„To był kolejny zły rok dla zastraszonej chrześcijańskiej mniejszości w Iraku” - rozpoczął artykuł poświęcony wyznawcom Chrystusa zamieszkującym ten ciągle niestabilny kraj „The New York Times”. Amerykański dziennik przypomniał tragedie, które w 2009 r. dotknęły ciągle kurczącą się wspólnotę obecną na tych ziemiach niemal od początku chrześcijaństwa. Najwyraźniej widać kłopoty irackich chrześcijan w okresie świąt Bożego Narodzenia, w których nasiliły się ataki na kościoły i wiernych - podkreślił dziennikarz „The New York Timesa”. Według raportu ONZ, w samym Mosulu w minionym roku zginęło 40 chrześcijan, a 12 tys. musiało opuścić swoje domy, uciekając przed przemocą i gwałtem. Mało pocieszający jest fakt, że część już wróciła do swoich domów, bo nadal żyje w strachu. W samym grudniu z zimną krwią zamordowano w mieście trzech chrześcijan. Świadkowie zeznali, że zamachowcy przed oddaniem strzałów pytali o wyznanie. Gdy usłyszeli odpowiedź: chrześcijanin, otwierali ogień. - Sytuacja chrześcijan w Niniwie jest katastrofalna - oceniają organizacje monitorujące przestrzeganie praw człowieka.
Kto stoi za atakami na wyznawców Chrystusa? Dokładnie nie wiadomo. Niektórzy utrzymują, że zamachowcy są wysłannikami sunnitów. Inni są przekonani, że zabójstwa są częścią planu Kurdów, którzy chcą się pozbyć chrześcijan z Mosulu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu