Zakochani po uszy
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie finansowania kampanii wyborczej Janusza Palikota w wyborach do Sejmu 2005 r., mimo tego, że działy się w niej istne cuda, jeszcze na długo przed tym, jak je zaczął obiecywać Donald Tusk. 51 osób zakochanych w Palikocie, dało PO 856 tys. zł. Nie, to nie byli krezusi finansowi. Duża część z nich to studenci, którzy się nawet zapożyczali i ofiarowywali po 20 tys. zł. Daliby nawet więcej, ale limit finansowania partii politycznych przez osobę prywatną wynosił wtedy nieco ponad 21 tys. zł. Przed prokuratorami wyznawali, że dla Palikota sprzedaliby nawet ostatnią koszulę. Niestety - dla sprawiedliwości - prokuratorzy łyknęli ten bajer.
Wymiar niesprawiedliwości
Ministerstwo sprawiedliwości zamówiło sondaż, bo chciało się dowiedzieć, jak lud ocenia wymiar sprawiedliwości. Lud wypowiedział się, że ocenia go źle. Jak się robi takie numery, jak ten opisany powyżej, to wynik nie może dziwić.
Zapóźniona
Do Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy nie dotarła jeszcze oficjalna linia partyjna, według której mamy w kraju kryzys. Pani Waltz zatrzymała się gdzieś na listopadzie, kiedy to politycy PO tryskali optymizmem i wciskali nam, że Polska jest rajską wyspą na wzburzonym oceanie globalnej ekonomii. Teraz politycy PO mówią inaczej. Niestety, Pani Prezydent przespała zmianę kursu i dała urzędnikom - bagatela - 58 mln zł premii.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu