Reklama

Nad Odrą i Bałtykiem

Niedziela Ogólnopolska 26/2009, str. 12-13

Archiwum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Księże Arcybiskupie, nie mogę rozpocząć naszej rozmowy bez przypomnienia tragedii pożaru w Kamieniu Pomorskim. Był to właśnie dzień ingresu Ekscelencji do konkatedry. Mówimy o znakach czasu. Jaki to był znak? Wiemy, że Ksiądz Arcybiskup odwołał wtedy swój ingres i wszyscy przyjęli to z wielkim uznaniem...

Abp Andrzej Dzięga: - Tamten dzień rzeczywiście wpisał się na stałe zarówno w moje życie, jak też w dzieje Kamienia Pomorskiego. Nie sposób wyobrazić sobie dramat ludzi płonących żywcem, zaskoczonych w czasie snu, w tym małych dzieci. Stoi ktoś przed domem, słyszy z pierwszego piętra wołanie o pomoc bliskiej sobie osoby, ta osoba już płonie, a nikt nie jest w stanie tam wejść, by pomóc, skoczyć zaś na ziemię poprzez płomienie wołająca nie ma już siły. To jest jeden z małych epizodów dramatu kamieńskiego pożaru. Dramat ten bardzo poruszył serca - i ciągle porusza, gdy się o nim myśli. Od tamtego dnia Kamień Pomorski już nie jest taki sam. Miejsce pożaru stało się miejscem codziennej bratniej modlitwy, aż do tej chwili jest tam każdego dnia modlitwa apelowa o godzinie 21.00. To miejsce będzie też zaznaczone krzyżem, aby znak ten trwał przez następne pokolenia. Z mojej strony odwołanie uroczystości było czymś oczywistym. Stanąłem wtedy z modlitwą i słowem pociechy najpierw w szpitalu, przy żyjących ofiarach pożaru, następnie z modlitwą w miejscu tragedii, prosząc też obecnych tam mieszkańców przede wszystkim o modlitwę za zmarłych, potem stanąłem z modlitwą nad zwęglonymi ciałami, by wreszcie w konkatedrze przewodniczyć Mszy św. w intencji ofiar. To był mój rzeczywisty ingres do konkatedry. Czy był to znak czasu? Jeżeli z tamtej tragedii pozyskamy nowy, bardziej życzliwy sposób patrzenia na każdego człowieka, szczególnie pozostającego w gorszej sytuacji od nas, jeżeli zechcemy mu w jakiś sposób pomóc, to rzeczywiście znak został odczytany.

- Do jakiego ludu przychodzi nowy Pasterz?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Moja odpowiedź nie może być jeszcze ostatecznie wiążąca, gdyż ciągle moich diecezjan poznaję. Jednak oprócz pewnych uogólnionych twierdzeń co do profilu społecznego i duszpasterskiego Pomorza Zachodniego w rodzaju: „to trudny teren”, jakie słyszałem, przychodząc tutaj, mogę już teraz powiedzieć z dużym przekonaniem, że to jest także teren duchowo bogaty. Napłynęła tu po II wojnie światowej ludność z całej Polski, szczególnie jednak z terenów wschodnich i południowych, przynosząc bardzo pozytywne, a przy tym dość zróżnicowane doświadczenie życia religijnego. Proszę mi wierzyć, jest tutaj bardzo wielu ludzi otwartych, zaangażowanych i wyrazistych religijnie. Oczywiście, jest także spory procent, i chyba nawet większy niż na innych terenach, ludzi o dość twardym spojrzeniu na sprawy wiary, ale to jest wyzwanie dla Kościoła. A poza tym mamy tutaj doświadczenie duszpasterskie dwóch ostatnich pokoleń, doświadczenie wielkiej, pozytywnej pracy kapłańskiej, często wręcz heroicznej. Tak jest zresztą do dzisiaj, gdyż wielu kapłanów mieszka i pracuje ciągle w dość trudnych warunkach, obsługując po kilka kościołów. Z racji położenia przygranicznego, także w perspektywie Skandynawii, jest to również teren silniejszych niż gdzie indziej skutków migracji zarobkowej, rzutujących na życie rodzinne.

