Reklama

Czas Obamy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lokatorem wybudowanego przez niewolników Białego Domu został 20 stycznia 2009 r. pierwszy Afroamerykanin - 47-letni Barack Obama. Inauguracja jego prezydentury była wydarzeniem na niespotykaną wcześniej skalę. W Waszyngtonie oglądały ją ponad dwa miliony ludzi, a przed telewizorami na całym świecie - setki milionów. Jedna z włoskich agencji prasowych twierdzi nawet, że wśród widzów był Papież Benedykt XVI.
Na oczach setek milionów świadków działa się historia. Coś, co jeszcze nawet cztery lata temu nikomu nie przyszłoby do głowy. Syn kenijskiego imigranta został 44. prezydentem USA. Wcześniej w prawyborach pokonał murowaną faworytkę, żonę byłego prezydenta - Hilary Clinton. Później zdecydowanie wygrał wyścig po prezydenturę z doświadczonym kandydatem Republikanów - Johnem McCainem. Oczywiście, pomogła mu niechęć społeczeństwa do prezydenta George’a W. Busha, który odchodził z Białego Domu z rekordowo niską popularnością.

Nadzieja świata

Obamie kibicował niemal cały świat. Publicysta „New York Timesa” napisał, że gdyby prezydenta USA wybierano na całym świecie, każdego kontrkandydata rozłożyłby on na łopatki. Popierały go równie mocno anty-Bushowskie elity europejskie, jak i ubodzy mieszkańcy Afryki, dla których czarnoskóry kandydat stał się ucieleśnieniem ciągle niespełnionych nadziei na sprawiedliwość. Kibicowali mu muzułmanie, liczący na bardziej przyjazną politykę wobec świata islamu, oraz frontierzy walki o swobody obyczajowe, mający nadzieję, że wesprze zabijanie nienarodzonych czy małżeństwa homoseksualne. Stali za nim ludzie z różnych stron ekonomicznych, społecznych i kulturowych barykad. Sądząc po niektórych reakcjach, mieliśmy do czynienia z niemal „boskim uwielbieniem”, które jak ziemia długa i szeroka niczym nimb otaczało 44. prezydenta USA.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Człowiek z charyzmą

Słabość republikańskiego kandydata, wsparcie międzynarodowej opinii publicznej to jednak nie wszystkie i może nawet nie pierwszorzędne przyczyny zwycięstwa Baracka Obamy. Decydującym czynnikiem była charyzma Obamy, przyciągająca na jego wiece jak magnes po kilkadziesiąt tysięcy osób, a do biur wyborczych - rzesze wolontariuszy, którzy pracowali dzień i noc tylko po to, aby ich kandydat zwyciężył. Potwierdzeniem tej wyjątkowej umiejętności były zgromadzone 20 stycznia w parku National Mall w Waszyngtonie miliony oraz rzesze oglądających wydarzenie przed telewizorami i słuchających słów: „Przysięgam zachować, ochraniać i bronić konstytucji Stanów Zjednoczonych, tak mi dopomóż Bóg”, wypowiadanych przez Baracka Obamę z ręką położoną na Biblii Abrahama Lincolna.

Reklama

Przemówienie

W przemówieniu inauguracyjnym Obama jakby studził te rozbujałe pod wszystkimi szerokościami geograficznymi oczekiwania, ale jednocześnie mobilizował: „Yes, we can”. Z jednej strony mówił: „Powszechnie wiadomo, że znajdujemy się w środku kryzysu”, by kilka zdań dalej podbijać bębenek: „Zebraliśmy się tutaj, gdyż przedłożyliśmy nadzieję nad strach oraz wspólnotę nad konflikt i niezgodę”. „Nasza gospodarka jest poważnie osłabiona … - konstatował ze smutkiem - ludzie potracili domy i pracę, pozamykano firmy”, by później mobilizować: „Nastał czas, by potwierdzić naszego niezłomnego ducha, by wybrać lepszą przyszłość”. Wreszcie dodał: „Dziś mówię wam, że wyzwania przed nami są realne, poważne i liczne. Niełatwo będzie im stawić czoła i nie poradzimy sobie z nimi w krótkim czasie. Ale wiedzcie, że im sprostamy”. Oratorskie zdolności Baracka Obamy stawia się na równi z talentami Johna Kennedy’ego i Ronalda Reagana.

