Różaniec - podstawa duchowości młodych
Widziałem kiedyś w pociągu młodego chłopaka przesuwającego w rękach drewniane koraliki nanizane na sznurku. Niestety, nie był to różaniec tylko koraliki do "mantrowania". Pomyślałem od razu, że skoro gdzie indziej powtarzanie tych samych słów może być tłem do kontemplacji, to czemu nie może być taką pomocą dla młodych katolików właśnie Różaniec? Szybko się okazało, że to czasem my, księża, boimy się zaproponować go młodym. Tymczasem jest to dla młodych często fenomenalne odkrycie prostej formy modlitwy, wprowadzającej pokój i budującej wspólnotę. Dzielę się więc wielkim moim odkryciem: młodzi naprawdę potrafią zro-
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zumieć i pokochać
Różaniec! Kiedy zostałem "księdzem od studentów", byłem przekonany, że dla przyszłej inteligencji Różaniec jest czymś zbyt prostym i przestarzałym, tymczasem sam Ojciec Święty zaprosił studentów na Jasną Górę, żeby przez połączenie radiowe modlić się razem z nimi na różańcu. Od tamtej chwili ta modlitwa stanowi właściwie podstawę naszej duchowości. Słyszałem już wiele świadectw młodych o tym, że Różaniec uratował im życie.
Podstawa budowania jedności wspólnoty
Szperając po programach i stylach modlitwy wspólnot działających w archidiecezji częstochowskiej, z radością odkryłem, że wiele z nich modli się na różańcu. Rada Ruchów i Stowarzyszeń myśląc o modlitwie za Częstochowę, bez wahania zaproponowała Różaniec jako najskuteczniejszy sposób wypraszania łaski nawrócenia. Rozrastające się z każdym miesiącem spotkania wspólnoty "Mamre" zawierają w sobie modlitwę różańcową. Ruch Światło-Życie praktycznie w całości działa według tajemnic różańcowych. Jeden z zapalonych oazowiczów z radością wyznał mi, że teraz to chyba oazy wakacyjne muszą się przedłużyć o pięć dni, w związku z pięcioma nowymi tajemnicami. Jednym słowem, Różaniec pomoże każdej wspólnocie zbudować swoją jedność. Trzeba go czym prędzej wprowadzić do programu spotkań.
Szkoły też mogą przyłączyć się do sieci
Nauczycielka jednego z częstochowskich liceów podzieliła się ze mną swoją cichą radością. "Przyszła do mnie uczennica z informacją, że została zelatorką szkolnej wspólnoty różańcowej! Przyznam się księdzu, że musiałam zapytać swojej mamy, co to znaczy być zelatorką. To niesamowite, że młodzi chcą w szkole organizować szkolne koła różańcowe!" - mówiła ze wzruszeniem. Dla mnie jest to dowód ekspresowej skuteczności Różańca. Ledwie padł pomysł odmawiania go w szkole, już wzbudził w czyimś sercu radość i pogłębienie wiary. Co by to było, gdyby takich inicjatyw powstawało w naszych szkołach o wiele więcej? Żeby odmówić jedną tajemnicę Różańca, potrzeba pięciu minut. To jest zaledwie jedna czwarta długiej przerwy! Zachęcam więc katechetów, aby razem ze swoimi uczniami przyłączyli się do sieci!