- Co Ekscelencja chciałby uczynić dla swoich wiernych?

- Podstawą pozostaje, jak wszędzie, głoszenie Słowa Bożego, sprawowanie sakramentów świętych, katechizowanie, czyli najbardziej podstawowe duszpasterskie działanie. Konieczne wydaje się jednak również bardziej intensywne podążanie w kierunku pogłębiania życia religijnego poszczególnych osób, także poprzez sakramentalne kierownictwo duchowe oraz poprzez formację we wspólnotach i zespołach duszpasterskich. Im słabsza rodzina jako taka, tym silniejszy duchowo musi być każdy człowiek. Wydaje się także zasadne podjęcie z księżmi kolejnego etapu refleksji nad duszpasterskimi możliwościami (obok duszpasterskich problemów i trudności), związanymi z licznymi kościołami filialnymi. To również wskazuje na potrzebę przemyślanego angażowania osób świeckich w pewne obszary troski duszpasterskiej. Kolejnym wyzwaniem staje się konieczność ewangelizacyjnego docierania do tych, którzy na co dzień ciągle pozostają - z różnych powodów - poza oddziaływaniem duszpasterskim.

Reklama

- Jakie potrzeby społeczne i moralne stają przed Pasterzem Archidiecezji?

- Wśród potrzeb o charakterze społecznym nie sposób nie wskazać narastającego problemu bezrobocia. Docierają do mnie z jednej strony informacje nieco uspokajające, że procent bezrobocia na tym terenie jeszcze nie wzrasta alarmowo, z drugiej jednak strony są także wskaźniki alarmujące o dramatycznie (nawet do 50 proc.) spadającym potencjale gospodarczym, o spadającym poziomie dochodów budżetów lokalnych, o dramatycznej sytuacji demograficznej na tym terenie itp. To wszystko wymaga solidarnego spojrzenia, nie po to, by Kościół miał zastępować instytucje państwowe i samorządowe, powołane do zaradzania tym problemom bytowym, ale by wspierać je, naszą ewangeliczną postawą charytatywną. Jednocześnie wymaga to pogłębienia ewangelicznego, aby dotknięci różnego rodzaju biedą umieli otrzymywaną pomoc interpretować także w wymiarze religijnym, a jednocześnie, aby ta sytuacja stawała się szansą duchowej integracji środowiska lokalnego, także w wymiarze parafialnym.

- Rozpoczyna się Rok Kapłański. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega możliwość współpracy duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego swej metropolii w realizowaniu programu duszpasterskiego?

- Archidiecezja szczecińsko-kamieńska jest w tym zakresie szczególnym przykładem bardzo ścisłej współpracy duchowieństwa zakonnego oraz diecezjalnego. Wystarczy przywołać fakt, że jeszcze w czasie działań wojennych, wiosną 1945 r., do Szczecina i na cały ten teren przybyli pierwsi duszpasterze ze Zgromadzenia Księży Chrystusowców. Dołączyli do nich salezjanie i inni duchowni. Do dzisiaj procent parafii prowadzonych w diecezji przez Księży Chrystusowców i przez Księży Salezjanów może budzić pewne zaskoczenie. W przyszłym roku będzie to już 65 lat ich posługiwania. Jednocześnie obserwuję bardzo dobrą atmosferę współpracy duszpasterskiej między kapłanami diecezjalnymi i osobami konsekrowanymi. Dużo dało także wielkie otwarcie na życie konsekrowane, jakie miał śp. abp Kazimierz Majdański, zapraszający do Szczecina kolejne wspólnoty. To owocuje i będzie owocowało. Myślę, że ten obszar kapłańskiej wspólnoty duszpasterskiej i duchowej stanie się jednym z istotnych wyznaczników naszego diecezjalnego podążania drogą programu Roku Kapłaństwa.

- Kard. Stefan Wyszyński podjął wielką pracę związaną z Programem Jasnogórskich Ślubów Narodu. Czy w pracy na swym terenie widzi Ekscelencja możliwość nawiązania do niektórych tematów Wielkiej Nowenny - np. rodzina, sprawy moralne, uzależnienia?

