Papież skierował do nich słowa improwizowanej homilii:
Drodzy rodzice, dziękuję, że przynieśliście tutaj swoje dzieci tutaj, aby wprowadzić je do Kościoła. Jest dobry dzień. Niestety zapominamy, kiedy zostaliśmy ochrzczeni. Są to jakby urodziny, ponieważ chrzest sprawia, że człowiek odradza się do życia chrześcijańskiego. Dlatego radzę wam, abyście nauczyli swoje dzieci daty ich chrztu, jako nowych urodzin, które będą mogły co roku upamiętniać I dziękować Bogu za tę łaskę bycia chrześcijanami. Jest to zadanie, które radzę wam wypełnić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zastanówmy się, że te dzieci, które przynosicie tutaj rozpoczynają pewną drogę. Waszym a także rodziców chrzestnych zadaniem jest pomoc dzieciom, aby postępowały naprzód na tej drodze. Od dziecka powinny nauczyć się modlić, chociażby tylko rękoma czy gestami. Modlitwa będzie bowiem tym, co da im siłę podczas całego życia: w dobrych chwilach, aby podziękować Bogu, a w chwilach mrocznych, aby zyskać siłę. Pierwszą rzeczą, jakiej musicie ich nauczyć to modlitwa. Także modlitwy do Matki Bożej, która jest naszą matką. Mówi się, że kiedy ktoś gniewa się na Boga, albo się od Niego oddalił, to Matka Boża jest zawsze blisko, żeby wskazać najwłaściwszą drogę, aby do Niego dotrzeć. To takie powiedzenie, bo wiemy, że Bóg jest zawsze blisko, ale Matka Boża jest matką, a matka jest zawsze bliższa od ojca, bo takie są matki. I jest to wspaniałe.
Ojciec Święty zachęcił zgromadzonych, aby nie uciszali niemowląt przyjmujących chrzest na siłę, a matki, aby gdyby okazało się, że trzeba je nakarmić, nie krępowały się i zaspokoiły głód swoich maleństw, żeby czuły się wygodnie.
„Wraz z nimi świętujemy ten początek drogi. Moje zdanie kończy się w tym miejscu, ale wy będziecie pomagali im iść naprzód przez całe życie. Dziękuję wam za tę decyzję, by je przynieść do chrztu” – powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii.
W sprawowaniu liturgii wspomagał Ojca Świętego prefekt Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia, kardynał Konrad Krajewski.