Andrzej Duda złożył najpierw kwiaty u stóp góry przy pomniku upamiętniającym wizytę prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego. Następnie udał się na osobistą modlitwę do sanktuarium. Przy tej okazji ofiarował temu miejscu bogato zdobione świece.
Uroczystość wręczenia odznaczenia bp. Edwardowi Dajczakowi odbyła się przy budującym się Centrum Pielgrzymkowo-Turystycznym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak odczytał prowadzący uroczystość przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, biskup senior otrzymał odznaczenie "za wybitne zasługi w pracy duszpasterskiej oraz działalności społecznej i charytatywnej".
- Wręczając odznaczenia osobom duchownym, podkreślam, że takie odznaczenie otrzymane z rąk prezydenta nie ma charakteru kościelnego, ale państwowy. Jest to podziękowanie od Rzeczpospolitej Polskiej za osobisty wkład człowieka wybitnego w jej rozwój - podkreślił Andrzej Duda.
Wskazując różne obszary działalności bp. Dajczaka, prezydent podkreślił szczególnie jeden aspekt: - Można śmiało powiedzieć, że w pracy duszpasterskiej Księdza Biskupa szczególne miejsce zajęła młodzież. Nie mam wątpliwości, że wielu młodych ludzi, właśnie dzięki posłudze duszpasterskiej i myśli społecznej Księdza Biskupa, zostało uratowanych.
Dziękując za uznanie, bp Dajczak powiedział: - Żadne dzieło, w którym uczestniczyłem, nie było tylko moim. Oprócz Pana Boga, byli w nich także ludzie. Myślę tu np. o setkach, czy tysiącach młodych, którzy brali udział w Przystanku Jezus, będąc tam ze mną. Potem w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej razem ze mną pracowała cała grupa zaangażowanych osób, by mogło wydarzyć się to wszystko, co się wydarzyło. Przyjmując to odznaczenie, wiem, że ono jest dla nas, nie tylko dla mnie. Tylko w taki sposób potrafię sobie z tym poradzić.
W uroczystości wzięli udział: bp Zbigniew Zieliński, kilku kapłanów, siostry szensztackie, przedstawiciele parlamentu, rządu, władz samorządowych z prezydentem Koszalina na czele, a także bliscy bp. Edwarda Dajczaka.