W afrykańskiej prasie nie cichną echa wypowiedzi Benedykta XVI na temat roli prezerwatyw w zapobieganiu AIDS. Komentator ugandyjskiego „The Weekly Observer” podkreśla, że Ojciec Święty ma rację i tylko wierność małżeńska oraz wstrzemięźliwość seksualna dają 100-procentowe efekty w walce z tą straszną chorobą. Twierdzi równocześnie, że wypowiedź Papieża wywołała lawinę krytyki, bo uderza w producentów prezerwatyw, którzy robią w Afryce kokosowe interesy.
Afrykański dziennikarz podaje przykład Ugandy, gdzie w walce z chorobą osiągnięto największe sukcesy. Przez kilkanaście lat zachorowalność na AIDS spadła w tym zwrotnikowym kraju z 18 do 6 proc. Początkowo producenci prezerwatyw sobie przypisywali sukces, ale badania antropologa Teda Grena wykazały, że sukces jest efektem zmiany postaw wśród ludzi, czyli przestrzegania wierności i abstynencji seksualnej.
Autor ten wykazał również, że prezerwatywy nie zapewniają 100-procentowej ochrony przed zarażeniem wirusem HIV, a jedynie 80-procentowe. Szanse na zarażenie w przypadku używania tego środka są więc całkiem wysokie. Najgorsze w tym jest to, że używający prezerwatyw są przekonani, że one chronią ich w 100 procentach.
W niektórych dystryktach Ugandy znowu wzrósł procent zarażeń. Przypisuje się to właśnie rozdawnictwu prezerwatyw i mylnemu przekonaniu użytkowników, że są absolutnie chronieni przed wirusem.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu