Po nauki
Grzegorz Napieralski, szef Sojuszu, pojechał za ocean, aby na własne oczy, bo na cudze nie można, przekonać się, dlaczego Barack Obama wygrał wybory.
Stary slogan
SLD postanowiło zaplusować u ludu. Towarzysze wyjdą w kwietniu i maju między opłotki z zapytaniem, czego ludzie sobie od władzy życzą, i z obietnicą, że gdy oddadzą władzę SLD, to partia wszystkie, nawet te najskrytsze marzenia spełni. Coś nam pobrzmiewa stary slogan: Naród z partią, partia z narodem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Geniusz
Mamy w kraju rekordowe bezrobocie, a ceny benzyny na stacjach wkrótce mogą przełamać barierę pięciu złotych. Gazety, które jeszcze niedawno robiły z tego „jedynkę”, dziś skrzętnie ukrywają to na ostatnich stronach, żeby nic nie zakłóciło idylli rządów Donalda Tuska, człowieka - jak to wyłuszczył słusznie ludowi jeden ze współpracowników - dotkniętego geniuszem.
Mądry ruch Obamy
Jedną z kwestii o wadze państwowej stała się sytuacja „ego” Radosława Sikorskiego, które - jak powszechnie wiadomo - jest rozbuchane. Podrażnione porażką „ego” Sikorskiego grozi wybuchem, co mogłoby mieć fatalne konsekwencje dla kraju, a prawdopodobnie mogłoby zdestabilizować sytuację polityczną na północnej albo zachodniej półkuli (tu eksperci się różnią). Wystraszony nie na żarty Barack Obama ogłosił nową, łagodniejszą doktrynę atomową, żeby tylko „ego” Sikorskiego nie wybuchło. Z kilku stolic europejskich słychać było westchnienie ulgi.