- Zdecydowanie tak, chociaż nie wiem, czy będzie to formalne nawiązanie do programu Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski, czy raczej może wydobycie i nowe odczytanie określonych wątków z tamtych refleksji. Dla przykładu, wydaje się zasadne nowe odczytanie ponadtysiącletnich dziejów chrześcijaństwa na tym terenie, szczególnie w kontekście silnie podkreślanej misji świętego biskupa Ottona z Bambergu. Mówi się powszechnie o dokonanym przez niego chrzcie Pomorza Zachodniego, a w rzeczywistości należy mówić o misji przywrócenia struktur Kościoła katolickiego na tych ziemiach, oczekiwanej na tych terenach i chyba nawet wręcz politycznie wtedy uzgodnionej, połączonej oczywiście z chrztem tysięcy mieszkańców tych ziem. W tych dniach przeżywaliśmy uroczystość 885. rocznicy chrztu Pyrzyc, z udziałem obecnego Arcybiskupa z Bambergu. W pewnym sensie ten powrót dokonał się po raz kolejny już po II wojnie światowej, o czym wielokrotnie mówił Prymas Tysiąclecia, a także wielcy pasterze tych ziem - sługa Boży bp Wilhelm Pluta oraz wspomniany już abp Kazimierz Majdański. Kontynuowali ten nurt kolejni pasterze: abp Marian Przykucki oraz abp Zygmunt Kamiński. Są to tematy do szczegółowych badań i analiz dla historyków, a mamy tutaj kilku doskonałych znawców tej problematyki, na czele z ks. prof. dr. hab. Grzegorzem Wejmanem (redaktorem prowadzącym szczecińsko-kamieńską edycję „Niedzieli”).

- Jak będzie wyglądała współpraca z laikatem? Czy są perspektywy pracy z Akcją Katolicką, Oazą, młodzieżą akademicką?

- Już wspominałem o konieczności duszpasterskiego wykorzystania formacyjnych możliwości ruchów, stowarzyszeń katolickich i innych grup duszpasterskich. Z jednej strony jest to wsparcie dla codziennej pracy formacyjnej duszpasterzy wobec całej parafii, a z drugiej - szansa pogłębienia formacji w połączeniu z konkretnym zaangażowaniem danej grupy osób w działania duszpasterskie, także na polu społecznym. Nie da się już dzisiaj bez tej perspektywy rozwoju i pogłębienia duszpasterskiego planować owocnego życia Kościoła. Ciekawym przykładem doskonale zorganizowanego wydarzenia przy licznym udziale młodzieży akademickiej może być w Szczecinie coroczny Marsz dla Życia. Jest to jedno z kluczowych wydarzeń w mieście.

- Archidiecezja Księdza Arcybiskupa graniczy z Niemcami. Jest to związane z problemami kontaktów granicznych, czego nie było w Sandomierzu, skąd Ekscelencja przybył. Jakie kanały współpracy międzykościelnej zechce Ekscelencja ożywić? Czy może się to wiązać z wprowadzeniem nowych form pastoralnych?

- To rzeczywiście jest dla mnie obszar nieco nowy, chociaż same kontakty i współpraca zagraniczna nie są dla mnie nowością. W Sandomierzu mieliśmy dość obfity program takiej współpracy ze Słowacją, Ukrainą, Czechami i Węgrami. Te doświadczenia mogą się przydać teraz w Szczecinie. Już sygnalizowałem trwającą współpracę z Bambergiem, np. w ramach duszpasterstwa młodzieży. Istnieje też linia współpracy z Kościołem w Berlinie, przy dużej otwartości i życzliwości, jaką prezentuje kard. Georg Sterzinsky. W niedługim czasie będą podejmowane przeze mnie - już zapowiedziane w Berlinie i w Bambergu - rozmowy o bardziej szczegółowych formach współpracy, także w odniesieniu do duszpasterskiego wsparcia w obszarach przygranicznych. Warto tu wspomnieć o bardzo ciekawym epizodzie z roku 1944, który może dać silny impuls nadziei w tym zakresie. Trzech kapłanów - dwóch niemieckich i jeden austriacki, pracujący w Szczecinie - zostało uwięzionych, a następnie zamęczonych za to, że chronili Polaków, prowadząc dla nich duszpasterstwo oraz oficjalnie wypowiadając się w obronie ich praw. Praktycznie są to niemieccy męczennicy duszpasterstwa polskiego. W tym roku przypada 65. rocznica ich męczeństwa, co będziemy podkreślać jesienią, w czasie obchodów dziękczynienia za tytuł bazyliki, nadany kościołowi św. Jana Chrzciciela, przy którym m.in. oni posługiwali.

