Od postawy każdego z nas zależy przyszłość i świętość Kościoła - powiedział abp Stanisław Budzik. W archikatedrze lubelskiej metropolita przewodniczył Mszy św. krzyżma. Sprawowali ją biskupi: Artur Miziński, Mieczysław Cisło, Józef Wróbel, Adam Bab oraz kilkuset księży, którzy odnowili przyrzeczenia kapłańskie.
- Drodzy bracia kapłani, przybyliście do miejsca waszych święceń. Wszyscy wspominamy ów dzień, w którym Duch Święty nas namaścił, spoczął na nas i posłał nas, abyśmy podjęli zbawczą misję Jezusa Chrystusa, abyśmy szli między ludzi i rozdawali Jego słowo, ciało i przebaczenie, a przede wszystkim abyśmy się z miłością pochylali nad każdym człowiekiem; z taką miłością, w duchu takiej pokornej służby, tak jak On się pochylił, aby umyć nogi Apostołom. W tym geście nie ominął nikogo, ani Piotra któremu zapowiedział że się go trzy razy zaprze, ani Judasza o którym wiedział że go zdradzi. Oznacza to dla nas, że adresatami naszej służby kapłańskiej są dosłownie wszyscy, niezależnie od tego z jaką opcją polityczną sympatyzują, jakie funkcje pełnią, który szczebel społecznej hierarchii zajmują. Adresatami są również ci, którzy reagują na naszą służbę obojętnością czy nawet otwartą wrogością - nauczał ksiądz arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii metropolita zadał kapłanom osobiste pytania: czy w moim życiu dokonało się spotkanie z Jezusem i z Jego krzyżem, czy On rzeczywiście zawładnął całym moim życiem, czy pasją mojego kapłańskiego życia stała się sprawa człowieka, sprawa dla której Syn Boży oddał swoje życie na krzyżu? - W tym roku duszpasterskim zachęcamy naszych braci i siostry do wiary w Kościół Chrystusowy. Chrystus go założył, On w nim żyje i działa, Jego słowo jest głoszone w Kościele. Sakramenty przez Niego ustanowione są niewyczerpanym źródłem łaski i miłosierdzia. Ale łódź Kościoła jest miotana falami, a walcząca z burzą załoga słabnie i popełnia błędy. Mimo tych trudności zewnętrznych i wewnętrznych prowadzi nas do celu, przewiezie nas bezpiecznie na drugi brzeg, do portu zbawienia - zapewnił pasterz. Jak podkreślił, wiara w Kościół Chrystusowy to wielkie zobowiązanie dla kapłanów. - Musimy się zapytać, czy naszą postawą przy ołtarzu, w kancelarii, w szkole, w codziennym życiu dajemy świadectwo tego, że Chrystus żyje w swoim Kościele. Czy jesteśmy obrazem Chrystusa dla ubogich i potrzebujących, czy doświadczają oni solidarności i potrzebnej pomocy? Czy drzwi Kościoła są otwarte dla żyjących na jego obrzeżach, obojętnych, a nawet krytykujących go? Czy wychodzimy im naprzeciw, czy jesteśmy gotowi podzielić się z nimi naszą radością, naszą nadzieją? - pytał abp Budzik. - Musimy wszyscy zrobić sobie rachunek sumienia: biskupi i kapłani, bo to nas Duch Święty poświęcił i namaścił i powołał, abyśmy nieśli Dobrą Nowinę ubogim, więźniom ogłaszali wolność, niewidomym przejrzenie, abyśmy odwoływali rok łaski od Pana - podkreślił. Jak nauczał, warunkiem owocnej ewangelizacji jest wspólnota wierzących skupiona wokół kapłana oraz wspólnota kapłanów skupiona wokół biskupa i papieża. - Od postawy każdego z nas zależy przyszłość i świętość Kościoła; zależy od tego, czy dokona się w naszym życiu spotkanie z Chrystusem - podkreślił abp Budzik.
Metropolita wezwał kapłanów do modlitwy za siebie nawzajem, „aby słabości i trudy, z jakimi się zmagamy, te zewnętrzne i wewnętrzne, nie pozbawiały nas radości powołania, nie pomniejszamy entuzjazmu z jakim powinniśmy pełnić naszą misję i służbę”. - Liczy na nas ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan, liczy na nas wspólnota Chrystusowego Kościoła, w której mamy zadanie nie do zastąpienia - podkreślił. Posługę kapłanów archidiecezji lubelskiej ordynariusz powierzył Maryi Matce kapłanów i Matce Kościoła. - Niech Maryja nam pokaże jak trwać przy Chrystusie z Jej wiernością; niech będzie dla nas wzorem apostolskiego pośpiechu w niesieniu Boga siostrom i braciom; niech nas nauczy pięknej miłości, aby Kościół lokalny, kroczący drogą synodu, stawał się domem i szkołą komunii - zaapelował.