament, którego naruszenie musi zniszczyć całą konstrukcję „powszechnej” Deklaracji.

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny: Pomóżcie młodym ludziom, waszym dzieciom, wnukom odkryć, że warto być uczniem Chrystusa.

2024-12-24 23:02

screen YT

Metropolita wrocławski przewodniczył Pasterce w kościele pw. Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze. Jak podkreśla abp Józef Kupny na profilu FB Archidiecezji Wrocławskiej: - Jeżdżę po diecezji, by budować się wiarą młodych wspaniałych rodzin, którym już teraz dziękuję za codzienny trud łączenia życia codziennego z Ewangelią

Więcej ...

Wigilia świąt Bożego Narodzenia i wspomnienie Adama i Ewy

Karol Porwich/Niedziela

Wieczorna Wigilia rozpoczynająca Boże Narodzenie nie jest jedynym powodem do świętowania w dniu 24 grudnia. Tego dnia wspominamy Adama i Ewę - prarodziców wszystkich ludzi.

Więcej ...

Abp Galbas: przyszłość świata nie zależy od polityków, ale ludzi, którzy niosą nadzieję

2024-12-25 08:49

Episkopat News/Facebook

Przyszłość świata nie zależy od polityków, strategów, generałów i potentatów finansowych, ale ludzi, którzy niosą innym nadzieję - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas w czasie pasterki. Nikogo w Kościele, rodzinie, ojczyźnie nie skreślajmy, ale podnośmy w górę - zaapelował.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Modlitwa przy wigilijnym stole

Rok liturgiczny

Modlitwa przy wigilijnym stole

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Wiara

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Kościół

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Wiara

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Czy pragnę dziś do końca otworzyć swe serce dla Boga?

Wiara

Czy pragnę dziś do końca otworzyć swe serce dla Boga?

Czy moje „tak” powtarzam czynem każdego dnia?

Wiara

Czy moje „tak” powtarzam czynem każdego dnia?