Na wstępie Ojciec Święty podkreślił, że słowo „męczeństwo” pochodzi od greckiego martyria, które oznacza właśnie świadka. Zaznaczył, że nie należy ich postrzegać jako „bohaterów”, którzy działali indywidualnie lecz jako dojrzałe i doskonałe owoce winnicy Pańskiej, którą jest Kościół. Uczestnicząc w Eucharystii chrześcijanie, dzięki mocy Ducha Świętego budowali swoje życie na tej tajemnicy miłości: to znaczy na fakcie, że Pan Jezus oddał za nich swoje życie, a zatem i oni mogą i powinni oddać swoje życie za Niego i za swoich braci.
Franciszek przypomniał nauczanie II Soboru Watykańskiego, wskazującego, że męczennicy, naśladując Jezusa i z pomocą Jego łaski sprawiają, iż przemoc tych, którzy odrzucają przepowiadanie staje się najwznioślejszą sposobnością do miłości, posuwającą się aż do przebaczenia swoim oprawcom. Dodał, że każdy chrześcijanin jest powołany do świadectwa życia, nawet jeśli nie dochodzi do przelania krwi, czyniąc z siebie dar dla Boga i dla braci, naśladując Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papież przypomniał świadectwa wiary czasów najnowszych w tym zakonnic zamordowanych w Jemenie i towarzyszących im osób świeckich, także muzułmanów. Zaznaczył, że świadectwo krwi może zjednoczyć osoby różnych religii. „Nigdy nie wolno zabijać w imię Boga, bo dla Niego wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Ale razem możemy oddać życie za innych” – stwierdził Ojciec Święty.
Na zakończenie swej katechezy Franciszek zachęcił do modlitwy „abyśmy niestrudzenie dawali świadectwo Ewangelii, także w czasach prześladowań. Niech wszyscy święci męczennicy i męczennice będą ziarnami pokoju i pojednania między narodami dla świata bardziej ludzkiego i braterskiego, w oczekiwaniu na pełne objawienie się Królestwa Niebieskiego, kiedy to Bóg będzie wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15, 28)” – powiedział papież.