Kilka tysięcy kapłanów przybyło w pielgrzymce do Częstochowy. Modlili się z nimi: kard. Cláudio Hummes - prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, kard. Stanisław Dziwisz - przewodniczący Komisji Duchowieństwa Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Kowalczyk - nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef Michalik - przewodniczący KEP, abp Stanisław Nowak - metropolita częstochowski oraz ponad 50 biskupów z całej Polski.
Trzy kilometry sutann i habitów
Reklama
Częstochowskie Aleje Najświętszej Maryi Panny w pierwsze majowe południe - ciepłe, choć z deszczem wiszącym nad głowami, ożywione świeżą zielenią drzew - wypełnili księża z całej Polski. Niemal trzy kilometry sutann, habitów, koloratek, mnisich kapturów i piusek. Twarze wiejskich proboszczów i profesorów uczelni wyższych, promienne i zmęczone, i te młode, na których życie niewiele jeszcze wypisało. W jednorodnej barwie tego pochodu gdzieniegdzie mnisi habit, galowy mundur kapelana marynarzy, lotników czy piechoty. Częstochowa wiele widziała - coroczne rzesze pielgrzymów, wizyty wielkich tego świata, kilka razy był też tutaj Jan Paweł II, ale takiej wielkiej rzeszy kapłanów w drodze na Jasną Górę nie pamięta nikt. A oni w skupieniu odmawiali Różaniec. Przy każdej tajemnicy światła - rozważania, czasem o trudnych dla kapłanów sprawach, o byciu sługą i drogowskazem jednocześnie, o pokorze, pysze i pokucie.
Tej modlitwie przyglądała się ulica, wyrwana na chwilę ze swej codzienności, wielu dziennikarzy dyskretnie biegało z mikrofonami, kamerami i aparatami fotograficznymi. Część ludzi wchodziła w księżowską kolumnę, co witane było z wyraźną życzliwością. Wielu przecież dopiero teraz doświadczyło siły, jaka bije od tej armii Pana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Naród potrzebuje kapłanów
Spotkanie kapłanów i kleryków rozpoczęło się poprzedniego dnia - 30 kwietnia na Jasnej Górze, w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Modlitwa trwała całą noc, jako czuwanie pokutne i adoracja Najświętszego Sakramentu. Wiele godzin na kolanach, czasem leżąc krzyżem czy z plecami opartymi o wiekowe mury.
Ta pielgrzymka miała być radosna - stanowiła przecież akcent końcowy Roku Kapłańskiego, ale radości dziś mało, o tym wiedzą wszyscy. W Polsce, okrytej nadal żałobą, pytamy - co dalej? Jednak - jak powiedział na konferencji prasowej przed pielgrzymką bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny KEP - katastrofa pod Smoleńskiem i narodowa żałoba pokazały, jak bardzo potrzebni są społeczeństwu księża, ich modlitwa, wsparcie i sprawowane Msze św. Dodajmy: czasem dopiero w obliczu dramatu dostrzegamy obecność kapłanów. I nikogo specjalnie nie dziwi, że po raz kolejny stanęli na wysokości zadania. Dziękuje się policji, wojsku, harcerzom, a kapłanom - rzadko...
Z relikwiami Proboszcza z Ars na ramionach
Reklama
W sobotę 1 maja ruszyli więc spod monumentalnej archikatedry częstochowskiej najsłynniejszymi polskimi alejami w kierunku klasztoru. Podążali w zwartym szyku, trochę jak wojsko. Na czele procesji - kardynałowie, arcybiskupi i biskupi. Kapłani nieśli na ramionach relikwie św. Jana Vianneya, proboszcza małego francuskiego Ars, którego Ojciec Święty Benedykt XVI uczynił w Roku Kapłańskim ich szczególnym patronem. Nieśli też urnę z ziemią z miejsc kaźni w Polsce, Rosji i Niemczech oraz wotum kapłańskiej wierności - ręcznie napisaną księgę z nazwiskami niemal 3 tys. księży, których zamordowali hitlerowcy i komuniści, a także kapłanów, którzy zginęli na misjach. Księga jest dziełem tarnowskich kleryków i ich wychowawców. Wstępem, zapisanym także ręcznie, opatrzył ją abp Józef Michalik. Paulini znaleźli dla darów stosowne miejsce - Kaplicę Pamięci Narodu Polskiego im. o. Augustyna Kordeckiego w XVII-wiecznej klasztornej dzwonnicy.
Bądźcie ludźmi wytrwałej modlitwy i ascezy
Przyklasztorne błonia z pierwszą zielenią trawy i łatami piasku kapłani wypełnili gęsto. Witając ich na początku Mszy św., kard. Stanisław Dziwisz zauważył: - Podważanie osobistego autorytetu Papieża, a także autorytetu Kościoła jest wysoce niesprawiedliwe i nosi rysy prześladowania. Metropolita Krakowski podziękował Benedyktowi XVI za wyrazy duchowej bliskości i łączności z przybyłymi do Częstochowy kapłanami, a równocześnie zapewnił Papieża o wierności i solidarności kapłanów w obliczu krzywdzących ataków, z jakimi się spotyka jako Głowa Kościoła. Papież skierował specjalne przesłanie do polskich księży. A oni w geście szacunku słuchali papieskich słów, stojąc (tekst w całości publikujemy obok).
Mszy św. pod Szczytem Jasnogórskim przewodniczył kard.Cláudio Hummes - delegat Benedykta XVI. Eucharystię, odprawianą po łacinie, koncelebrowali wszyscy kapłani. To był niezwykły widok i niespotykane w sile misterium. Tysiące męskich głosów nie potrzebowało mikrofonu, a ten chór potężny niósł się nad miastem szeroko i pewnie. Kard. Hummes w homilii często przywoływał słowa, które o kapłaństwie mówili Jan Paweł II i Benedykt XVI. Obecny Papież w 2006 r. apelował do polskich kapłanów: „Bądźcie autentyczni w Waszym życiu i posłudze. Wpatrzeni w Chrystusa, żyjcie życiem skromnym, solidarnym z wiernymi, do których jesteście posłani. Służcie wszystkim, bądźcie przystępni w parafiach i w konfesjonałach, towarzyszcie nowym ruchom i wspólnotom, wspierajcie rodziny, nie zaniedbujcie więzi z młodzieżą, pamiętajcie o ubogich i opuszczonych. Jeśli będziecie żyli wiarą, Duch Święty Wam podpowie, co macie mówić i jak macie służyć. Będziecie mogli zawsze liczyć na pomoc Tej, która przewodzi Kościołowi w wierze”. Kard. Hummes podkreślił: - Jak zawsze, świętość pozostaje głównym celem proponowanym kapłanom. Także dzisiaj są wśród Was kapłani święci, wzorowi, którzy Was inspirują - tutaj kard. Hummes wspomniał ks. Jerzego Popiełuszkę, który będzie beatyfikowany 6 czerwca br. Powiedział kapłanom, że pełnią posługę strategiczną i istotną dla konkretnego i codziennego życia Kościołą w całym świecie.
Po homilii abp Józef Michalik przewodniczył odnowieniu przyrzeczeń kapłańskich według formularza z Mszy Krzyżma z Wielkiego Czwartku. Na zakończenie został odmówiony Akt Zawierzenia Polskich Kapłanów Najwyższemu Kapłanowi przez wstawiennictwo Maryi, Królowej Apostołów. Tekst przepiękny, przenikający duszę - pióra poety i filozofa ks. prof. Jerzego Szymika.
Kapłani wysłali z pielgrzymki telegram do Papieża, który odczytał bp Stanisław Budzik.
Czym ta pielgrzymka jest dla samych kapłanów?
- Jest okazją do spojrzenia na swoje kapłaństwo z innej perspektywy - mówi ks. Marian z Pomorza. - To wyraz solidarności kapłańskiej, modlitwa z braćmi - to zdanie ks. Andrzeja z Warszawy. A ks. Piotr spod Wrocławia dodaje: - Chcę odnowić swoje kapłaństwo, nabrać tu oddechu, nowych sił. Wikary z małej wsi świętokrzyskiej modli się o wierność powołaniu i o odwagę.
To, co najważniejsze, słyszę od sędziwego kapłana. Samotnie zamyka wielotysięczną kapłańską procesję. Powoli, z mozołem. Każdy jego krok to wyzwanie rzucone naturze: - Wszyscy kapłani, bez względu na sprawowane funkcje i zasługi, przyszli tu pomodlić się wspólnie, by być lepszymi sługami Boga.