W czasie homilii bp Robert Chrząszcz zauważył, że dziś istnieje pokusa myślenia, że Jezus nie działa lub działa mniej, niż dwa tysiące lat temu, kiedy uzdrawiał i czynił cuda. Podkreślił, że słowa z Ewangelii: „Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam” są nadal aktualne. W tym kontekście przywołał poglądy deistów, którzy mówili o „śmierci Boga dla świata”, czyli teorii, że Bóg powołał świat do istnienia, ale przestał się nim interesować. – Jezus mówi o Bogu jako troskliwym Ojcu, z którym można wejść w konkretną relację. Mówi o Bogu, któremu zależy na człowieku; mimo grzechu człowieka nie przestaje go kochać – mówił krakowski biskup pomocniczy.
Nawiązując do dzisiejszego kościoła stacyjnego w Krakowie – Sanktuarium Najświętszej Rodziny – biskup zwrócił uwagę, że dowodem na to, że Pan Bóg chce wchodzić w relacje jest Najświętsza Rodzina. Zwracając się do wszystkich, którzy przeżywają trudności, lęki, beznadzieję powiedział, że nadzieją jest Jezus – nasze życie i zmartwychwstanie. – On jest i naprawdę działa. Działa Jego Ojciec i działa Jego moc – mówił biskup zaznaczając, że od czasu do czasu możemy doświadczyć tej Bożej mocy w działaniu innych ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup przypomniał, że dzisiaj rzymianie na liturgii stacyjnej gromadzą się w Bazylice św. Pawła za Murami, która powstała na miejscu męczeńskiej śmierci Apostoła Narodów. – Człowiek wierzący, dzięki Chrystusowi, może widzieć nadzieję nawet w śmierci. Wielu myślało, że śmierć Pawła zakończy jego działalność, a słuch o nim zaginie.
Tymczasem jego śmierć otworzyła nie tylko źródło czystej wody, ale także źródło świadectwa, które podobnie jak jego podróże apostolskie rozlało się wśród ludzi – mówił bp Robert Chrząszcz zachęcając, by czerpać ze źródła wiedzy i świadectwa św. Pawła. – To wszystko ukazuje nam Boga działającego. Pokazującego człowiekowi, że naprawdę jest wszechmogący – podkreślał biskup.