Po pierwsze - gospodarka

Wyborcy zaufali Obamie, bo przekonująco obiecał zmianę. W kampanii wyborczej to hasło pojawiało się najczęściej. Co nowy prezydent powinien zmienić na pierwszym miejscu? Jego administracja od zaraz musi zająć się amerykańską gospodarką. Tego żądają obywatele i pokazali to wyraźnie w listopadowych wyborach, w których decydowały kwestie ekonomiczne. Czy ekipie Obamy uda się szybko uzdrowić jej podstawy? Odpowiedzią na to pytanie zainteresowani są nie tylko Amerykanie. Stan gospodarki za Oceanem ma przełożenie na kondycję gospodarek w innych częściach świata.
Świat liczy też na nową jakość przywództwa Ameryki w świecie. Europejskie elity patrzą na Obamę z nadzieją, ale komentatorzy studzą zapały i ostrzegają, że Ameryka nowego prezydenta będzie wobec europejskich partnerów bardziej wymagająca niż Ameryka Busha. Ciągle na rozwiązanie czeka konflikt bliskowschodni, którego bez mądrej polityki USA rozwiązać się nie da. W kolejce, mniejsza o miejsca, stoją Irak, Afganistan oraz Iran i Korea Północna z atomowymi, niebezpiecznymi dla świata, ambicjami. Zresztą, gdzie nie spojrzeć, widać potrzebę nowego światowego lidera, a szczególnie adwokata cierpiących.

Polska na radarze?

Polska? Trudno spodziewać się, że nasz kraj znajdzie się na jednym z głównych miejsc „radaru Obamy”. Interesuje nas, czy umowa o tarczy antyrakietowej, podpisana u schyłku poprzedniej administracji, będzie respektowana przez obecną ekipę. Na razie nie wiadomo. Demokraci zarówno w kampanii wyborczej, jak i wcześniej nie kryli sceptycyzmu wobec pomysłu mocno popieranego przez Republikanów. Dyżurnym tematem pozostaje też sprawa zniesienia wiz do USA. Z żywotnym zainteresowaniem oczekujemy również zachowania Baracka Obamy wobec Rosji.
Sami Amerykanie studzą miłość Polaków do swojego kraju. Ustępujący prezydent George Bush nie uznał, że polscy przywódcy zasłużyli na podziękowanie za udział w koalicji antyterrorystycznej, a parę godzin przed rozpoczęciem kadencji nowego prezydenta George Bush dał kolejnego prztyczka polskim politykom. Wśród kilkunastu przywódców, do których zadzwonił, aby się pożegnać i podziękować, zabrakło szefów polskiego państwa. Dla Ameryki jesteśmy mniej ważni niż - niczego nie ujmując tym państwom - Dania czy Grecja.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Matko Śnieżno-Różańcowa, módl się za nami...

2024-05-20 20:50

Karol Porwich/Niedziela

W czasie pierwszej wojny światowej kult Matki Bożej stał się szczególnie żywy. Rozpoczęto starania o koronację cudownego wizerunku.

Więcej ...

Zaproszenie na Dzień Świętości Małżeństw i Rodzin

2024-05-21 01:20
plakat z zaproszeniem

Archiwum parafii

plakat z zaproszeniem

Organizatorzy pikniku serdecznie zapraszają wszystkie małżeństwa i rodziny z Diecezji Rzeszowskiej na niezapomniane świętowanie Dnia Świętości Małżeństw i Rodzin, które odbędzie się 9 czerwca 2024 roku (niedziela).

Więcej ...

Nowy krzyż misyjny w Bogatyni poświęcony!

2024-05-21 16:26

arch. parafii

20 maja bp pomocniczy Piotr wawrzynek poświęcił nowy krzyż misyjny w parafii św. Maksymiliana Kolbe w Bogatyni.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Największą wartością człowieka jest służba innym

Wiara

Największą wartością człowieka jest służba innym

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Święty Jan Nepomucen

Święci i błogosławieni

Święty Jan Nepomucen

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj