Wprowadzała w Holandii eutanazję, a teraz mówi, że to był błąd. Els Borst, była minister zdrowia w holenderskim rządzie, który jako pierwszy na świecie w 2001 r. skutecznie przekonał parlament do zaakceptowania prawa dopuszczającego eutanazję, przyznała w książce „Verlossers naast God”, że ona sama i jej koledzy ulegli społecznej presji, a należało postępować inaczej. Koszty błędu są wysokie. Przyjmując prawo do eutanazji, zaniedbano niemal zupełnie opiekę paliatywną - cytuje słowa Borst serwis „Life-SiteNews”.
W 2008 r., na podstawie uchwalonej ustawy, ponad trzy tysiące ludzi straciło życie.
Powołując się na holenderski przykład, ustawę zezwalającą na zabijanie starszych i nieuleczalnie chorych wprowadzono również do systemów prawnych innych krajów.
Argumentów podobnych, jak w Holandii używa się w debatach toczących się dziś np. w Kanadzie. - Najpierw powinniśmy się zająć opieką paliatywną - podkreśla była minister zdrowia Holandii, która zasłynęła z jeszcze jednego okrutnego powiedzenia. Po wprowadzeniu ustawy w 2001 r. skomentowała to ostatnimi słowami, które Chrystus wypowiedział na krzyżu: „Wykonało się”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu