Reklama

Hazard po polsku

Afera w rządzie PO wielu przypomniała o skali biznesu hazardowego. A także wielu z nas uzmysłowiła, jak wielkie są chroniczne w tej branży nadużycia, nieprawidłowości i zwykłe oszustwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak pokazała ostatnia afera z dolnośląskimi biznesmenami i politykami PO w roli głównej, w branży hazardowej w Polsce nic nie jest do końca jasne. Pewne jest natomiast, że w ostatnich latach rozwija się ona w zadziwiającym tempie. Hazardowym eldorado jest szczególnie kategoria automatów o niskich wygranych, nazywanych jednorękimi bandytami. Tempo podbijania polskich miast i miasteczek przez „jednorękich” jest imponujące: ich liczba w ostatnich paru latach podwoiła się.
Stało się tak z prostego powodu: automaty to biznes bardzo dochodowy. W ich przypadku fiskus okazał się nawet bardziej liberalny niż np. w stosunku do kasyn i limitowanych salonów gier. Podatek od gier, który w przypadku kasyn i salonów wynosi 45 proc., na „jednorękich” nałożył ryczałt stosunkowo niewielki: 180 euro miesięcznie. Opłaca się więc być właścicielem maszyn i lokalu, w którym stoją. A stoją wszędzie: w osiedlowych i dworcowych pawilonach, barach i budkach z hamburgerami. Stały się powszechne jak kioski z gazetami.
Spore jest też tempo uzależniania się - szczególnie bardzo młodych ludzi - od hazardu. Żeby dowiedzieć się o tym, wystarczy zajrzeć do Internetu i przeczytać wpisy kilkunastoletnich hazardzistów. Są wstrząsające, pokazują, że warto dobrze zastanowić się przed pierwszą grą.

Jednorękie pralnie

Porównanie powszechności kiosków i punktów z „jednorękimi” nie jest przesadne. Tym bardziej że o mały włos automaty nie zostałyby przyjęte pod swój dach przez Ruch. Zagrożenie zresztą nie minęło. Jak ujawnili niedawno dziennikarze, po pierwszej, nieudanej próbie wejścia do sieci Ruchu przed kilkoma laty (z propozycją w tej sprawie pojawili się biznesmeni o charakterystycznym wyglądzie; ubrani w skóry, obwieszeni złotem i nieprzebierający w słowach), w tym roku przedsiębiorczy właściciele automatów ponowili ofertę wspólnego interesu.
Ruch nie zdecydował się na razie na ulokowaniu maszyn w swoich salonikach. - Po opisaniu afery hazardowej sprawa zrobiła się gorącym kartoflem - mówiła „Rzeczpospolitej” osoba z kierownictwa spółki. Zakupy w kioskach i salonikach Ruchu robi regularnie, według specjalistycznych badań, dwie trzecie Polaków. Nic dziwnego, że to smaczny kąsek.
Tym bardziej że „jednoręcy” dają świetną możliwość prania brudnych pieniędzy. Ich „czyszczenie” poprzez automaty to metoda znana i stosowana na całym świecie. W chwili wrzucenia do automatu brudne pieniądze stają się legalne. I to pomimo liczników wskazujących faktyczną liczbę gier, a także kontroli skarbówek.
- I liczniki, i skarbówkę daje się ominąć - mówią ludzie z branży. Potwierdzają to specjalistyczne ekspertyzy. W Polsce automaty do niskich wygranych są masowo przerabiane, co pozwala na prawdziwy hazard - wynika z ekspertyzy wykonanej niedawno na użytek prokuratury. Nic dziwnego, że „jednorękimi” szybko zainteresowali się prawdziwi, choć często byli bandyci. Nie gardzą oni, zdaniem policji, możliwościami dawanymi przez ten biznes.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Złote interesy

Automaty powinny być zabezpieczone przed możliwością przerobienia. Dlatego zanim trafią do salonów, muszą być zarejestrowane na podstawie badania dokonanego przez specjalistyczną jednostkę, autoryzowaną przez ministra finansów. Jednostek tych jest kilkanaście, w połowie są to placówki związane z uczelniami technicznymi. Wiele certyfikatów jest jednak wydawanych zaocznie. Proceder jest już opisany w pęczniejących dokumentach prokuratorskich. Wiele badań jest przeprowadzanych zaocznie. Specjaliści nie oglądają na oczy maszyn, inkasują tylko pieniądze za każdą opinię. Prokuratura w ostatnich tygodniach postawiła zarzuty co najmniej dwóm oskarżanym o to osobom.
Z kilkudziesięciu losowo wybranych maszyn wziętych w tym roku pod lupę przez policję, wszystkie okazały się nielegalnie przerobione. Oficjalnie były to automaty, do których można wrzucić równowartość kilku eurocentów, a maksymalna wygrana wynosi kilkanaście euro. W rzeczywistości nie było tych ograniczeń.
Zyskiwali na tym nieliczni (najwięcej właściciele maszyn), natomiast bardzo liczni tracili. Przede wszystkim Skarb Państwa: zamiast równowartości 45 proc. od dochodów automatów o wysokich wygranych, fiskus otrzymuje tylko 180 euro miesięcznego ryczałtu (to najpewniej najniżej opodatkowany interes w Polsce). Ale najbardziej tracili i tracą uzależnieni od hazardu i ich rodziny.

Reklama

Specyficzna mentalność

Dlatego alarm podnoszony przez udziałowców biznesu hazardowego, że planowane podniesienie podatków za „jednorękich” spowoduje upadek tej branży, wielu nie wzrusza. Przeciwnie: dla wielu to dobra wiadomość, np. dla tych, którzy mogliby się uzależnić - a jest ich coraz więcej - i tych już uzależnionych.
- Już samo słowo „hazard” ma negatywne konotacje. Zakłada uczestniczenie w czymś obciążonym ryzykiem, wykluczającym rozumne rozporządzanie swoim postępowaniem - zwraca uwagę ks. prof. Piotr Morciniec, etyk z Uniwersytetu Opolskiego. - Człowiek jest istotą rozumną, nie powinien uczestniczyć w czymś zupełnie pozbawionym rozsądku. Tymczasem na taki charakter hazardu wskazują skutki brania w nim udziału. Niosą za sobą stratę materialną, bankructwo, a także uzależnienie. Za udziałem w hazardzie kryje się specyficzna mentalność, która w centrum zainteresowania stawia wyłącznie bogacenie się. Udział w grach hazardowych jest niemoralny, tym bardziej niemoralne jest organizowanie tych gier. Według badań zleconych przez Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe, z kasyn korzystają w Polsce najczęściej mężczyźni między 30. a 45. rokiem życia lub po sześćdziesiątce. Często mają własną firmę, uprawiają wolny zawód lub należą do kadry kierowniczej dużego przedsiębiorstwa. Kim są hazardziści korzystający z „jednorękich”, dokładnie nie wiadomo, bo takich badań się nie prowadzi. W każdym razie są bardzo młodzi, góra dwudziestoparoletni, a pieniądze, które zostawiają w maszynie, są istotną częścią ich budżetów osobistych.

Nikt nikogo nie zmusza

Ilu jest uzależnionych, dokładnie nie wiadomo. Oficjalnych statystyk nie ma, nie ma nawet żadnej specjalistycznej państwowej instytucji, która zajmowałaby się problemami hazardzistów! Szacuje się natomiast, że w całej Polsce leczy się z tego nałogu kilka tysięcy osób, a uzależnionych jest wielokrotnie więcej.
Zanim zagra się po raz pierwszy, dla przyjemności, zabawy, spróbowania czegoś nowego, warto się trzy razy zastanowić. Bo - niezależnie od tego, że kasyno czy salon gry nie jest dobrym miejscem dla katolika, a uprawianie hazardu to grzech - może to nie być ostatnia gra, ostatnia wizyta w salonie gry, lecz początek stałych wizyt.
To prawda: nikt nikogo nie zmusza do gry. - Ale jeśli ktoś nie ma odporności, albo ma ją obniżoną, to bardzo łatwo da się wciągnąć. Z badań przeprowadzonych przez socjologów z KUL-u wynika, że stopień prawdopodobieństwa wciągnięcia w hazard wykazuje 70 proc. osób eksperymentujących z grami hazardowymi - podkreśla Jacek Racięcki, terapeuta uzależnień. Specjaliści wskazują na cztery etapy uzależnienia. Pierwsza jest faza zwycięstw. Gra się okazjonalnie, fantazjuje o wygranych. Wygrane powodują coraz większe pobudzenie i przeznaczanie na grę coraz większych sum.
Druga jest faza strat. Stawia się coraz większe sumy, coraz więcej przegrywa i bardziej chce wygrywać. Zaczynają się kłopoty, gra się kosztem domu i pracy, zaczyna popadać w długi, koniecznie chcąc się odegrać. Na końcu jest faza desperacji, a potem jeszcze utraty nadziei. Wszystko zmierza ku poczuciu beznadziei, myślom samobójczym, ucieczce w alkohol, narkotyki albo leki. Albo… ku zwróceniu się o pomoc. To może być początek zdrowienia. Terapia jest długotrwała, ale daje dobre efekty.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Więcej ...

Relikwie św. Rity we wrocławskiej Świętej Rodzinie

2024-05-22 22:00
Msza św. w parafii Świętej Rodziny w liturgiczne wspomnienie św. Rity

Marek Zygmunt

Msza św. w parafii Świętej Rodziny w liturgiczne wspomnienie św. Rity

Do parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu wprowadzono uroczyście relikwie św. Rity. Aktu tego dokonał dziekan dekanatu Wrocław-Sępolno ks. kan. Marek Dutkowski. Przewodniczył on też Mszy św. koncelebrowanej z tej okazji przez kapłanów z dekanatu.

Więcej ...

Odbędzie się beatyfikacja ks. Stanisława Streicha – kapłana zabitego przez komunistę

2024-05-24 14:33
Ksiądz Stanisław Kostka Streich

episkopat.news

Ksiądz Stanisław Kostka Streich

"Niech żyje komunizm!", "Wynoście się z kościoła, to za waszą wolność!" - krzyczał z ambony zabójca ks. Streicha juz po oddaniu strzałów. Tragiczne wydarzenia miały miejsce 27 lutego 1938 r. w kościele pw. św. Jana Bosko w Luboniu. Pogrzeb cieszącego się ogromnym szacunkiem proboszcza zgromadził ok. 20 tys. ludzi i stał się okazją do manifestacji uczuć religijnych mieszkańców Wielkopolski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych

Wiara

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych

Jezu, pomóż mi nieść mój krzyż

Wiara

Jezu, pomóż mi nieść mój krzyż

Zmarł biskup senior Janusz Zimniak

Kościół

Zmarł biskup senior Janusz Zimniak

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania