Poniedziałek, 29 maja. Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła, święto
• Rdz 3, 9-15.20 • Ps 87, 1-3.5-7 • Dz 1, 12-14 • J 19, 25-34
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Reklama
Śmierć dziecka, potem pogrzeb – to chyba najcięższe z ludzkich doświadczeń. Bo choć pustkę, żal i łzy pozostawia każda strata, to jednak inaczej jest, gdy umiera człowiek stary, schorowany, mówimy wówczas: taka kolej rzeczy. Nieporównywalnie większy pozostaje ból, gdy rodzic musi pochować dziecko, nadzieję na przyszłość, na przedłużenie rodu. Przywołuję to bolesne doświadczenie, bo dziś tak czytam postawę Maryi pod krzyżem. Ona wie, co to znaczy stracić dziecko. Ale jej obecność na Golgocie nie była podyktowana tylko więzami krwi, współczuciem. Maryja, jako Matka Kościoła, jest rozpalona tym samym ogniem miłości, który płonie w sercu Jej Syna, i rozumie, jaką wielką cenę zdecydował się zapłacić Bóg za zbawienie człowieka. Błogosławiona Dziewica jest pod krzyżem swojego Syna także z tego powodu, że cały Kościół potrzebuje Jej jako Matki. Wszyscy potrzebujemy uczyć się zawierzenia Bogu Ojcu tak, jak ona to zrobiła. Po to jest nam potrzebna ta dzisiejsza Ewangelia – abyśmy zobaczyli i przyjęli Maryję za Matkę i aby jej zawierzenie stało się naszym zawierzeniem, naszą siłą w każdej sytuacji. Przyzwyczailiśmy się, że najczęściej prosimy Boga w trudnych życiowych sytuacjach, a kiedy nastaje czas spokojny, bez cienia próby i jakichkolwiek opresji, wówczas nasze modlitwy są bo są. Często bezrefleksyjne, automatyczne, rutynowe. I kiedy znów nastaje czas próby, gdy kończy się zdrowie, pieniądze, dopada nas kryzys wiary lub wieku średniego, czy nie stajemy się zgorzkniali, nie rozpaczamy, nie utyskujemy, czy nie ogarnia nas poczucie bezsensu życia?
Panie Jezu, przez Twoją najdroższą Krew i za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła oczyszczaj nas i umacniaj, abyśmy modlili się sercem i kierowali wiarą w dobro i zło, i abyśmy w każdym doświadczeniu stawali się ludźmi zawierzenia. A prawdziwie zawierzyć, to znaczy nawet w śmierci zobaczyć życie, bo Jezus jako pierwszy wrócił żywy z cmentarza. Amen.
F.P.
WSZYSTKIE ROZWAŻANIA DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "Żyć Ewangelią" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