- Na Uniwersytecie Szczecińskim jest Wydział Teologiczny. Jak Ekscelencja, mający uniwersyteckie doświadczenia pracy na KUL-u, zamierza go wykorzystać dla umocnienia pozycji Kościoła swojej metropolii?

- W rzeczywistości jest to szansa dla całej metropolii, gdyż ten wydział jest swoistym teologicznym wsparciem i zapleczem dla naszych trzech diecezji: szczecińsko-kamieńskiej, zielonogórsko-gorzowskiej oraz koszalińsko-kołobrzeskiej. Pracują na nim kapłani z tych trzech diecezji, zaś wydział prowadzi też dydaktykę na terenie całej metropolii. Zresztą, to właśnie przy okazji rozmów o możliwościach jednolitego oddziaływania naukowego i formacyjnego wydziału na terenie tych diecezji zrodziła się pierwsza, nieśmiała wtedy myśl o podjęciu dzieła synodu metropolitalnego. Ta myśl teraz dojrzewa. Nie tyle chodzi tu o tzw. umocnienie pozycji Kościoła, ile o silniejsze wsparcie teologiczne (w rozumieniu intelektualnym) i formacyjne (w rozumieniu ascetycznym) dla duszpasterzy oraz osób świeckich, zaangażowanych w szeroko rozumianą aktywność duszpasterską, w tym katechetów oraz moderatorów grup duszpasterskich. Bez wątpienia wydział ten jest wielkim darem dla Szczecina i dla Kościoła na Pomorzu Zachodnim.

- Zapytam jeszcze Księdza Arcybiskupa, jak Ekscelencja widzi obecność „Niedzieli” w archidiecezji...

- Gorąco dziękuję „Niedzieli” za dotychczasową jej obecność. Dobrze znam profil tego pisma i głęboko ufam, że prezentowane w „Niedzieli” treści doskonale ubogacają diecezjan, zarówno duchownych, jak i osób konsekrowanych, i świeckich. Bardzo też proszę, by ta obecność trwała. Cieszę się również, że tytuł naszej wkładki brzmi: „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. To doskonale oddaje naturę patrzenia duszpasterskiego na sprawy, o których mówimy.

- Udaje się Ksiądz Arcybiskup do Ojca Świętego Benedykta XVI celem przyjęcia paliusza. Co Ekscelencja powie Ojcu Świętemu?

- Będzie to, oczywiście, słowo wdzięczności za okazane zaufanie oraz słowo jedności. Będzie to także zapewnienie o nieustannej modlitwie w intencji Ojca Świętego i w sprawach Kościoła powszechnego, które on nosi w swoim sercu. Będzie to także prośba o błogosławieństwo dla może nieco trudnej, ale duchowo pięknej i mającej wielkie duchowe szanse, wspólnoty Świętego Kościoła Szczecińsko-Kamieńskiego i dla całej naszej metropolii. Pobyt w Rzymie stanie się także okazją do modlitwy wdzięczności za łaski Roku św. Pawła, a przede wszystkim okazją do modlitwy przy grobie Jana Pawła II w tych wszystkich intencjach i sprawach, o których tu mówiliśmy, a także o dar jego beatyfikacji i kanonizacji. Będzie to więc wizyta pełna ewangelicznej nadziei.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Caritas optuje na rzecz nowego partnerstwa między Europą i Afryką

2024-04-18 18:55

Caritas

Przewodniczący Caritas Europa ks. Michael Landau i przewodniczący Caritas Afryka ks. Pierre Cibambo wezwali do zacieśnienia stosunków i współpracy na równych zasadach między Europą a Afryką. W wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej obaj poruszyli takie kwestie, jak migracja, stosunki gospodarcze, wojny i konflikty w Afryce oraz ich przyczyny, a także problemy wewnętrzne w Afryce.

Więcej ...

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza