Jak zaznaczyła dyrektor s. Agata Sidoruk, celem przedstawienia była refleksja nad tym, co w życiu jest najważniejsze. Małgorzata Łapeta, wychowawczyni kl. II a, która przygotowała jasełka m.in. we współpracy z Anną Urbaniak, wychowawczynią kl. II b, zwróciła uwagę, że łączą one w sobie tradycję i współczesność.

Maciej Orman/Niedziela
W pierwszej części zostały zaprezentowane pantomimy przedstawiające codzienne życie ludzi różnych pokoleń, z których wielu nie ma czasu na miłość i Boga. – W dzisiejszym świecie zapominamy o drugim człowieku, o relacjach międzyludzkich, o spotkaniu z Bogiem. Jednocześnie czas, który został nam dany, często tracimy na błahostki. W pogoni za tym, żeby mieć, zapominamy o tym, żeby być – podkreśliła Małgorzata Łapeta.
Nauczycielka zaprosiła publiczność do wędrówki u boku Małego Księcia w poszukiwaniu miłości i odnalezienia jej w osobie „Króla królów, który ma na imię Miłość”. Życzyła, aby każdego dnia towarzyszyły wszystkim jego słowa: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.
Przedstawienie rozpoczęło się naradą upadłych aniołów. Zaplanowały, że odciągną ludzi od Boga przez to, że będą bombardować ich informacjami, reklamami i promocjami, będą namawiać do ciągłego wydawania pieniędzy i do nieustannej zabawy w myśl hasła: „Chleba i igrzysk”. – Odbierzmy ludziom czas, odbierzmy ludziom miłość! – wołały upadłe anioły.

Maciej Orman/Niedziela
Następnie Mały Książę rozpoczął swoją opowieść o niezwykłym Królu, bogatym w miłość. – Właśnie odkryłem tajemnicę, że przyszedł do ludzi, zamieszkał wśród nich i hojnie obdarza ich swoją miłością – powiedział. – Dlatego ja, Mały Książę, po długiej wędrówce przez piaski i skały przychodzę do was. Pragnę z bliska popatrzeć na życie człowieka, którego Król miłości kocha ponad życie. Pragnę poznać sekret Króla, Przyjaciela ludzkiego serca, i spotkać swojego przyjaciela – wyjaśnił. Chciał również zobaczyć, jak ludzie odwdzięczają się Królowi za Jego miłość.
Reklama

Maciej Orman/Niedziela
Bohater rozczarował się, patrząc, jak większość mieszkańców Ziemi, z twarzami przyklejonymi do smartfonów, goni za pieniędzmi i karierą. Zwrócił im więc uwagę, że za mało czasu poświęcają prawdzie mówiącej, iż „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Mały Książę zachęcał ludzi, aby patrzyli w niebo i zobaczyli, jak świat zmienia się dla nich, gdy Miłość przychodzi na Ziemię.

Maciej Orman/Niedziela
W tym momencie rozpoczęła się druga, bardziej tradycyjna część inscenizacji, przypominająca o narodzeniu Jezusa w stajni oraz o pokłonie pasterzy i królów.
Stojąc przy żłóbku, uczniowie oddawali Nowonarodzonemu „wiedzę ubogą, armię jedynek w dzienniku, stos lektur nieprzeczytanych i zadań nieodrobionych”, ale również swoją radość, szkolne przyjaźnie, plany na przyszłość i gorące serca. – Weź je, przemień i uświęć – prosili.

Maciej Orman/Niedziela
Dziękując uczniom za jasełka, abp Wacław Depo zadedykował im słowa św. Jana Pawła II: „Sami nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak jesteście piękni!”. – Po pierwsze, dlatego że jesteście, że Pan Bóg was stworzył i dał wam waszych rodziców. Po drugie, dlatego że macie imiona zapisane w niebie przez przyjęcie sakramentu chrztu. Po trzecie, dlatego że macie tak piękne serca i głosy, które dzisiaj były naszym wspólnym udziałem – podkreślił metropolita częstochowski. Dodał, że uczestnicy przedstawienia nie byli aktorami. – Oni byli współuczestnikami tego, co pokazali – podsumował.