W 2017 roku opinia publiczna w Polsce była wstrząśnięta tym, co wystawiono na deskach warszawskiego Teatru Powszechnego. W spektaklu pt. "Klątwa" pojawiły się sceny takie jak ścinanie krzyża i obsceniczne wykorzystywanie krzyży, z których następnie utworzono karabiny, a także wulgarne znieważenie figury Jana Pawła II, znieważenie flagi Stolicy Apostolskiej czy namawianie publiczności do zbiórki na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego.
W toczącym się prokuratorskim postępowaniu powołanym przez prokuraturę biegłym został teolog i religioznawca prof. dr. hab. Eugeniusz Sakowicz z UKSW. W 2018 roku przygotował on obszerny dokument. - Obraza uczuć religijnych w tym spektaklu zachodzi, poczynając od bezczeszczenia krzyża, który jest symbolem nie tylko katolicyzmu, ale i całego chrześcijaństwa. Następnym symbolem, który został obrażony, jest postać Jana Pawła II. To przekracza wszelką wyobraźnię, żeby z papieża zrobić obiekt seksualny. Gdyby Jan Paweł II żył, byłoby to kwalifikowane jako obraza głowy państwa – mówi wówczas prof. Sakowicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rażące, według biegłego, jest także prezentowanie postaci Jana Pawła II. -W teologii papież jest zastępcą Boga, następcą św. Piotra. Osoby, które są niewierzące, mogą to uważać za śmieszne, ale dla katolików papież jest postacią niezwykle ważną. Według mnie, to był atak wprost na osoby wierzące. Naigrywanie się z nich – stwierdził profesor.
Reklama
Postępowanie prokuratorskie toczyło się w przedmiocie obrazy uczuć religijnych, nawoływania do popełnienia przestępstwa i nawoływania do nienawiści od 2017 roku. Pod koniec 2022 roku podjęto decyzje, że prokuratura nikomu nie przedstawiła zarzutów w tej sprawie, mimo, że opinia biegłego wskazywała na podstawy do postawienia zarzutów.
W uzasadnieniu do którego dotarł tygodnik "Niedziela" wskazano, że spektakl nie odbywał się w miejscu przeznaczonym do obrzędów religijnych. Prokurator tłumaczy np., że artystyczna krytyka Jana Pawła II nie odnosiła się do jego kapłaństwa i świętości, ale krytyce podlegał jako zwierzchnik instytucji, którą kierował. "Zachowania te, jakkolwiek niewątpliwie prymitywne w formie, odnosiły się bowiem jednoznacznie do funkcji papieża, jako zwierzchnika katolickiego i jego działalności w tym zakresie, a zatem nie do obiektu kultu religijnego" - czytamy w uzasadnieniu. Podobna interpretacja prokuratury jest przy ocenie sceny piłowania Krzyża, który - zdaniem prokuratora - był elementem "krytyki działalności instytucji Kościoła katolickiego".
"Na marginesie wskazać należy, iż analiza zdarzeń stanowiących przedmiot postępowania w niniejszej sprawie pozwala na przyjęcie, że społeczna szkodliwości zachowań aktorów, w kontekście poczynionych w tym zakresie ustaleń faktycznych jest dość znikoma" - dodaje na zakończenie uzasadnienia prokurator.
Instytut Ordo Iuris złożył zażalenie na postanowienie o umorzeniu postępowania, bo nie zgadzają się z przyjętą interpretacją prawną prokuratury. Prawnicy Ordo Iuris reprezentowali dwoje pokrzywdzonych - protestantów, z których jedna była studentką teatrologii.